Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża.
Najnowszy program nauczania powoli zabija świadomość i samodzielne myślenie. Uproszczone podręczniki, wiedza wtłoczona w schemat, testy pisane pod klucz, a do tego wzrost popularności smartfonów, tabletów i aplikacji nie tchnie nadzieją i nie nastraja optymistycznie. Niestety, to nasza przyszłość...
Lauren Miller w "Aplikacji" idzie o krok dalej i uzależnia ludzkość od techniki, technologii tak głęboko, że intuicja, wewnętrzny głos sumienia, nazwane Zwątpieniem jest traktowane jak choroba oraz jest podstawą do społecznego ostracyzmu i eliminacji.
Jest rok 2032. Poznajemy szesnastoletnią Rory, która rozpoczyna naukę w elitarnej Akademii Theden, która gwarantuje swoim absolwentom świetlaną przyszłość. Warunkiem jest ślepa wiara i zaufanie. Pewne wydarzenia podważają wiedzę, odczucia Rory. Spadają z oczu klapki i ukazują całą hipokryzję i manipulację, której macki sięgają w każdy zakątek globu. Czy uda się ocalić ludzkość nieświadomą czyhającego zagrożenia?
Po raz kolejny losy ludzi są w rękach nastolatków. Na szczęście są to dzieciaki bystre, odważne, empatyczne i gotowe na ryzyko w imię przyjaźni, miłości i innych wartości godnych zachowania, powielania. Rory, a właściwie Aurora, jest szesnastoletnią mądralą, która uwielbia się uczyć oraz nie wyobraża sobie świata bez swojego osobistego handheld' a i popularnego oprogramowania Lux. Dziewczyna nie zdaje sobie sprawy, że głównym dowodzącym jest jej aplikacja, która dokonuje za nią wyborów od godziny, o której wstaje, poprzez kompletowanie ubrania, po kompozycję składników żywieniowych, propozycje wydarzeń kulturalnych i dobór przyjaciół. Kiedy dziewczyna zaczyna słyszeć wewnętrzny głos, musi zweryfikować poglądy i uporządkować hierarchię wartości. Pomaga jej w tym North, zbuntowany barista z pobliskiej kawiarni. Najpierw staje się powiernikiem szkolnych rozterek, by za chwilę stać się kimś ważnym, bliskim sercu i kompanem w niełatwej rozgrywce.
Mnie natomiast gemini służyło do wszystkiego. Mój kalendarz, moje plany, mój profil na Forum, playlisty i książki – wszystko to pragnęłam mieć pod ręką, zawsze. Potrzebny był mi też, oczywiście, Lux, dzięki któremu moje życie szło gładko. Radziłam się tej apki co najmniej tysiąc razy na dzień. W co powinnam się ubrać? Gdzie usiąść? Kogo zaprosić na połowinki? Wszystkie decyzje, które wydawały się ważne, i pewnie całe mnóstwo nieistotnych.
W opisanej historii doskonale odnajdą się nastolatki bo to ich życie zostało opisane w "Aplikacji". Znajdziecie tu wszelkie nastoletnie problemy, wybór kierunku nauki, nieporozumienia z nauczycielami, zawieranie przyjaźni, pierwsze miłosne emocje. Lauren Miller sięgnęła także po tematy trudniejsze, cięższe tj.: poszukiwanie w przeszłości własnych korzeni i tożsamości, dorastanie bez matczynej opieki, czy poruszająca bliskość ojca i córki. Te zdawałoby się poboczne wątki są doskonałą kanwą pod międzynarodową, światową manipulację, w której główną rolę odgrywa coraz to bardziej nowoczesna technika i ewolucja technologii w zatrważającym kierunku.
Oboje tkwiliśmy w klatkach przeciętności. Twoja była w Seattle, moja w Bostonie. I oto jesteśmy tutaj. W drodze ku czemuś o wiele lepszemu.
"Aplikacja" to powieść z wartką akcją, tajemnicą i intrygą skierowaną do młodego czytelnika. Jestem pewna, że porwie ich opowieść rozgrywająca się w niedalekiej przyszłości.
"Aplikacja" Lauren Miller, tł. Jarosław Irzykowski, Feeria, Łódź 2015
Recenzja napisana dla serwisu Duże Ka :)
Ludzie chcą, by maszyny i komputery wyręczały ich w rzeczach, których nie lubią i których się boją, a konfrontacja z własnym umysłem to coś, czego panicznie się boją, bo mogą odkryć zbyt złożone rzeczy.
OdpowiedzUsuń