Kobiecy thriller to gatunek literatury trzymającej w napięciu stworzony z myślą o kobietach. Z reguły jego bohaterkami również są kobiety i z kobiecego punktu widzenia rozkładamy zbrodnię na czynniki pierwsze. Czy powinna być eteryczna i delikatna jak niewiasta, czy drapieżna, pełna pasji, emocji niczym wamp? To z pewnością zależy od autora i jego interpretacji brutalności, zła i niegodziwości świata.
Zastanawiam się czy "Czy boisz się ciemności?" Sidney Sheldona nie włożyć do wspólnego worka "Thriller kobiecy". Choć jest napisany przez mężczyznę, to wiele aspektów przemawia by powieść za takową uznać... Ale tak między nami mówiąc, w ogóle nie nazwałabym tej książki thrillerem, ani kryminałem. Co najwyżej powiastką o lekkim zabarwieniu sensacyjnym. Nie ma w niej mroku, grozy, strachu jeżącego włos na głowie, oddechu czutego na karku i zagrożenia, które paraliżuje zmysły, myśli, a uaktywnia instynkt...
To o czym w takim razie jest książka Sidney Sheldona?
Cztery światowe metropolie, cztery morderstwa udające samobójstwo, potężny, wpływowy koncern, manipulacja pogodą i dwie pogrążone w żałobie kobiety. Co łączy powyższe zdarzenia i jakie niebezpieczeństwo czyha na wdowy, Kelly Harris i Dianę Stevens?
Kelly i Diana, zostały zmuszone przez okoliczności, przeprowadzić amatorskie śledztwo w sprawie śmierci swoich mężów. Ktoś uporczywie próbuje im w tym przeszkodzić. Kobiety niezrażone przeciwnościami losu uparcie poznają świat korupcji, egoizmu, brutalności i tyranii. Z ich perspektywy śledztwo jest poważne, zaangażowane. Z mojego punktu widzenia jest bardzo przerysowane, wręcz śmieszne. Duet z przypadku, do tego początkowo niechętnie do siebie nastawiony, cudem wychodzi cało z każdej opresji, a dziwnymi zbiegami okoliczności dotyka prawdy, która może wstrząsnąć światem, międzynarodową gospodarką, zniszczyć przyszłość naszej planety. Rozbawiły mnie dialogi detektywek. Strasznie nienaturalne, wymuszone, niewiarygodne.
Szczególnie powaliła mnie na kolana sytuacja, w której kilku policjantów wraz z naszymi bohaterkami odwiedza niebezpiecznego szefa mafii z oskarżeniami i prośbą o zachowanie życia. Ten oczywiście się gęsto tłumaczy i mało nie przeprasza za starty moralne. Trudno uwierzyć...
Policja w tej książce, to garstka śledczych, którym można wcisnąć byle kłamstwo, by mieć ich z głowy. Szybko zamykają swoje śledztwo i liczą, że kto inny dojdzie prawdy.
Jedyną pełnokrwistą postacią, wyróżniającą się z całej historii jest Tanner Kingsley. Mężczyzna nie ma zahamowań, jest brutalny,władczy, charyzmatyczny, obdarzony silnym, wybuchowym charakterem, nie boi się zaangażować w projekt, który może przynieść mu sławę i wielkie bogactwo. Dąży do celu nawet po trupach i nie zawaha się poświęcić własnej rodziny.
W rozrachunku bohaterowie udali się średnio Sidney' owi Sheldonowi. Fabuła również, choć były zadatki na coś oryginalnego. Temat podjęty przez autora, manipulacja pogodą, bardzo efektowny, ale opakowany w tandetne słowa. Szkoda, że zmarnował się taki potencjał.
"Czy boisz się ciemności?" nie jest książką w moim stylu. Brakuje w niej mocnych akcentów, bardziej śmieszy niż przeraża, a akcja przypomina raczej gonitwę szaleńców niż szybki, zwinny, gwałtowny, zwodniczy bieg do utraty tchu.
"Czy boisz się ciemności?" Sidney Sheldon, tł. Jan Kraśko, Mira, Warszawa 2015
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawiane komentarze :)
Wszystkie czytam i staram się odpowiedzieć na każde pytanie.
Pozostawiam sobie możliwość usuwania Spamu i komentarzy wulgarnych czy obraźliwych...