Uwaga!


Wszystkie teksty zawarte na blogu Aleksandrowe myśli, chronione są prawem autorskim [na mocy: Dz.U.1994 nr24 poz.83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994r o prawie autorskim i prawach pokrewnych]. Kopiowanie treści, choćby fragmentów oraz wykorzystywanie ich w innych serwisach internetowych, na blogach itp itd wymaga pisemnej zgody autorki bloga.

Translate

Łączna liczba wyświetleń

1522453

piątek, 10 października 2014

W czasach, gdy ubywało światła, Eugen Ruge


Po książki wchodzące w skład Szmaragdowej serii sięgam bez zastanowienia gdyż idealnie wpisują się w mój czytelniczy gust. Rodzinne relacje opisane na tle wielkiej historii... Eugen Ruge ma do opowiedzenia historię, która rozgrywa się tuż po zakończeniu II wojny światowej, kiedy Niemcy próbują podnieść się po porażce, kiedy negują nazizm i jego skutki, kiedy budują mur- symbol podziału Europy i izolacji bloku komunistycznego, kiedy są podejmowane decyzje kształtujące przyszłość.

Rozliczenie z życiem przeprowadza Alexander Umnitzer, który zmaga się ze śmiertelną chorobą. Podsumowuje swoje dokonania, usprawiedliwia postępowanie i próbuje poznać swoje korzenie, pogodzić się z przeszłością swojej rodziny i lepiej poznać jej członków, z którymi do tej pory niewiele miał wspólnego. Czy ta swoista spowiedź przyniesie mu ukojenie, jaką przyniesie lekcję, do czego doprowadzi?

Przykro mi to napisać, ale książka nie przekonała mnie i nie zachwyciła jak inne powieści w tej serii. Pierwszą wadą jest niespójność i poszarpane końce historii każdego pokolenia rodziny Umnitzer. Nie są ze sobą w żaden sposób połączone, nie przechodzą i nie nakładają się na siebie tworząc wyrwane z większej całości opowiastki, anegdoty z życia :/ Co prawda poruszające, smutne, ale takie niekompletne i obdarte ze znaczących szczegółów. Brakowało mi opowieści Kurta, ojca Alexandra, relacjonujące życie w gułagu oraz jak to doświadczenie  zmieniło jego życie, bo że wpłynęło na nie w znacznym stopniu, jest niezaprzeczalne. Poznajemy jego echa w podejmowanych krokach i decyzjach, ale niestety nie ujawnia się w jego emocjach, jego krzyku cierpienia. To samo dotyczy innych postaci występujących w książce. Rozumiem konsekwencje przeszłości na współczesne życie bohaterów, ale jest to wiedza, którą posiadam z innych powieści, z życia, z rozmów, a niestety nie pochodzi z uczuć, które powinni okazywać Alexander, Kurt, Irina, Wilhelm, Charlotta, Markus. Przez co niezrozumiałe są pewne ich zachowania i decyzje. W ogóle książka wydaje się być emocjonalnie upłycona. Nie pozwoliło mi to na zawiązanie bliższych relacji z bohaterami, nie czułam z nimi więzi...

Nie podobało mi się przeskakiwanie z przeszłości w przyszłość i odwrotnie. Autor, w moim mniemaniu, "skakał" z miejsca na miejsce, pomiędzy czasami, osobami bez żadnego ostrzeżenia, bez dokończenia myśli, bez uzasadnionej przyczyny, bez celu. Ta chaotyczność rozpraszało mnie, irytowała czyniąc lekturę nużącą i wyczerpującą.

Jedynym jasnym punktem na mapie powieści "W czasach, gdy ubywało światła" jest tło historyczne, wiernie odmalowane i niosące przestrogi przed zbyt zaślepiającym oddaniem ideologii, zamykając się na całkowicie na postęp.

Powieść Eugena Ruge z pewnością znajdzie swoich amatorów. Ja mogę polecić ją  tym, którzy interesują się życiem Niemiec i jego obywateli po II wojnie światowej i są ciekawi co kształtowało powojenne niemieckie pokolenia.




Eugen Ruge "W czasach, gdy ubywało światła", tł. Ryszard Wojnarowski, Czarna Owca, Warszawa 2014








Administrator strony Aleksandrowe myśli korzysta z systemu komentarzy Disqus. Adresy IP i adresy e-mailowe są przechowywane przez administratora Disqus'a. Zakładając stronę na platformie Disqus wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.
Aleksandrowe myśli © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka