Nietypowa przyjaźń
Jeżeli masz ochotę na lekką, momentami zabawną, a trochę sentymentalną powieść to "Robot w ogrodzie" powinien przypaść Ci do gustu.
Pewnego ranka mężczyzna w średnim wieku, z problemami znajduje w swoim ogrodzie małego, pokiereszowanego, zaniedbanego, uszkodzonego robota imieniem Tang. Znalezisko budzi wiele emocji w jego rodzinie. Żona nie chce go zatrzymać, a Ben upiera się by go odrestaurować. Każde uparcie obstawia przy swoim zdaniu, co doprowadza do separacji. Mężczyzna wykorzystuje sytuację i wyrusza w podróż w poszukiwaniu konstruktora robota, by ten przywrócił mu dawną świetność. Co po drodze spotka tę nietypową parę? Czego nauczy ich ta podróż?
Przyjaźń pomiędzy robotem a człowiekiem jest dobrze znana z literatury czy kinematografii. Przed laty wiele wzruszeń przyniósł E.T. czy rozśmieszał nas błyskotliwy Alf... Teraz przyszedł czas na Tanga, który nieświadomie nauczy zblazowanego mężczyznę, co tak naprawdę liczy się w życiu, co jest w nim najważniejsze.
Tang nie jest zwykłym robotem, który ma służyć człowiekowi w jego codziennych obowiązkach. Niech nie zwiedzie Cię jego niepozorny wygląd i przypadkowy, obdrapany korpus. Wśród mechanicznych trybików, zautomatyzowanego programu czai się niemal ludzkie zrozumienie, emocje i uczucia. Ten mały robocik wywróci poukładane, mocno schematyczne życie Bena, a czytelnika wprowadzi w stan dobrego humoru, rozluźnienia i zadumy.
Akcja "Robota w ogrodzie" w głównej mierze rozwija się w podróży. Razem z bohaterami przemierzamy świat, ale nie celem zwiedzania, poznawania obcej historii i kultury. Uczestniczymy w międzykontynentalnym procesie dojrzewania z niepoważnego dzieciucha w odpowiedzialnego mężczyznę. Ben do tej pory nie grzeszył rozsądkiem, unikał pracy i zobowiązań. Dopiero opieka nad robotem, który przypomina nieporadne dziecko, i jak rozpieszczony maluch domagającego się uwagi, pozwala mu z dystansu spojrzeć na swoje życie i dostrzec błędy, które do tej pory popełniał.
Deborah Install udowadnia, że pomysł na książkę może przyjść w nieoczekiwanym momencie. Postać Tanga pojawiła się wraz z rozmowami o zapachach. Autorka skupiła się na budowaniu osobowości swojego bohatera, a sprawy techniczne pozostawiła swojemu naturalnemu rozwojowi, procesowi, który miał się rozwinąć podczas postępu fabuły. Co nieco dowiadujemy się o "fizjonomii" robota ale nie jest to dominujący temat wręcz to zdawkowe informacje, które zostały wymuszone przez okoliczności. Osobiście bardzo mi to pasuje. Jestem technologiczną ignorantką, nie interesuję się nowinkami i nie mam pojęcia do czego służą poszczególne kabelki, przewody, cylindry, guziczki, itp. Deborah Install pozwoliła mi nie przejmować się brakiem wiedzy w tym zakresie, a skupić się na emocjach i relacjach jakie połączyły Tanga i Bena.
"Robot w ogrodzie" to ciepła, sentymentalna historia o przyjaźni, dojrzewaniu, nabieraniu doświadczenia i odpowiedzialności, które czynią z nas ludzi znających wartość życia.
"Robot w ogrodzie" Deborah Install, tł. Zbigniew Zawadzki, WAM, Kraków 2015
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Wam :)
źródło okładki książki: http://www.tolle.pl/
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawiane komentarze :)
Wszystkie czytam i staram się odpowiedzieć na każde pytanie.
Pozostawiam sobie możliwość usuwania Spamu i komentarzy wulgarnych czy obraźliwych...