Trzydziestojedno letnia Kate jest singielką ale nie lubi życia w pojedynkę. Marzy o mężczyźnie, z którym mogłaby stworzyć udany związek, w końcu rodzinę. Nie ma żadnych oczekiwań co do męskiego wyglądu ani charakteru. Wierzy, że z Bożą pomocą odnajdzie tego, który jest jej pisany. W swoich modlitwach prosi o odpowiedniego męża.
Matt jest byłym hokeistą. Karierę zawodową przerwał na skutek rodzinnej tragedii. Śmierć młodej żony odbiera mu radość życia i chęć obcowania z innymi ludźmi. Staje się samotnikiem, utrzymującym się z robót remontowo- budowlanych.
Kate i Matt spotykają się przy okazji renowacji rodzinnej posiadłości Chapel Bluff. Ona za wszelką cenę postanawia przywrócić Mattowi radość życia. On z niechęcią i oporem przyjmuje te lekcje. Jak ułożą się ich relacje?
Kate to taka dziewczyna z sąsiedztwa. Łatwo nawiązuje kontakty z obcymi osobami, jest otwarta i szczera. Jej wesołe usposobienie oraz gadulstwo łamią pierwsze lody i szybko, ba! niedostrzegalnie wchodzi na wyższy pułap znajomości przeradzającej się w przyjaźń. Kate pracuje w ośrodku opieki społecznej. Na co dzień styka się z brutalnością i nienawiścią skierowaną w stosunku do dzieci. Dziewczyna bardzo przeżywa każdy przypadek znęcania się nad maluchami i mocno angażuje się w ich sprawy oraz późniejsze życie. Jedna taka historia kończy się samobójstwem co bardzo przygnębia Kate. Prośba babci o pomoc w odnowieniu rodzinnej posiadłości jest dla niej doskonałym pretekstem by zdystansować się od spraw ośrodka i jego podopiecznych. Jednocześnie będzie doskonałą sytuacją by naładować akumulatory i powrócić z dużo większym zaangażowaniem. Odrestaurowywanie, odnawianie pomieszczeń i mebli jest skrytą pasją Kate. Ma zamiar zaszaleć i przywrócić dawną świetność starego domu.
Matt to mężczyzna, o którym autorka pisze: "Wygląda jak gotowy przepis na zawód miłosny." Posiada wszystkie cechy idealnego mężczyzny a dodatkowo skrywa w sobie taką chłopięcą zadziorność, niepokorność i mrok w duszy. Żałoba i wdowieństwo wryło się głęboko w jego duszę i zamroziło chęć kontaktu z drugim człowiekiem. Samotność wydaje mu się bezpieczna, nie zrani go, nie zawiedzie.
Spotkanie tych dwojga równa się kłopoty. Becky Wade z humorem opisała początkową, szorstką znajomość naszych bohaterów. Kate ze wszystkich sił stara się zaprzyjaźnić z Mattem a on ewidentnie nie ma na to ochoty i dość jasno to okazuje. Odczucia tych dwojga łatwo możemy zweryfikować poprzez naprzemienną narrację. Dzięki temu możemy zobaczyć jak poszczególne zachowania Kate postrzega Matt i odwrotnie.
Nie tylko relacje na linii Kate- Matt przyprawią o uśmiech. Becky Wade wystawia na pomoc bohaterce armię stetryczałych pomocników. Babcia i jej przyjaciółki: Beverly i Velma wezmą się za swatanie. Całkiem szczerze wypowiedzą swoje zdanie a temat wieku, wyglądu i możliwości Kate w szybkim zamążpójściu. Niestety nie zawsze są to przyjemne czy budujące słowa. Starsze panie nie omieszkają też uświadomić trzydziestojednolatki w wadach i zaletach małżeństwa.
Wspólne wieczorki pokerowe wyselekcjonowały jeszcze jedną parę, której przydałby się amor z miłosnymi strzałami. Jest nią Velma i Morty. Morty prosi Kate o pomoc w zdobyciu względów Velmy. I tu następuje po sobie szereg zabawnych sytuacji: odfarbowywanie włosów czy całkowita zmiana wizerunku. Jak smakuje dojrzała miłość?
Jestem praktykującą katoliczką i nie wstydzę się tego. Religia jest dużą częścią naszego życia. Bohaterowie Becky Wade też nie kryją się ze swoją wiarą. Lubię jednak kiedy są zachowane odpowiednie proporcje pomiędzy sprawami świeckimi a religią. Autorce udało się zachować tę równowagę przez co religijność jej bohaterów nie jest śmieszna i przesadzona, ale idealnie wkomponowana w treść, charakter i osobowość postaci. Podobało mi się przedstawienie całkowitego zaufania Kate do Boga i jego planów oraz zerwanie Matta z wiarą i jej zaprzeczenie. Kiedy dotyka nas tragedia, przedwczesna śmierć bliskiej osoby często zaprzeczamy istnieniu Boga czy obwiniamy Go za tę sytuację. To całkiem normalna i ludzka reakcja. Wiem, bo znam to ze swojego życia. Matt w swoim przeżywaniu żałoby i odwróceniu się od wiary jeszcze bardziej urealnia jego postać i przesłanie z niej płynące.
Nie wolno zatracić się w bólu i żałobie czy też zamknąć się w sobie ze względu na dojrzały wiek. Trzeba dać sobie szansę i pozwolić sobie na pozbycie się poczucia winy, na przyjaźń, szczęście, miłość. Pozwólmy się zaskoczyć i sprawdzić co też przygotował dla nas los, a może ktoś ważniejszy...
"Uparte serce" jest debiutem literackim Becky Wade. Liczę na kolejne powieści równie ciepłe, romantyczne i dowcipne :)
Becky Wade "Uparte serce", tł. Katarzyna Brzezińska, Wydawnictwo Św. Wojciecha, Poznań 2014
Podsumowanie
Plusy:
- urocza okładka
- realni bohaterowie
- naprzemienna narracja
- ciekawa historia
- dowcipna, lekka, romantyczna
- idealne proporcje pomiędzy sprawami świeckimi a religią
-znaczenie wiary w życiu
- przeżywanie żałoby
- otwarcie na nowe doświadczenia
Minusy:
- brak
Jednym zdaniem:
Nowa gwiazda w literaturze chrześcijańskiej.
Tę uroczą opowieść przeczytałam dzięki uprzejmości Pani Jolanty reprezentującej wydawnictwo Św. Wojciecha :))) Dziękuję za okazane zaufanie :)