Uwaga!
Wszystkie teksty zawarte na blogu Aleksandrowe myśli, chronione są prawem autorskim [na mocy: Dz.U.1994 nr24 poz.83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994r o prawie autorskim i prawach pokrewnych]. Kopiowanie treści, choćby fragmentów oraz wykorzystywanie ich w innych serwisach internetowych, na blogach itp itd wymaga pisemnej zgody autorki bloga.
Translate
Łączna liczba wyświetleń
Agatha Christie "Kurtyna"
W obliczu zbliżającej się premiery nowych przygód Herculesa Poirota, postanowiłam przypomnieć sobie twórczość Agathy Christie. Mam w domu kilka jej kryminałów więc nie musiałam za bardzo wysilać się w zdobyciu książki. Problem narodził się później. Nie wiedziałam, którą powieść wybrać :)))) Zdecydowałam się na "Kurtynę", ostatnie dzieło autorki wydane już po jej śmierci.
Stary, schorowany, unieruchomiony artretyzmem Hercules Poirot wypoczywa w wiejskiej posiadłości w Styles w hrabstwie Essex w Anglii. Listownie wzywa do siebie wiernego przyjaciela Artura Hastingsa, który niezwłocznie stawia się u jego boku. Szybko przekonuje się, że pobyt Poirot w Styles nie wynika jedynie z chęci podreperowania zdrowia. Słynny detektyw tropi niezwykłego zbrodniarza, który podróżuje po całej wyspie i zostawia za sobą śmierć i cierpienie. Podejrzewa, ze ów morderca przebywa w tym samym pensjonacie i poluje na kolejna ofiarę. Poirot zna jego nazwisko, nie wie tylko kto ma umrzeć. Ze względu na postępującą chorobę nie może sam rozwikłać tej zagadki. Zadaniem Hastingsa jest zastąpić jego oczy i uszy. Czy zdążą uprzedzić kroki mordercy?
Jak dobrze było ponownie wejść w poukładany świat Agathy Christie i delektować się kunsztem jej umysłu i pióra. Mój ukochany Poirot choć stary, schorowany i poruszający się jedynie na wózku inwalidzkim nie zatracił bystrości umysłu, ostrego języka, arogancji i cynizmu. Jego słabość nie może stanąć pomiędzy mordercą a sprawiedliwością. Dopóki szare komórki działają bez zarzutu, musi tropić zbrodnię. Hastings za to jak zawsze łatwowierny, naiwny, porywczy i wierny swojemu przyjacielowi- idealny konstans dla Poirota.
Agatha Christie po raz kolejny skonstruowała zbrodnię oparłszy ją na ludzkich namiętnościach, które gubią w obliczu niezrozumiałych czynów czy słów wyrwanych z kontekstu. "Kurtyna" obfituje w postacie, które mogłyby mieć wiarygodny motyw do popełnienia przestępstwa i ofiary, których śmierć mogłaby być wybawieniem. Sprawcą może być mężczyzna poniżany przez żonę; niewierny małżonek, którego prowokuje młoda kochanka; schorowana kobieta, której brakuje namiętności w związku; dziewczyna, która uważa, że prawo do życia mają tylko jednostki zdrowe, twórcze, aktywne; ojciec, który obawia się zawodu miłosnego swojej córki... Poirot i Hastings przeprowadzają nas przez wszystkie możliwe kombinacje i każda z nich wydaje się być właśnie tym pasującym do poszukiwanego wzorca. Jednak niech Was nie zwiedzie ta łatwość wytłumaczenia poszczególnych poszlak, skazówek, informacji. I tak nie odgadniecie kto jest sprawcą i jaki miał cel. Puenta, wyjaśnienie intrygi okazuje się proste i doskonale współgrające z napisaną historią.
"Kurtyna" jest ostatnią powieścią Agathy Christie i ukoronowaniem jej twórczości. Jest również doskonałym zamknięciem pracy detektywistycznej Herculesa Poirot, który rozwinął i zakończył swój talent w posiadłości w Styles.
Agatha Christie "Kurtyna", tł. Anna Szeryńska, Czytelnik, Warszawa 1978
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Administrator strony Aleksandrowe myśli korzysta z systemu komentarzy Disqus. Adresy IP i adresy e-mailowe są przechowywane przez administratora Disqus'a. Zakładając stronę na platformie Disqus wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.
Wydawało mi się, że prawie wszystkie książki Christie znam, ale tej na razie nie mogę skojarzyć. W każdym razie Poirot to również mój ulubiony detektyw, żadna inna postać nie ma tyle klasy i inteligencji, co on :)
OdpowiedzUsuńCudownie Go podsumowałaś :) Szkoda, że to tylko postać literacka :P
UsuńChętnie wróciłabym do mojej ukochanej Christie, gdyby nie dłuuuga kolejka książek do przeczytania...
OdpowiedzUsuńMnie udało się wcisnąć jeden kryminał pomiędzy :P
UsuńA ja jeszcze nic nie czytałam tej autorki, zatem chyba czas najwyższy nadrobić zaległości :)
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam Cyrysiu. Jestem bardzo ciekawa Twojej opinii o twórczości A. Christie :)
UsuńPamiętam ten kryminał, rozwiązanie i zakończenie było dla mnie sporym zaskoczeniem.
OdpowiedzUsuńTak prawdę mówiąc, mnie A. Christie zaskakiwała w każdej książce :)
UsuńCały czas biję się w pierś, bo wciąż, mimo przyrzeczeń, dalej nie znam żadnej książki tej autorki.
OdpowiedzUsuńCo jakiś czas pojawiają się wznowienia powieści autorki więc kiedyś na pewno przeczytasz :P
Usuńczytałam e-booka, jednak do dziś go nie skończyłam. Niestety mnogość postaci lekko mnie zmęczyła. Być może muszę przywyknąć do stylu Christie, bo swoją przygodę z nią zaczęłam od Kurtyny (niezła kolejność, prawda? ;)
OdpowiedzUsuń:) To trochę tak jak w filmie "Ciekawy przypadek Benjamina Buttona". Zaczynasz od staruszka a skończysz na Poirot w kwiecie wieku :)
Usuń"Kurtyna" jest świetną klamrą powieści o Herkulesie! I trzeba przyznać, że Agatha miała dobry pomysł, by z publikacją napisanej przecież podczas wojny książki czekać do momentu, gdy zabraknie jej pomysłów na dalsze przygody małego Belga. Zagranie iście pijarowskie w czasach nie aż tak rozwiniętej reklamy;) Trzeba do tej pozycji wrócić!Dzięki za przypomnienie.
OdpowiedzUsuńTo ja Ci dziękuję za tego newsa. Nie znałam go wcześniej.
UsuńChristie! Zawitała i u Ciebie jak widzę! To dobrze! O "Kurtynie" jak dotąd chyba nie słyszałam, ale marzy mi się lektura wszystkich książek królowej kryminałów oraz ich kolekcja!
OdpowiedzUsuńWiększość książek Christie mam już przeczytanych ale to kilkanaście lat temu. Muszę je sobie odświeżyć bo to naprawdę doskonała lektura.
UsuńJa też marzę o kolekcji a na razie mam kilka sztuk :/
Na książkę Christie zawsze mam ochotę :))
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja :)
UsuńTo wydanie Christie jeszcze przede mną :)
OdpowiedzUsuń