Uwaga!


Wszystkie teksty zawarte na blogu Aleksandrowe myśli, chronione są prawem autorskim [na mocy: Dz.U.1994 nr24 poz.83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994r o prawie autorskim i prawach pokrewnych]. Kopiowanie treści, choćby fragmentów oraz wykorzystywanie ich w innych serwisach internetowych, na blogach itp itd wymaga pisemnej zgody autorki bloga.

Translate

Łączna liczba wyświetleń

Zapowiedź // Spowiedź polskiego kata, Jerzy Andrzejczak

Dziś premiera książki, do lektury której potrzebna odwaga. Tematyka książki jest trudna , kontrowersyjna i niespotykana na rodzimym rynku wydawniczym. Ja jestem zaciekawiona i przerażona jednocześnie dawką emocji, którą szykuje dla nas wydawnictwo.


– Czy swoje białe rękawiczki, w których pan zabijał, wrzucił pan do trumny na piersi ofiary?
– Tak – pada potwierdzenie. – To niepisana tradycja...
Kto by pomyślał, że kat do egzekucji zakłada białe rękawiczki? A jednak rytuały tego typu mają dać ułudę pomagającą uporać się z emocjami – oczywiście symboliczną, zakopywaną w trumnie wraz ze zwłokami. Wspomnień tego typu nie da się jednak zupełnie pogrzebać i podobnie jak autor, i czytelnik poznający kata stale się z tą prawdą konfrontuje.
Tło książki Jerzego Andrzejczaka stanowi stosunek każdego z nas do kary śmierci. Poznajemy w niej bowiem nie tylko kata, ale też skazanych oczekujących na kostuchę. Książka wymusza przez to zadawanie sobie wielu pytań i bezpośrednio konfrontuje czytelnika z własnym stosunkiem do zabijania, robi to jednak w sposób uczciwy, acz atypowy. Niejako jak w sądzie, pozwala wysłuchać obu „stron” – kogoś, jak się zdaje beznamiętnie i na zimno odbierającego życie oraz wielu sprawców zabójstw, którzy stracili panowanie nad sobą i rzeczywiście żałują swoich czynów. Czy można ich ze sobą porównywać? Czy uzasadnione zabijanie jest mniej amoralne niż przypadkowe, nieplanowane? Czy większość ma prawo decydować o życiu jednostki? Czy zabijając zabójców nie dajemy mimowolnie przyzwolenia na zabijanie, nie uczymy go młodego pokolenia? - Jarosław Stukan


Czytujecie takie książki? Kto jest zainteresowany dzisiejszą premierą?

 
Czytaj dalej...

Wyniki Mega Konkursu :)



Zwycięzcom serdecznie gratuluję i proszę o przesłanie swoich danych adresowych w celu wysyłki nagrody. W mailu proszę również o dołączenie klauzuli: 

"Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Organizatora i Sponsora (Wydawnictwo Niezwykłe) Konkursu w celach wynikających z regulaminu tego Konkursu, zgodnie z ustawą z dnia 29 sierpnia 1997 roku o ochronie danych osobowych (Dz. U. z 1997 r., nr 133, poz. 883 z późniejszymi zmianami). "

Dane osobowe zostaną usunięte niezwłocznie po wysyłce nagrody.



Czytaj dalej...

Oblubienica morza, Michelle Cohen Corasanti, Jamal Kanj // Miłość i nienawiść o smaku pomarańczy


Jeśli chcesz coś zmienić, wejdź tak wysoko, jak tylko jesteś w stanie, a potem zapal światło.”
Nienawiść to pierwszy stopień do utraty człowieczeństwa i początek drogi do samego piekła. Wystarczy przejrzeć najświeższe newsy w internecie, obejrzeć serwisy informacyjne, aby znaleźć dowody potwierdzające tę tezę. Nie trzeba długo szukać, nie trzeba kopać za głęboko...

Jednakże akcja Oblubienicy morza rozpoczyna się w  przeszłości, kiedy to nienawiść stała się początkiem najbardziej krwawych i brutalnych zbrodni i wojny, której echa jeszcze brzmią w uszach naszych dziadków, a czasem też rodziców. Lata czterdzieste XX wieku, bo o nich mowa, a przede wszystkim wydarzenia, które miały wtedy miejsce są tłem dla przepięknej historii miłosnej bezlitośnie zdeptanej i rzuconej w krew rozlaną za rodzinę, za solidarność, za wolność, za sprawiedliwość. Czy bohaterom uda im się zbudować szczęśliwą przystań na lata, na przyszłość?

Z książką Oblubienica morza po raz pierwszy poznaję się z Michelle Cohen Corasanti, której debiutancka powieść przyniosła wiele pozytywnych słów na miarę światowego bestsellera. Drzewo migdałowe poza tym po raz pierwszy, dobitnie, bezkompromisowo ukazuje relacje Palestyńczyków z Syjonistami i ich konflikt, który obfituje konsekwencjami o okrutnym zabarwieniu. Oblubienica morza również dotyka tej tematyki. Bezlitośnie obnaża skutki nienawiści, która toczy się od kilkudziesięciu lat. 

Michelle Cohen Corasanti i Jamal Kanj bardzo obrazowo malują swoją historię. Raz oczami wyobraźni przenosimy się do klimatycznej Jafy i plantację pomarańczy gdzie wszystko przesyca się zapachem tych słodkich owoców. W tej sielskiej atmosferze rodzi się miłość piękna, pierwsza, delikatna, ale też silna, niewzruszona i fundamentalna. Raz jesteśmy świadkami bestialskiej rzezi, której ofiarami są niewinne dzieci, starcy, kobiety i mężczyźni, którzy próbowali odnaleźć swoje miejsce w ojczyźnie zagrabionej przez wroga. Ogrom przemocy poraża, szokuje i wzbudza tyle negatywnych emocji, że powieść staje się skałą przyduszającą serce i niepozwalającą na swobodny oddech. Dla równowagi jest też opowieścią o słodkiej mocy miłości, która ukryta bezpiecznie w głębi duszy trwa i trwa, przynosząc niespodziewane efekty. 

Oblubienica morza to powieść, którą dość trudno recenzować, bo wywołuje szereg skrajnych uczuć, które drgają w głowie jeszcze długo po zakończeniu lektury. Plastyczny język wyraziście kreśli obrazy, które nie chcą zniknąć sprzed oczu, a sielskość krajobrazu w obliczu potworności, które dotykają niewinnych ludzi są jak policzek, zmuszający do rozwagi. 

Książka ta, jak każda inna dotykająca tematu wojny, niesprawiedliwości, obojętności na przemoc, jest lekturą trudną i wymagającą. To nie jest historia, którą z przyjemnością przeczytasz na beztroskim urlopie. To powieść, która wstrząsa, zmusza do przemyśleń, która zburzy Twój spokój, sprawi, że po policzku spłynie łza. Słona kropla pojawi się raz ze wzruszenia, z poczuciem nadziei, raz z bezsilności, z którą obserwujemy toczące się wydarzenia. 

Oblubienica morza i Michelle Cohen Corasanti to moje lipcowe odkrycie. Gorąco polecam Waszej uwadze.








Oblubienica morza, Michelle Cohen Corasanti, Jamal Kanj, tł. Monika Wiśniewska, wydawnictwo SQN, Kraków 2018






Czytaj dalej...

Administrator strony Aleksandrowe myśli korzysta z systemu komentarzy Disqus. Adresy IP i adresy e-mailowe są przechowywane przez administratora Disqus'a. Zakładając stronę na platformie Disqus wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.
Aleksandrowe myśli © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka