Anna Duszkowska ma możliwość podróżowania między światami. Stary obraz z modrzewiem pozwala jej cofać się w czasie, powracać w swoje rodzinne strony i spotykać się z dawno zmarłymi członkami swojej familii. "Noc nad Samborzewem" to trzecia część historii Anki i jej wędrówki pomiędzy czasami. W tej książce bohaterka będzie miała okazję przeżyć okrucieństwa II wojny światowej i sprawić by losy jej bliskich były znośniejsze, godniejsze, mniej nieludzkie i bezlitosne. Czy uda jej się zachować życie, ochronić rodzinę i własne serce?
Jest 1 wrzesień 1939 roku. Mąż Anny idzie na wojnę. Do Annopola, w którym do tej pory mieszkała z rodziną wprowadza się nowy właściciel. Kobieta jest zmuszona wyprowadzić się. Znajduje schronienie w małym mieszkanku w Samborzewie. Szybko zaprzyjaźnia się z lokatorami kamienicy, z którymi przyjdzie jej znieść wojenną zawieruchę. W tym samym budynku kryjówkę znalazł Dominik, były naczelnik i obrońca stacji. Jest poszukiwany przez nazistów. Anna i Dominik zbliżają się do siebie i tworzą ciekawy duet w walce z okupantem.
Wiesława Bancarzewska bardzo wiernie oddała realia historyczne wojennej Polski i klimat małego miasteczka zdanego na łaskę okupanta. Okrucieństwa nazistów równie mocno odcisnęły swoje piętno w każdym zakątku naszego kraju, nie tylko w dużych aglomeracjach. Autorka przybliżyła mało znane fakty z okresu II wojny światowej i widać, że dużo pracy włożyła w wiarygodność i autentyczność swojej powieści. Na dowód przytacza źródła swojej wiedzy i poszukiwań. Wkomponowanie wątków historycznych w poruszającą opowieść o poszukiwaniu bliskości i więzi rodzinnych udało się wyśmienicie. Idealnie ze sobą współgrają, budują dramaturgię, pobudzają ciekawość i zmuszają do poszukiwań zapomnianych wspomnień, wydarzeń z czasów okrutnej wojny.
Są takie bochenki, które dostaje się w potrzebie, bez pieniędzy, tylko za Bóg zapłać. I na zawsze pozostają we wdzięcznej pamięci.
Anna wie, że lata 40- ste XX wieku były dla Polaków czasem gehenny, wielkiego głodu i walki o życie, każdego dnia, każdego miesiąca, każdego roku. Chce pomóc swoim bliskim i przyjaciołom. Raz w tygodniu powraca do rzeczywistości, robi zakupy i powraca do Samborzewa. W tym miejscu jestem odrobinę zaniepokojona. Nikt z bohaterów książki nie dziwi się skąd kobieta bierze jedzenie. Choć nie są to żadne frykasy ani nie jest tego za dużo, to jednak taka regularność powinna zastanowić. Tym bardziej, że Anna pracuje dla Niemca, a w tamtych czasach każdy komu lepiej się powodziło był podejrzewany o kolaboracje. Poza tym autorka nie wzięła pod uwagę wpływu, manipulacji, modyfikacji przeszłości na przyszłość. Mała zmiana w historii może okazać się wielka katastrofą w dalszej perspektywie. Ale to taka uszczypliwość, którą można pominąć gdy fabuła jest tak zachwycająca i dopracowana jak ta w "Nocy nad Samborzewem".
Bardziej denerwowało mnie lokowanie produktu...
Akcja książki rozgrywa się na dwóch płaszczyznach czasowych: w czasie wojny i w 2011 roku. Brutalność okupacji miesza się ze spokojem i wolnością teraźniejszości. Dla bohaterów, szczególnie Dominika, szokujące jest porównanie tych dwóch epok. Wiesława Bancarzewska zestawia bezduszność, bezlitosność, bestialstwo okupacji, ale ogromną ludzką solidarność ze spokojem, stagnacją, równowagą, ale i przejawami znieczulicy, obojętności. Takie przedstawienie sprawy daje wiele powodów do przemyśleń i poszukiwanie odpowiedzi na pytanie: czego nauczyło nas doświadczenie wojny i czy nie zaprzepaściliśmy ofiary naszych przodków?
"Noc nad Samborzewem" to bardzo emocjonująca podróż w przeszłość. To również dowód na to, że naszą trudną historię można wykorzystać w tak ciekawy, kreatywny sposób.
"Noc nad Samborzewem" Wiesława Bancarzewska, Nasza Księgarnia, Warszawa 2015
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawiane komentarze :)
Wszystkie czytam i staram się odpowiedzieć na każde pytanie.
Pozostawiam sobie możliwość usuwania Spamu i komentarzy wulgarnych czy obraźliwych...