Uwaga!


Wszystkie teksty zawarte na blogu Aleksandrowe myśli, chronione są prawem autorskim [na mocy: Dz.U.1994 nr24 poz.83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994r o prawie autorskim i prawach pokrewnych]. Kopiowanie treści, choćby fragmentów oraz wykorzystywanie ich w innych serwisach internetowych, na blogach itp itd wymaga pisemnej zgody autorki bloga.

Translate

Łączna liczba wyświetleń

Być matką

Coraz bardziej rozwinięta cywilizacja, używki, wszechobecna chemia, konserwanty, zanieczyszczenie środowiska, styl życia wpływa na naszą płodność. Nie zdajemy sobie z tego sprawy, dopóki nie rozpoczynamy starań o dziecko. Kiedy kolejny raz nie udaje się zajść w upragnioną ciążę, pojawia się niepokój i szereg pytań. Na szczęście współczesna medycyna jest w stanie poradzić sobie z problemem niepłodności. Jest wiele sposobów i kuracji  stymulujących i przygotowujących organizm do przyjęcia i donoszenia nowego życia. "Surogatka" jest książką, w której została opisana żmudna, trudna, wyboista droga do macierzyństwa i miłość, która nie zna granic, i której nie dotyczą żadne ograniczenia.

Sara i Bill Connell są zgodnym dobrze sytuowanym małżeństwem, któremu do pełni szczęścia brakuje jedynie potomka. Odstawiają wszelkie środki antykoncepcyjne i z ufnością oczekują na upragnioną ciążę. Niestety każdy kolejny miesiąc przynosi rozczarowanie i rosnące uczucie niepokoju. Małżonkowie decydują się na kontrolę u lekarza, która choć daje odpowiedź to przynosi i rozczarowanie. Sara nie miesiączkuje i tym samym nie owuluje. Lekarze proponują jej terapię hormonalną i stymulującą jajniki do wytworzenia komórek jajowych. Kuracja nie przynosi oczekiwanych efektów. Kolejnym krokiem jest zapłodnienie in vitro.
Leczenie Sary i Billa trwało siedem lat. Przez ten czas przeszli szereg zabiegów począwszy od akupunktury poprzez bolesne zastrzyki po sztuczne zapłodnienie. Stracili bliźnięta w wyniku przedwczesnego porodu, doświadczyli traumy śmierci dzieci i wczesnego poronienia. Niemal porzucili nadzieję na rodzicielstwo, kiedy swój brzuch zaproponowała im mama Sary, Kristine Casey. Szcześćdziesięciolatka została surogatką i urodziła Finneana- swojego wnuka.

Wydaje się nieprawdopodobne? A jednak. Ta historia wydarzyła się naprawdę i poruszyła serca wielu ludzi. Sara z niezwykłą szczerością opowiada nie tylko o swojej niepłodności, ale i o swoim życiu, problemach, obawach, traumach, relacjach rodzinnych- szczególnie z matką, pasjach, miłości. Kobieta nie próbuje w żaden sposób szokować, wyolbrzymiać swoich trudności z poczęciem dziecka, stać się popularną czy uczknąć z tej sytuacji jakiekolwiek profity. Nie stawia się także w roli ofiary, nie wymusza współczucia.
Prosto, intymnie, z wyczuciem przedstawia medyczną stronę leczenia niepłodności, krok po kroku, czasami z pełnią emocji lub z chłodną rzeczowością i drobiazgowością kolejnych czynności: niekończące się wizyty u lekarza, skomplikowane i bolesne badania, mnogość medykamentów. Pisze także o uczuciach, z którymi musiała zmierzyć się w tym czasie: wstyd, obawa, niepewność, zaufanie, nadzieja, oczekiwanie, radość, niecierpliwość, fascynacja, a po stracie dzieci- ból, cierpienie, odrętwienie, zawód, złość, nienawiść, zazdrość, wycofanie, tęsknota. "Ból był niczym paliwo podsycające żar tęsknoty."

Sara jest dyplomowanym refleksologiem, a także doradcą i terapeutą. Przez dwa lata naturalnymi metodami- medytacją, ziołami, akupunkturą próbowała leczyć swoją niepłodność, była stuprocentowo przekonana o skuteczności tych sposobów. Doskonale zdaję sobie sprawę, że Stany Zjednoczone są bardzo liberalnym narodem. Mimo to zaskoczyło mnie jak bardzo Amerykanie są otwarci na medycynę niekonwencjonalną, holistyczną i jak jest ona akceptowana przez lekarzy tradycyjnych. Co więcej niektórzy medycy łączą w swoim zawodzie wiedzę z obu dziedzin, by jeszcze bardziej przysłużyć się parom, małżeństwom, rodzinom w drodze do rodzicielstwa.

Sara Connell w swojej książce chce opowiedzieć historię nie tyle o poczęciu dziecka, ale o miłości jaką matka może obdarzyć córkę. Problemy z zajściem w ciążę i jej donoszeniem zbliżają Sarę do mamy. Wcześniej ich relacje nie były podtrzymywane i możne by je nazwać chłodnymi. Wynika to z traum przeszłości, które poznacie czytając książkę. Wracając do Sary, niepowodzenia, cierpienie, niepewność popychają ją w ramiona matki, gdzie znajduje ukojenie. Te relacje jeszcze bardziej się zacieśniają, kiedy Kristine decyduje się urodzić dziecko za swoją córkę. Wydawałoby się, że menopauza wyklucza macierzyństwo. Jednak w tym przypadku chodziło jedynie o "użyczenie" macicy, a ta jest taka sama zarówno u młodej jak i starej kobiety. Zachowanie  Kristine wzbudza wśród ludzi różne odczucia. Jedni gratulują, inni nie rozumieją i nie akceptują tego kroku, nawet wśród lekarzy. Dla Sary i Billa ta decyzja jest nietypowym, ale szczerym wyznaniem miłości oraz dowodem na to, że nie ma rzeczy niemożliwych i granic kiedy się kogoś prawdziwie kocha. Podziwiam Kristine i myślę, że byłabym gotowa podążyć jej drogą.

"Surogatka" to lektura wzruszająca, poruszająca i kontrowersyjna dla polskiego czytelnika. Decyzje i terapie podejmowane przez Sarę i jej matkę w Stanach Zjednoczonych są dość popularne. W naszym kraju in vitro i macierzyństwo zastępcze jest dostępne na innych zasadach, w ograniczonym stopniu i w dalszym ciągu piętnowane z ambon kościołów, a kobiety zmuszane są do salomonowych wyborów pomiędzy opinią publiczną, zasadami etycznymi i wiarą.
Dla mnie książka była cudowną, pełną nadziei opowieścią o ludziach z krwi i kości, którzy umieją kochać i umieją to pięknie okazać.




Sara Connell "Surogatka. Jak moja mama urodziła mi syna", tł. Anna Nowak, Nasza Księgarnia, Warszawa 2014






Recenzja napisana dla serwisu DużeKa. Pani Kasi i wydawnictwu Nasza Księgarnia pięknie dziękuję za egzemplarz recenzyjny książki :)))





23 komentarze :

  1. Nie znam tej książki, ale widzę, że warto zwrócić na nią uwagę, dlatego nie omieszkam o niej pamiętać w wolniejszym czasie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Z pewnością kontrowersyjny temat, ale po Twojej recenzji widać, że to poruszająca lektura. Jak będę miała okazję to przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewno kontrowersyjna książka i bardzo chciałabym ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak tylko będziesz miała okazję, koniecznie to zrób

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Jak najbardziej rozumiem. Mężczyzna oraz temat ciąży, dzieci nie zawsze idą w parze :)

      Usuń
  5. Nieprawdopodobne!!! Przyznam, że Twoją recenzję skończyłam czytać po II akapicie. Nie obraź się - nie mogłam dalej.Tę historię chcę poznać sama, w całości, choć i tak już sporo wiem... Jest kontrowersyjna, prawdziwa, pełna emocji - a takie lektury cenię najbardziej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że się nie obrażę :) Cieszę się, że recenzja książki zaintrygowała Cię. Będę wypatrywać Twojej opinii :)

      Usuń
  6. Takie historie zawsze wywołuję we mnie wiele emocji. Z chęcią przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Cóż, w dzisiejszym, zwariowanym świecie nie wystarczy już nawet zdrowa dieta, unikanie używek i aktywny styl życia... Chemia jest wszędzie, do tego dochodzą zanieczyszczenia środowiska i ogólna degradacja przyrody... Trochę to przykre i tak jak piszesz, zazwyczaj o problemach z płodnością młode pary dowiadują się już wtedy, gdy podejmują decyzję o powiększeniu rodziny... Dlatego tak bardzo bolą kolejne nieudane próby poczęcia... Długo zastanawiałam się nad wyborem tej książki i ostatecznie odpuściłam jej lekturę. Twoja recenzja każe mi jednak przemyśleć swoją decyzję, bo widzę, że poza kontrowersyjnym tematem książka bogata jest w emocje towarzyszące niepłodnym parom :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka ukazuje również głęboki rozłam pomiędzy medycyną praktykowaną w Polsce a W Stanach Zjednoczonych. Tam jest łatwiejszy dostęp do badań, specjalistów, a medycyna holistyczna bardziej szanowana.

      Usuń
  8. Dla mnie jest to naprawdę dziwna historia. Słyszałam o niej w jakimś programie telewizyjnym, ale nie mam ochoty się z nią zaznajamiać ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Książka porusza ważny temat, to z pewnością. Skupiając się na niepłodności i na tym, co tę płodność powoduje można sie wiele nauczyć. Zadziwiające z pewnością jest to, że matka zdecydowała się na to, aby urodzić dziecko swojej córki. Na pewno nie była to łatwa decyzja, ale jak piszesz, spowodowała, że więzi tych dwóch kobiet zostały raz na zawsze zacieśnione. Sama bardzo chętnie poznałabym tę historię, choćby przez wzgląd na to, iż chciałabym zrozumieć, co kierowało matką Sary.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Metody dojścia do tej decyzji też są ciekawe i dość kontrowersyjne :)

      Usuń
  10. Tematyka książki jest bliska memu sercu. Lubię takie tematy. Chętnie przeczytam! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  12. Książkę kojarzę, choć jeszcze jej nie przeczytałam. Ale bardzo chciałabym. Interesuje mnie relacja pomiędzy mamą, a dzieckiem, babcią, a wnukiem i wreszcie matką i córką. Chyba dlatego, że człowiek mnie zawsze interesował. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. To musi być niezwykła książka, nie tylko ze względu na trudną tematykę, ale i na emocje, które z pewnością wywołuje. Chętnie poznam bliżej zawartość tekstu i pochylę się nad problematyką.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawiane komentarze :)
Wszystkie czytam i staram się odpowiedzieć na każde pytanie.
Pozostawiam sobie możliwość usuwania Spamu i komentarzy wulgarnych czy obraźliwych...


Administrator strony Aleksandrowe myśli korzysta z systemu komentarzy Disqus. Adresy IP i adresy e-mailowe są przechowywane przez administratora Disqus'a. Zakładając stronę na platformie Disqus wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.
Aleksandrowe myśli © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka