Powód może być całkiem błahy albo tak traumatyczny jak w życiu Emily Coleman z powieści "O krok za daleko", autorstwa brytyjskiej autorki Tiny Seskis.
Emily bardzo dokładnie przygotowała scenariusz swojej ucieczki. Pobrała z konta wszystkie oszczędności, powróciła do panieńskiego nazwiska Brown, przygotowała odpowiednie dokumenty i zniknęła w czeluściach nędznej londyńskiej dzielnicy. Dlaczego zdecydowała się na taki krok? Przecież była szczęśliwą żoną i matką, spełniała się w życiu zawodowym i rodzinnym?
Jej historię, jak karty, odkrywamy strona po stronie sukcesywnie zmierzając do zaskakującego finału.
Tina Seskis oszczędnie dawkuje informacje wzmagając tym samym zainteresowanie, ciekawość i pobudza do zadawania pytań. Dlaczego spełniona kobieta ucieka z domu? Żeby zrozumieć część powodów takiego zachowania musimy cofnąć się w przeszłość, do dzieciństwa bohaterki. Emily była wyczekiwanym dzieckiem dość sztampowego małżeństwa, dla którego potomek miał być potwierdzeniem miłości, spełnienia i jedności. Jednak wraz z Emily urodziła się jej siostra bliźniaczka Caroline, która była wielkim zaskoczeniem, przez co i powodem odrzucenia. Role nadane dziewczynkom w dniu narodzin zdeterminowały całe ich życie. Emily budowana w poczuciu własnej wartości, wyjątkowości, pełnej akceptacji rozwijała się niczym pąk w piękny słoneczny dzień. Caroline natomiast wychowywana w braku miłości, czułości i zainteresowania popadła w poważne choroby: anoreksję, szaleństwo, alkoholizm i wzrastała w chęci rywalizowania z siostrą o każde spojrzenie, gest rodziców, wreszcie całego otoczenia. Te różnice pomiędzy Emily i Caroline, ciągła walka o palmę pierwszeństwa, zupełnie nie siostrzane uczucia i brak więzi doprowadzają do tragicznych wydarzeń i ich konsekwencje, które są tematem powieści "O krok za daleko".
Skoro odkryliśmy już przeszłość bohaterki, to przyszłość, po której nas oprowadza staje się odrobinę bardziej zrozumiała. W jej życiu wydarzyło się coś tak traumatycznego, że ta ucieczka od rodziny, od przyjaciół, od przyjemności staje się swego rodzaju karą, chęcią odpokutowania za winy. I tym się staje. Cat (Emily) zadaje sobie mentalne rany, najpierw poprzez obniżenie standardów mieszkaniowych, zarobkowych kończąc na nałogach wyniszczających jej ciało. Co z tego skoro nie może zapomnieć...
"Nie pragnij zbyt wiele, nie oczekuj zbyt wiele, nie o to chodzi w życiu".
Tina Seskis zadbała by utrzymać zainteresowanie czytelnika w ciągłej gotowości poprzez zróżnicowaną narrację. Wybijający jest głos Cat, która z rozbrajającą szczerością opowiada o swoim upadku moralnym, o równi pochyłej, po której krok po kroku schodzi w zapomnienie. Poznajemy również punkt widzenia Emily, jej męża Bena, rodziców, Caroline, które z początku wydają się być jedynie dopełnieniem głównej historii, a z czasem przekonujemy się, że jednakowym tempem zmierzają do przerażającego finału, przejmującego obrazu skrywanej urazy, zazdrości, rozżalenia, pogardy, nienawiści.
Na niezaspokojoną ciekawość wpłynęła również decyzja autorki by nie zdradzić zbyt szybko tajemnicy Emily/Cat, ujawniać jedynie przeszłość i konsekwencje trudnych wyborów, a zaskoczyć czytelnika dopiero w finałowym momencie. Ta gra pozorów, zagadki, niepewność, emocjonalna huśtawka pozwoliła nie tylko rozkoszować się lekturą, zadumać nad życiem ale przenieść odkrywane uczucia na siebie, postawić na miejscu bohaterek i zastanowić się "co by było gdyby", "jak ja bym postąpiła"...
"O krok za daleko" to przejmujący portret kobiet skrzywdzonych przez los i próba zdefiniowania rzeczywistości, w której przyszło im żyć.
Tina Seskis "O krok za daleko", tł. Hanna Pasierska, Prószyński i s-ka, Warszawa 2014
Recenzja napisana dla serwisu DlaLejdis. Dziękuję za udostępnienie egzemplarza recenzyjnego książki :)
Bardzo podoba mi się okładka.
OdpowiedzUsuńTeż mi się spodobała :)
UsuńJednym słowem, ta książka jednak nie jest słaba. Wcześniej czytałam, że autorka nie popisała się za bardzo, a powieść nie wywiera na czytelnika żadnego wpływu. Muszę sama to sprawdzić ;)
OdpowiedzUsuńIlu czytelników, tyle opinii. trudno się połapać. Mnie się podobała :)
UsuńZastanawiałam się nad tą książką, ale ostatecznie wybrałam inną. Czy żałuje? Raczej nie, aczkolwiek jak trafi się okazja, to chętnie ją poznam.
OdpowiedzUsuńNie ma co żałować własnych wyborów. Tak podpowiedziała Ci intuicja i może wcale nie spodobałaby ci się ta książka :P
UsuńWidzę, że muszę poznać treść tej książki. Zaciekawiła mnie :)
OdpowiedzUsuńPo pierwsze, przykuwająca wzrok okładka, która bardzo mi się podoba. Po drugie, literatura obyczajowa, którą najbardziej lubię. Po trzecie, liczne retrospekcje, przemyślenia, itp.. Słowem - książka wprost dla mnie:)
OdpowiedzUsuńTa książka chyba przypadłaby mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńInteresująca, być może sięgnę, jak trafi się okazja :)
OdpowiedzUsuńCzarujesz swoją recenzją, czarujesz.
OdpowiedzUsuńA miałam w tym miesiącu już nie kupować książek i co teraz?
Chyba, że poczekam te kilka dni, to już będzie listopad...
:))))) Dziękuję :) W Listopadzie książki smakują jeszcze lepiej :)
UsuńKurcze, jestem bardzo ciekawa motywów działania bohaterki, dlatego z chęcią zapoznam się z ta powieścią :)
OdpowiedzUsuń:) A autorka potrafi utrzymać ciekawość czytelnika na wodzy :P
UsuńMyślę, że to bardzo fajna książka na jesienne wieczory :)
OdpowiedzUsuńBrzmi kusząco
OdpowiedzUsuńO! Nie słyszałam o tej książce, a zapowiada się smakowicie.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja: zaintrygowałaś mnie książką: odkrywanie przeszłości, relacje rodzinne, narracje z różnych punktów widzenia.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) Idealnie podsumowałaś plusy powieści :)
UsuńCzuję się zaintrygowana :)
OdpowiedzUsuńPięknie napisałaś o tej książce. Aż żałuję, że nie mam jej pod ręką, bo ciekawa jestem co takiego wydarzyło się w życiu bohaterki, że podjęła tak trudną decyzję o porzuceniu dawnego życia.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Z Twoich ust, to prawdziwy komplement :)
UsuńPrawdę mówiąc wpadałam wcześniej na delikatnie negatywne recenzje tego tytułu i mimo intrygującej fabuły, nie byłam przekonana, czy to coś dla mnie. Po Twojej recenzji zaintrygowanie wzrosło, a opory zmalały, wiec można chyba powiedzieć, iż wszystko jest na dobrej drodze heh :D
OdpowiedzUsuńPewnie to kwestia indywidualnego gustu :) I żeby rozwiać wątpliwości musisz sama książkę przeczytać :)
UsuńMam wrażenie, że ta historia mogłaby mi się spodobać :) Czytałam kiedyś coś podobnego, ale niestety nie pamiętam już teraz tytułu... :)
OdpowiedzUsuńKsiążka już czeka na mojej półce, już się nie mogę jej doczekać :)
OdpowiedzUsuń