Uwaga!


Wszystkie teksty zawarte na blogu Aleksandrowe myśli, chronione są prawem autorskim [na mocy: Dz.U.1994 nr24 poz.83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994r o prawie autorskim i prawach pokrewnych]. Kopiowanie treści, choćby fragmentów oraz wykorzystywanie ich w innych serwisach internetowych, na blogach itp itd wymaga pisemnej zgody autorki bloga.

Translate

Łączna liczba wyświetleń

Współczesna zielarka

W obliczu niedawnych wydarzeń, które szerokim echem i falą krytyki uderzyła w bioenergoterapeutów i praktykujących medycynę alternatywną, ta książka promuje prawdziwą sztukę i umiejętności, które zostały zapomniane na przestrzeni lat, czasów, nowoczesnych technik, rozwoju technologii i cywilizacji.

Olesia mieszka w Waniuszkach, zapomnianej przez świat i ludzi podlaskiej wiosce, gdzie codzienne życie wciąż jeszcze opiera się na Bogu, wierze i wiernie kultywowanych tradycjach. Właśnie zdała egzamin dojrzałości i stoi na rozdrożu dróg wyboru swojej przyszłości. Chce zostać lekarką i jak jej babcia, znana podlaska szeptucha, pomagać schorowanym ludziom. Niestety staruszka niespodziewanie umiera. Wiejska społeczność oczekuje od Olesi, że przejmie  warsztat babki i zajmie się zdrowiem jej pacjentów. Dziewczyna poddaje się woli swoich sąsiadów, samotnie trwa na posterunku starych tradycji, umiejętnie łącząc ją ze zdobyczami nowoczesnych technologii.
Czy Olena jest szczęśliwa w roli, którą odgrywa i w której wszyscy chcą ją oglądać? Jak na jej życie wpłynie wizyta znanego filmowca Alka Litwina? I czy wszystko jest rzeczywiście takie, na jakie wygląda?

Olesia jest sierotą, nigdy nie poznała swoich rodziców, mieszka z babcią od niemowlęctwa. Tłum ludzi, kolejki pod domem, zapach ziół i monotonnie szeptane modlitwy to jej codzienność, sytuacja naturalna. Dopiero rozpoczęcie nauki w szkole i jawny ostracyzm kolegów i koleżanek sprawia, że na umiejętności babci spojrzy nieco z boku. Sama nie dostrzega w tym nic zdrożnego, żadnych znamion magicznych, za to urzeka ją znajomość i ufność naturze i ogromna wiara w boską moc stwórczą. Olesia bacznie obserwując swoją babcię uczy się zielarstwa, łączenia ich w napary, nalewki, maści niosące ulgę zbolałym, zmaltretowanym życiem ciałom, duszom, duchom. Dziewczynka odkrywa w sobie zdolność przewidywania śmierci. Dotykiem rąk wyczuwa uciekające życie. Ta umiejętność, ten "dar" ostatecznie sprawia, że Olesia wybiera samotność. Nie chce odczuwać, "widzieć" ludzkiego dogasania. Dopiero śmierć babci i upływający czas uświadamia jej jak wiele już straciła i co jeszcze może ją ominąć.

Dzięki Iwonie Menzel mamy okazję prześledzić postrzeganie przez ludzi wiedzy, umiejętności szeptuchy, ziołolecznictwa na przestrzeni lat, przez pryzmat wykształcenia i pochodzenia, od dziecięcego ostracyzmu po ekscytujący ewenement ludowej kultury. Dla zakorzenionego w tradycji i wiejskim życiu chłopa nie jest obce odczynianie uroków czy leczenie ziołem i modlitwą. Przecież wiedza o leczniczych roślinach jest przekazywana z pokolenia na pokolenie od zarania dziejów, zanim jeszcze poznali lekarzy w białych kitlach mających jedno remedium na wszystko- receptę i antybiotyk. Najczęściej w miejscu oddalonym od nowoczesnych udogodnień szeptucha była, a często nadal jest pierwszym ratownikiem podtrzymującym życie do przyjazdu karetki pogotowia. Niestety wraz z postępem medycyny i cywilizacji naturalne metody leczenia zostają wypierane, spychane i przypinana zostaje im łatka zacofania i zabobonu.

"Syntetyczne leki znamy zaledwie od stu lat, a już zdążyliśmy zapomnieć, ile potrafi natura."

W swojej książce Iwona Menzel ukazuje nam również odczarowany obraz polskiej wsi. W naszych oczach jawi się ona jako mlekiem i miodem płynąca sielanka, gdzie krówka leniwie pasie się na łące, kurki gdakają w obejściu, koniem z bryczką zajedziesz do Kościoła i posmakujesz naturalnego, swojskiego jadła. Nic z tych rzeczy. Na wsi pozostali  już tylko doświadczeni życiem i wiekiem rolnicy. Młodzi wyjechali za chlebem do miast i za granicę. Nie ma komu pracować na roli, a i zysk z tego mizerny. Mleko i jaja taniej kupić jest w dyskoncie. Jedynie gospodarstwa agroturystyczne przeznaczone na zarobek, mamią i zamydlają wzrok łatwowiernego turysty. Czy wszystko jest na sprzedaż- człowiek, tragedia, miłość?

Iwona Menzel w bardzo plastyczny i sugestywny sposób kreuje wiejską, podlaską rzeczywistość. Tworzy magiczny, tajemniczy, refleksyjny klimat pełen zapachów, receptur, uczuć, emocji, metafizyki.  Konkretność, szczerość, realizm w tworzeniu postaci, miejsc i sytuacji budzi podziw i apetyt na kolejne powieści autorki. Konfrontacja pomiędzy iluzją a prawdą, nowoczesnością a tradycją, folklorem a zabobonami to dodatkowy atut powieści :)




Iwona Menzel "Szeptucha", MG 2014




Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Pani Dorocie reprezentującej wydawnictwo MG :))) Dziękuję za okazane zaufanie :)


30 komentarzy :

  1. widzę książkę, którą dodam sobie do listy 'do przeczytania' :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pozycja sprawiająca wrażenie klimatycznej. Lubię takie lektury. Przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi bardzo ciekawie i chyba się skuszę na tę książkę, kiedy tylko trafi w moje ręce, bo usilnie szukać nie będę, gdyż obecnie mam inne priorytety czytelnicze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, rozumiem :) Rozpraw się z nimi jak najszybciej :)

      Usuń
  4. Cóż, zapowiada się nietuzinkowa opowieść. Chyba z podobnym zarysem fabuły jeszcze się nie spotkałam. Bardzo chętnie więc sięgnęłabym po tę książkę.

    Ps. Bardzo klimatyczne zdjęcie Ci wyszło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powinna Ci się spodobać :)
      A co do zdjęcia wyszło niezamierzenie ale pasuje do książki :) więc wyszło tak jak trzeba :)

      Usuń
  5. Uwielbiam książki tego wydawnictwa, to taki swojski klimat :) Szeptuchy nie czytałam ale również słyszałam o niej wiele dobrego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również mam dobre wspomnienia z książkami wydawnictwa :)

      Usuń
  6. Czytałam. Bardzo fajna książka.

    OdpowiedzUsuń
  7. Od pewnego czasu mam na oku tą książkę. Mam nadzieję, że niedługo po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mm...chętnie przeczytam ją. Interesująca recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię książki, których akcja dzieje się na wsi. Niecierpię tylko przedstawiania wsi za pomocą utartych stereotypów, ale folklor i zabobony to co innego ;)
    PS. Chabry mnie rozczuliły, przypominają mi dzieciństwo ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie ta książka jest dla Ciebie :) Chabry to jedne z moich ulubionych kwiatów i na szczęście rosną tuż pod moim domem :)

      Usuń
  10. Piękna okładka, gdybym zobaczyła ją w bibliotece to istnieje duże prawdopodobieństwo, że sięgnęłabym po nią :)
    Ciekawa recenzja.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakoś w ogóle nie mam ochoty na czytanie tej książki. Nie zaciekawiła mnie tematyka tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  12. Książka na mojej półce. Niebawem się za nią zabieram.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekam zatem na Twoją opinię :) Mam nadzieję, że spodoba Ci się równie jak mi :)

      Usuń
  13. Ten tytuł, od pierwszej przeczytanej recenzji na którymś z blogów, bardzo mnie przekonał. Specyficzny refleksyjny klimat, chyba już zawsze będzie mnie zmuszał do sięgnięcia po daną książkę:) A coś czuję, że w tym tytule magia wyziera z każdej strony:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja nie jestem przekonany... raczej nie sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. A Ty wzbudziłaś mój apetyt na te książkę - muszę ja dorwać w swoje łapki :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  18. Dopiero co skończyłam czytać "Przytul mnie" w której też fabuła była osadzona na wsi. Powiem szczerze , że ta książka pozytywnie mnie zaskoczyła dlatego teraz chętnie zapoznam się z "Szeptuchą" :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawiane komentarze :)
Wszystkie czytam i staram się odpowiedzieć na każde pytanie.
Pozostawiam sobie możliwość usuwania Spamu i komentarzy wulgarnych czy obraźliwych...


Administrator strony Aleksandrowe myśli korzysta z systemu komentarzy Disqus. Adresy IP i adresy e-mailowe są przechowywane przez administratora Disqus'a. Zakładając stronę na platformie Disqus wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.
Aleksandrowe myśli © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka