Uwaga!


Wszystkie teksty zawarte na blogu Aleksandrowe myśli, chronione są prawem autorskim [na mocy: Dz.U.1994 nr24 poz.83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994r o prawie autorskim i prawach pokrewnych]. Kopiowanie treści, choćby fragmentów oraz wykorzystywanie ich w innych serwisach internetowych, na blogach itp itd wymaga pisemnej zgody autorki bloga.

Translate

Łączna liczba wyświetleń

Przedpremierowo: Na straży sprawiedliwości, czyli... Psy gończe, Jørn Lier Horst

Premiera: 6 maj 


Jørn Lier Horst autor "Jaskiniowca" powraca na polski rynek z powieścią kryminalną "Psy gończe". Tę książkę doceniły skandynawskie autorytety literackie i czytelnicy na całym świecie, uznając ją za najlepszą książkę w dorobku norweskiego autora. "Psy gończe" zostały uhonorowane najważniejszymi skandynawskimi nagrodami: Martina Becka (Nagroda Szwedzkiej Akademii Kryminału), Szklanego Klucza (Najlepszy skandynawski kryminał) i Rivertona (Najlepszy norweski kryminał). Trudno mi ocenić czy rzeczywiście najnowsza historia o prawym i honorowym stróżu prawa, Williamie Wistingu jest najlepsza w twórczości Horsta. Jednak muszę przyznać, że dałam się porwać od pierwszej strony, a jej lektura usatysfakcjonowała mnie znacznie bardziej niż wyżej wspomniany "Jaskiniowiec".

William Wisting jest podejrzany o fabrykowanie dowodów w głośnej sprawie zabójstwa Cecilii Linde sprzed siedemnastu lat. Komenda Główna Policji  w Larviku jest zmuszona zawiesić komisarza w obowiązkach służbowych. Oskarżenie godzą w dobre imię i dokonania policjanta. William musi oczyścić się z zarzutów i poznać prawdę oraz wszystkie okoliczności tamtego śledztwa. Wspiera go córka, dziennikarka kryminalna lokalnej gazety. Im bardziej Wisting zbliża się do rozwiązania, tym atmosfera bardziej się zagęszcza. W trakcie śledztwa  dochodzi do zabójstwa i porwania kolejnej młodej dziewczyny...

Jørn Lier Horst tak jak w "Jaskiniowcu" dzieli narrację na dwa punkty wiedzenia. Razem z Williamem Wistingiem uczestniczymy w sekretnym śledztwie i tropimy skorumpowanego, pewnego siebie , swojej pozycji policjanta, który poważył się na sfabrykowanie dowodów w głośnej sprawie porwania, przetrzymywania i zamordowania młodej dziewczyny. Powody i okoliczności takiego zachowania długo będą przed czytelnikiem ukryte. Jednak etapy poszukiwań prawdy, metody zdobywania dowodów, szczegóły pracy policyjnej, tworzenie miarodajnego scenariusza ze strzępów informacji budzi ogromne zainteresowanie, ciekawość, oczekiwanie, naprzemienne minuty napięcia z sekundowymi przerwami na wytchnienie i nabranie sił na kolejne wyzwania.
Razem z Line Wisting również uczestniczymy w śledztwie, tym razem dziennikarskim, który dostarcza doświadczeń równie bogatych w emocje i stany napięć. Reporterka na równi z ojcem podejmuje ryzyko i nie waha się postawić własnej kariery, własnego życia na szali prawdy i sprawiedliwości. Wykorzystuje wszystkie znajomości, możliwości i każdą okazję by zdobyć ważny materiał. Dociera do świadków, których przeoczyła policja, do informacji, które zostały zlekceważone. Dodatkowo jest uzbrojona urodę, przebojowość, w niebywałą intuicję, która pozwala jej dojść prędzej, dalej, głębiej.

Jørn Lier Horst prowadzi oba śledztwa niezależnie od siebie, ale w pewnym momencie oba stykają się w punkcie, który potęguje czytelnicze doznania. Stawia czytelnika centralnie w środku wydarzeń i zostawia w dezorientacji, któremu bohaterowi kibicować najpierw, któremu ruszyć na pomoc oraz nieświadomości, który z nich prędzej dojdzie finału. W "Psach gończych" wyścig z czasem to nie tylko dobrze brzmiące pojęcie. To maraton, w którym liczy się ukończenie poszczególnych etapów i prędkość, z którą autor bombarduje nieoczekiwanymi zwrotami akcji. Wyścig z czasem w tej powieści to żywe, szybkie tempo, zadyszka i przypływ endorfin, które daje zadowolenie, satysfakcję i spełnienie
.
Nie można zapomnieć o tym, że powieści Jørna Lier Horsta są zaopatrzone w doskonale wystopniowane napięcie, budowę nastroju grozy, niepokojącą atmosferę i rewelacyjne sylwetki bohaterów obdarzone w trudną przeszłość, których mroczne sekrety determinują całe życie i pchają je w objęcia zbrodni. Rys psychologiczny, spostrzeżenie o ludzkiej naturze, zachowania społeczne to wierne wykorzystanie zdobytych doświadczeń autora, który do niedawna sam był czynnym policjantem, studentem kryminologii, filozofii i psychologii. Jørn Lier Horst doskonale wie o czym pisze, a umiejętność przenoszenia tej wiedzy na papier to dodatkowy bonus zarówno dla autora, jak i czytelnika.

"Psy gończe" to idealna lektura dla amatorów skandynawskich kryminałów, wariackiej gonitwy do utraty tchu po mrocznych, wilgotnych, gęstych, klimatycznych zakątkach Norwegii w pogoni za karą, sprawiedliwością i zadośćuczynieniem.







"Psy gończe" Jørn Lier Horst, tł. Milena Skoczko, Smak Słowa, Sopot 2015




Polecam tego autora- Jaskiniowiec (moja opinia)










Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawiane komentarze :)
Wszystkie czytam i staram się odpowiedzieć na każde pytanie.
Pozostawiam sobie możliwość usuwania Spamu i komentarzy wulgarnych czy obraźliwych...


Administrator strony Aleksandrowe myśli korzysta z systemu komentarzy Disqus. Adresy IP i adresy e-mailowe są przechowywane przez administratora Disqus'a. Zakładając stronę na platformie Disqus wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.
Aleksandrowe myśli © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka