Książki związane z tematem przyszłości i robotyki czytam rzadko gdyż boję się technicznego języka, naukowego żargonu, którego mogłabym nie zrozumieć. W przypadku "Imperium robotów. Bunt człowieka" strach okazał się przedwczesny, a sama treść zadziwiająco interesująca. Drugim czynnikiem powstrzymującym mnie przed lekturą mogłaby być informacja, że książka jest adaptacją scenariusza, co ich autorom nie zawsze wychodzi na dobre...
Nie ważne gdzie. Niewola to niewola.
Niedaleka przyszłość. Ziemia zostaje podbita i opanowana przez roboty. Ludzie muszą przestrzegać jedynie dwóch praw:
- Nie wychodzić z domów.
- Przestrzegać poleceń robotów.
Pomysł na fabułę jest rewelacyjny. Bezduszne maszyny niosą zagładę ludzkości. Jaki mają w tym cel, dlaczego? I co zrobi człowiek w obliczu takiego zagrożenia... Podda się bez walki, będzie próbował zadbać jedynie o własny byt czy zmobilizuje innych i razem stawią czoło niebezpieczeństwu?
Od wielu już miesięcy Ziemię, świat ratuje młodzież. Tak jest i w tym przypadku. Początkiem buntu jest przypadek, który daje siłę by rozpocząć walkę. I tak oto rozwiązuje się worek z przypadkami, a każdy kolejny zbliża dzieciaki do celu. Mark Stay przyznaje, że dał bohaterom łatwe rozwiązania i narzędzia by jak najbardziej uwiarygodnić sytuacje, w których się znajdują. Jednak jak dla mnie, niektóre sceny są zbyt proste, zbyt dosłowne. Ok. Rozumiem nastolatkowie nie muszą wiedzieć wszystkiego, jednak jakąś wiedzę posiadają, wiele doświadczyli, dużo zaobserwowali. Nie odbierajmy im kreatywności i czynów wynikających z desperacji.
Nie spodziewajcie się, że "Imperium robotów. Bunt człowieka" to lektura wybitna. Jako adaptacja scenariusza jest w wielu miejscach uproszczona i bez większego zaplecza psychologii postaci, relacji, czasu, zdarzeń. To książka, która z pewnością zachęci czytelników do oglądnięcia filmu pod tym samym tytułem, będzie również jego doskonałym uzupełnieniem oraz przyniesie chwilę rozrywki po męczącym dniu pracy czy nauki. Proste słownictwo, krótkie zdania dodają dynamizmu i nie wymuszają wiele uwagi. Książkę czyta się automatycznie i pewnie niewiele z niej w głowie zostanie.
Mimo to czas z lekturą był przyjemny i relaksujący mimo trudnej, poważnej tematyki.
"Imperium robotów. Bunt człowieka" Mark Stay, tł. Bożena Karłowska, Amber, Warszawa 2015
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawiane komentarze :)
Wszystkie czytam i staram się odpowiedzieć na każde pytanie.
Pozostawiam sobie możliwość usuwania Spamu i komentarzy wulgarnych czy obraźliwych...