W podwarszawskiej wsi Januszowice, w okazałej przedwojennej willi wybucha pożar. W pogorzelisku zostaje odnalezionych kilkadziesiąt zwłok, w dalece posuniętym rozkładzie. Wśród ciał są i kobiety i mężczyźni i dzieci. Przeprowadzone badania wykazują, że zwłoki są stare, mają co najmniej piętnaście lat. Komisarz Nowakowski ma nie lada orzech do zgryzienia. Musi prześledzić historię willi, odszukać wszystkich właścicieli i odnaleźć sprawcę tych odrażających zbrodni. Czy mu się to uda?
Bardzo lubię narrację w pierwszej osobie. Ucieszyłam się więc, że całą historię "Wariata na pogorzelisku" poznajemy z punktu widzenia komisarza Nowakowskiego. Dzięki temu zabiegowi poznajemy jego myśli, razem z nim zagłębiamy się w techniki śledztwa. Razem z nim, jako pierwsi poznajemy nowe informacje. Możemy sami spróbować wytypować winnego. Z góry jednak uprzedzam, że nie jest to takie proste, a finał kryminału jest wielkim zaskoczeniem.
Na uwagę zasługuje również postać aspirantki Jackowskiej. Młodej policjantka próbuje pomóc Nowakowskiemu w prowadzeniu śledztwa. Między wierszami można odczytać fascynację komisarzem, a być może głębsze uczucie. Między tym dwojgiem, powiem kolokwialnie, iskrzy. Można to wyczytać z prowadzonych dialogów, niewielkich uszczypliwości i powłóczystych spojrzeń.
Niektóre postacie drugoplanowe są bardzo charakterystyczne i idealnie pasują do kontekstu i założenia książki. Kilka, nie wiem po co umieścił w swoim kryminale. Chyba, że miały na celu zbicie czytelnika z tropu. Co się udało.
Paweł Sych umiejętnie podsyca ciekawość i trzyma w napięciu. Autor nie przeholował z makabrą, nie epatuje obrzydliwymi i odstręczającymi opisami ale jednocześnie, gdzieś w zakamarkach głowy ukrywają się obrazy spalonych ludzkich szczątków, smrodu rozkładającego się ciała.
Sama tajemnica o miejscu skrycia zwłok i skąd się one wzięły w wiejskiej posiadłości jest ciekawa. Autor kluczy, kręci jednak czyni to w dobrym tonie i z sensem. A zakończenie, jak już wcześniej pisałam, jest nieoczekiwany.
Cytaty z książki:
1. "Gdy wstałem i zrobiłem krok do tyłu, usłyszałem łamiące się kości i uzmysłowiłem sobie, że stąpam po czyichś zwłokach."
2. "Miła para przedstawicieli polskiej klasy średniej mieszka w domu z osiemnastoma nieboszczykami w stanie postępującego rozkładu."
3. "Szczerze mówiąc, nie pomyślałem o kominie. A to mogłoby poszerzyć krąg podejrzanych o świętego Mikołaja."
4. "Oboje z mężem wyglądali jak para sympatycznych misiów z bajki dla dzieci. Istoty wręcz w naturalny sposób pozbawione instynktu agresji, zupełnie nie pasujące do normalnego, brutalnego świata zbrodni i występku wokół nich."
5. "Miała niezłą figurę, ale zupełnie nie umiała radzić sobie w butach na wysokich obcasach."
Paweł Sych "Wariat na pogorzelisku", Wydawnictwo Pi 2012, ISBN: 978-83-62781-78-2
>>5/6<<
Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję panu Janowi z wydawnictwa Pi, Super Kryminał
Kryminały to kompletnie nie moja bajka.
OdpowiedzUsuńRzadko czytam kryminały.Recenzja zachęcająca do sięgnięcia po tę książke.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja. Ale masz tempo w czytaniu:)
OdpowiedzUsuńDawno nie czytałam już żadnego kryminału, więc może to zmienię w najbliższym czasie i sięgnę po "Wariat na pogorzelisku"? Zastanowię się jeszcze.
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo zachęcająco, chętnie ją przeczytam. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńkryminalne historie lubię, więc i tej książce mogłabym dać szansę :)
OdpowiedzUsuńjuż sam tytuł wywołał w moim oku błysk zainteresowania, a zachęcająca recenzja tylko go utrwaliła. jak miło, że mamy w kraju coraz więcej utalentowanych autorów.
OdpowiedzUsuńOstatnio mnie nie ciągnie do kryminału... ale może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńO, ja również posiadam tę książkę. Moja mama jakiś czas temu ją przeczytała (ja jeszcze nie miałam okazji) i połknęła ją w jedno popołudnie zachwycając się nią w niebogłosy :)
OdpowiedzUsuń