Uwaga!


Wszystkie teksty zawarte na blogu Aleksandrowe myśli, chronione są prawem autorskim [na mocy: Dz.U.1994 nr24 poz.83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994r o prawie autorskim i prawach pokrewnych]. Kopiowanie treści, choćby fragmentów oraz wykorzystywanie ich w innych serwisach internetowych, na blogach itp itd wymaga pisemnej zgody autorki bloga.

Translate

Łączna liczba wyświetleń

GWIAZDORSKI LUTY W BIG BOOK CAFE


Autorzy kryminałów odsłaniają tajemnice pisarskiej kuchni i sypialni. Poeci czytają o życiowych dołkach, kobiety mówią o zdobywaniu szczytów. Nowy cykl rozmów filmowych i głośne premiery literackie. 


W Big Book Cafe rusza na nowy cykl wydarzeń - BIG BOOK MOVIE | MÓWI, autorski przegląd filmowy Łukasza Maciejewskiego. W drugą środę miesiąca krytyk filmowy wybierze wyjątkowy film i zaprosi gościa związanego z jego produkcją. Na otwarcie cyklu pokaz jednej z najważniejszych ekranizacji w naszej kinematografii – „Przypadku” Krzysztofa Kieślowskiego. Gościem Łukasza Maciejewskiego będzie Marzena Trybała, która 30 lat temu wcieliła się w rolę Werki. Pokaz i rozmowa w środę, 7 lutego o 19.00. Wstęp wolny.

Powraca danie firmowe Big Book Cafe, czyli STAND-UP LITERACKI. Tym razem na scenie autorka kryminałów Marta Guzowska. Odsłoni kuchnię i sypialnię pisarzy. Z dozą autoironii opowie o codziennych rytuałach i potknięciach, zdradzi trochę szczegółów z życia kolegów i koleżanek po fachu. Według jakich reguł żyją literaci? Czy to prawda, że piszą w piżamach, zapominają o jedzeniu i zabijają bohaterów, których nie lubią? Wszystko, o co baliście się zapytać, odsłoni w piątek, 23 lutego o 20:00. STAND-UP LITERACKI, EPIZOD #8: REGUŁY. Uwaga: obowiązują bilety! W cenie 15 PLN są już dostępne na miejscu oraz w serwisie www.bilety24.pl.
Entuzjastów kina zainteresuje opowieść o Edwardzie Żebrowskim, wielkim samotniku polskiego kina. W cyklu UWAGA: PREMIERA! z Jakubem Sochą – autorem biografii o enigmatycznym mistrzu polskiego filmu - porozmawia Tomasz Raczek. Premierze książki „HIPNOTYZER” towarzyszy pokaz fragmentów „Szpitala przemienienia” i „Iluminacji”. Wtorek 20 lutego o godz. 19:00. Wstęp wolny.

O sile tajemnicy i pisarskich sposobach na to, by utrzymać napięcie do ostatniej strony, mówić będą słynni autorzy powieści kryminalnych i thrillerów. Z Wielkiej Brytanii przyjedzie Ruth Ware, twórczyni bestsellera „W ciemnym, mrocznym lesie”. W odsłaniającej rozmowie z nią udział wezmą Katarzyna Puzyńska i Wojciech Chmielarz, którzy opowiedzą o najlepszych sposobach na zabijanie w sekrecie. Elektryzujący wieczór KTO ZABIŁ? w sobotę, 24 lutego o godz. 19:00. Wstęp wolny.

W inny rodzaj niepokoju wprowadzi wieczór ŚRODKI ZARADCZE. Big Book Cafe uruchomiła nową scenę poetycką – w piątki w cyklu KRÓTKA PIŁKA prezentują się twórcy małych form literackich. W piątek, 16 lutego, o godz. 19:00 swoje wiersze o depresji, życiu w mieście i (nie)radzeniu sobie ze światem czytał będzie Marcin Orliński – poeta, prozaik i redaktor. Wstęp wolny.
 Pełny repertuar Big Book Cafe: http://bigbookcafe.pl/repertuar/



Czytaj dalej...

Imię Pani, Krzysztof Koziołek // Klimatyczna podróż w przeszłość


Klimatyczna podróż w przeszłość

Przyjęło się uważać, że zakony, klasztory, kościoły to miejsca kultu religijnego przez są wolne od wszelkiej agresji i przemocy.

Całkiem inaczej podszedł do tego zagadnienia Krzysztof Koziołek i to właśnie w zakonie benedyktynów osadził brutalną akcję i uśmiercił kilku zakonników.

Zbrodnia ta, choć uznana za przypadek przez miejscowego policjanta, wzbudza ogromne zainteresowanie Gustava Dewarta, który przyjechał do opactwa wypocząć i podreperować zdrowie psychiczne. Jednakże komisarzem kryminalnym jest się we krwi, a gwałtowna śmierć nie może pozostać niewyjaśniona. 

„Imię Pani” to rasowy kryminał retro. Akcja powieści została osadzona w latach trzydziestych XX w. jeszcze przed wybuchem II wojny światowej. Opactwo Cystersów w Grüssau (obecny Krzeszów) jest integralną częścią regionu i niejako centrum kulturowego dziedzictwa. Niezapomniane obrzędy religijne skupiają uwagę wiernych z całej okolicy. Krzysztof Koziołek zebrał wiele materiałów na temat samego miejsca, zakonu, klasztoru i doskonale wszystko udokumentował w swojej powieści. Z pieczołowitością odwzorował minioną epokę, mentalność ówczesnych mieszkańców Grüssau, ich wizerunek, a także topografię samego miasteczka. To doskonale wprowadza w klimat powieści i  pozwala czytelnikowi bez przeszkód przenieść się w czasie. A to już połowa sukcesu :)

Czynnikiem, który wpływa na zainteresowanie czytelnika, są wyraziści i wiarygodni bohaterowie. Autor stworzył postacie idealnie dopasowane i uzupełniające się. Gustav nie jest człowiekiem, który od samego początku budzi sympatię. Jest dość mrukliwy, nieprzystępny i dość szybko się irytuje. Nie robi to na mnie wrażenia. Jeżeli bohater jest spójny z planem powieści, jeżeli nie zachowuje się sztucznie i nie jest zwyczajnie nudny, to wolę takie ciemniejsze charaktery niż słodkie, uległe istoty bez polotu. Za to bardzo mnie denerwował miejscowy policjant pozostawiony w kontrze do Gustava. Zawzięcie bronił swojego zdania, stanowiska i pozycji, przez co kompromitował się na każdym kroku. Drażni mnie ten typ ludzki. Jednak w książce sprawdził się doskonale. Jaśniejszą stronę powieści stanowił zakonnik Lubomski. Był promykiem, który rozświetlał ciemność i zawsze zjawiał się znienacka. Reszta postaci to idealnie zgrane i skomponowane tło, które jak trzeba było, dodawało koloru, lub inteligentnie blakło w punktach kulminacyjnych.

Spodobało mi się przedstawienie samego  Grüssau jako hermetycznej społeczności, gdzie obcy traktowani są z góry i z rezerwą, a swoich chroni się jak ognia.

Akcja „Imię Pani” rozkręca się dość powoli, ale miarowo i rytmicznie. Nakreślenie sytuacji i wprowadzenie czytelnika w odpowiedni klimat wymaga trochę czasu, i ja to rozumiem. Mniej cierpliwym może się to nie spodobać. Intryga sprawnie zawiązana, przeprowadzona i wyjaśniona. Krzysztof Koziołek przez większość powieści tak dozował fakty i informacje, by jak najdłużej zachować tajemniczość i zawiłą zagadkę. To lubię.  

Podsumowując „Imię Pani” to klimatyczna powieść z wartkim wątkiem kryminalnym, brutalną zbrodnią i zagadką, której rozwiązanie ma znaczenie dla całej społeczności, ale i może zmienić losy ludzi, którzy nie mają z nią zupełnie nic wspólnego.
Krzysztof Koziołek zaprosił mnie w przeszłość, która mnie zaintrygowała, zaciekawiła i pozwoliła uciec od rzeczywistości na wiele godzin :)

Miłośnicy kryminałów retro muszą zapamiętać ten tytuł :)










„Imię Pani” Krzysztof Koziołek, Manufaktura Tekstów, Nowa Sól 2017






Czytaj dalej...

Patronat // Sto dni szczęścia, Eva Woods // Celebrujmy życie

Drogi Czytelniku!

Piszę do Ciebie ten list, będąc pod wpływem lektury, którą ostatnio przeczytałam. Książka Evy Woods skłoniła mnie do wielu refleksji, którymi chciałabym się z Tobą podzielić. 

Wiem, że życie czasem lubi dopiec. Każdy ma swoje problemy i chwile codzienności, które przytłaczają tak bardzo, że trudno wziąć się w garść i wstać z łóżka, by z uśmiechem witać kolejny dzień. Ty, a także ja, martwimy się swoją przyszłością, często stojąc na rozdrożu, zastanawiamy się, jaką podjąć decyzję. Nie jest łatwo pozostać sobą w dzisiejszym brutalnym, pełnym przemocy świecie i czasem nie zwariować, nie wyjść z siebie, stać się kimś zupełnie innym, tak obcym, że sami w sobie nie rozpoznajemy człowieka, a jedynie zbitek lęku, cierpienia i zgorzkniałości. 

Wiem, że w takich chwilach trudno znaleźć optymizm i wyliczyć każdy pozytywny aspekt swojego położenia. Polly, jedna z bohaterek „Sto dni szczęścia” odważyła się rzucić losowi wyznanie i mimo swojej ciężkiej choroby i widma śmierci, nie poddać się, a co więcej być szczęśliwa, na przekór, bo tak! Z lektury jasno wynika, że łatwiej jest się poddać i w milczeniu czekać na wyrok, niż z przebojem i ogromną skrupulatnością poszukiwać okruchów radości. Przyznaję, to karkołomne wyzwanie, trudne i wymagające wiele poświęceń. Jednak efekt może zaskoczyć i przynieść coś zupełnie nieoczekiwanego. 

Z własnego doświadczenia wiem, że codzienne kataklizmy takie jak rozstanie, choroba, strata dotykają całą rodzinę, przyjaciół, znajomych. Naszym bliskim również trudno odnaleźć się w nowej sytuacji i pomóc nam w cierpieniu. Nikt nie uczy nas jak zachować się w trudnych, traumatycznych sytuacjach. Często działamy pod wpływem impulsu, instynktu, obserwacji. Czasami to wsparcie wystarcza, a czasami doprowadza to do oklepanych frazesów, które zamiast pomóc, stają się punktem zapalnym, jakiejś agresji, która wybucha gwałtownie, pozostawiając po sobie zgliszcza i rozbitą skorupę, którą tak trudno ponownie skleić. Doskonałym tego przykładem  jest druga bohaterka powieści Annie. Kobieta zamknęła się w swoim bólu, że przestała dostrzegać cierpienie innych. 

Nie jest łatwo dotrzeć do osoby pogrążonej w żalu. Jednak nie należy się poddawać. Owszem, poziom irytacji będzie sięgał zenitu. Można być także narażonym na ciosy, które dotkną do żywego. Natomiast na końcu czeka satysfakcja, którą bardzo trudno do czegokolwiek porównać. 

Jeszcze trudniej jest pozwolić komuś wkroczyć w swoją samotną, przez co bezpieczną przestrzeń. Szybko przywykamy do schematu, który staje się swego rodzaju oazą. Lecz to nie jest sposób na życie, a jedynie wegetacja pozwalająca przetrwać. 

Dobrze by było, gdybyśmy zaczęli dostrzegać innych ludzi, którzy być może cierpią równie mocno, a może życie dokuczyło im jeszcze bardziej, a może tych, którzy pod maską entuzjazmu skrywają lęk przed śmiercią i przemijaniem. 

Przyjacielu, mam nadzieję, że moje przemyślenia w takiej dość nieoczekiwanej formie skłoniły Cię, zaciekawiły, zachęciły do lektury książki „Sto dni szczęścia”. Jeżeli tak, to nie oczekuj, że Eva Woods nauczy Cię jak żyć i nie da Ci gotowej recepty na to, jak być szczęśliwym. Za to, otworzy oczy na wiele aspektów, których nie dostrzegasz, będąc niedostępny jak Annie, odważny jak Polly lub całkiem obojętny na toczącą się wokół Ciebie rzeczywistość. 

Eva Woods napisała książkę pod wpływem impulsu, pomysłu, który zaiskrzył w głowie błyskiem pewności, że historia może stać się czymś wyjątkowym dla wielu czytelników. I tak jest. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie, odkryje wartości, które są ważne i istotne tylko dla niego. Powieść może wzruszyć, rozbawić, a na pewno skłoni do przemyśleń i obudzi inspiracje, być może popchnie do działania.





Z wyrazami szacunku,
Aleksandrowe myśli 













Czytaj dalej...

Przełom, Michael C. Grumley pod patronatem medialnym Aleksandrowych myśli

Z dumą i przyjemnością prezentuję książkę, którą blog Aleksandrowe myśli objął patronatem medialnym. „Przełom” to pierwsza powieść Michael' a C. Grumley' a  wydana w Polsce. Autor ma już jednak spory dorobek dobrze ocenianych thrillerów na serwisie Goodreads :) Mam nadzieję, że wraz z tą polską premierą, zyska nowych fanów :)






Tak o książce pisze wydawca:

W głębinach Morza Karaibskiego, atomowy okręt podwodny w tajemniczych okolicznościach zostaje nagle zmuszony do przerwania swojej misji. Na jaw zaczynają wychodzić niezwykłe fakty, a ich tropem śledczy, John Clay, dociera do niewielkiej grupy biologów morskich, która niepostrzeżenie znalazła się o krok od historycznego odkrycia.

Z pomocą potężnego systemu komputerowego, Alison Shaw i jej zespół szykują się do przetłumaczenia pierwszego dialogu z drugim pod względem inteligencji gatunkiem na kuli ziemskiej. Dowiadują się jednak od swoich delfinów znacznie więcej, niż kiedykolwiek się spodziewali, kiedy na dnie oceanu odkryty zostaje tajemniczy obiekt – obiekt, który nigdy nie miał zostać odnaleziony.

Alison była pewna, że już nigdy nie zaufa wojsku. Jednak kiedy nieznana grupa okazuje nagłe zainteresowanie jej pracą, Alison zdaje sobie sprawę, że John Clay to prawdopodobnie jedyna osoba, której może zaufać. Wspólnie muszą rozwiązać niebezpieczną łamigłówkę, a jej najbardziej przerażający element to trzęsienie ziemi na Antarktydzie.

Jakby tego było mało, ktoś z zewnątrz próbuje ich powstrzymać. Czas ucieka... a nasze pojmowanie świata niebawem zmieni się na zawsze. 







Co sądzicie o książce? Jesteście zainteresowani?




Czytaj dalej...

Zapowiedź // Bieg do gwiazd, Dominika Smoleń

Czy diagnoza lekarska przekreśli marzenia młodej dziewczyny?

Cukrzyca. Słowo, które zmienia życie na zawsze. Choroba, z którą każdy może mieć do czynienia. Błogosławieństwo czy klątwa?

Ada była pewna, że usłyszała wyrok śmierci. Bez wsparcia rodziców i przyjaciół coraz bardziej zamykała się w sobie, popadając w depresję. Po wyjściu ze szpitala psychiatrycznego dostała list od babci, który diametralnie zmienił jej nastawienie do rzeczywistości. Zapragnęła stać się normalną nastolatką, nawet jeśli oznaczałoby to walkę z własnymi słabościami.
Bieg do gwiazd to wstrząsająca historia o dziewczynie, która uczy się żyć na nowo. Historia, obok której nie można przejść obojętnie. 



To kolejna powieść pióra młodej, zdolnej, polskiej autorki. Ja będę miała okazję niedługo ją przeczytać :) A Was zainteresował ten tytuł? Lubicie książki, w których bohaterowie zmagają się z chorobą? Może macie podobne doświadczenia?  



Premiera  5 lutego 2018
Czytaj dalej...

Świętuj Dzień Babci i Dziadka inaczej niż zwykle ♥

Podaruj babci i dziadkowi e-książkę

Badania czytelnictwa Biblioteki Narodowej z 2012 roku pokazują, że odsetek osób sięgających po książki maleje wraz z rosnącym wiekiem badanych. W przypadku seniorów istnieje szereg barier, które ów dostęp realnie ograniczają. Na ratunek przychodzi Virtualo, które udostępnia książki w wersji cyfrowej. Duża czytelność, niewielka waga urządzenia, dostępność – tym właśnie kierują się eksperci Virtualo, którzy prowadzą e-czytelnicze kampanie edukacyjne dla seniorów i polecają e-booki oraz audiobooki jako świetny upominek na zbliżający się Dzień Babci i Dzień Dziadka. 

Wielu seniorów sceptycznie podchodzi do technologii, ale według danych Instytutu Badawczego ARC Rynek i Opinia, 20% czytelników zainteresowało się e-czytaniem po otrzymaniu czytnika w formie prezentu. Dla nich mała czcionka nie będzie już stanowić problemu – e-książki pozwalają na regulowanie wielkość liter i jasność wyświetlacza, a także zwiększać odstępy pomiędzy liniami tekstu. Jest to świetne udogodnienie dla osób mających problem ze wzrokiem. W razie większych problemów z widzeniem dobrym rozwiązaniem są audiobooki, które jednocześnie umożliwiają słuchanie książek przy każdej domowej czynności, np. gotowaniu obiadu, prasowaniu czy robieniu szalika na drutach dla wnuka.


Kolejną, ale bardzo znaczącą barierą dla osób starszych jest dostęp do nowości literackich – często zakup nowej książki ulubionego autora okupiony jest męczącą wyprawą do księgarni. Teraz każdy ma możliwość zakupienia nowego tytułu bez wychodzenia z domu – wystarczy odwiedzić stronę Virtualo, wybrać tytuł i wrzucić go do wirtualnego koszyka, a książka w mgnieniu oka dostępna będzie w naszej bibliotece, skąd możemy je pobrać lub wysłać na dowolne urządzenie – nawet w środku nocy. Jest to oszczędność czasu, sił i kręgosłupa – książki, jak wiadomo, mało nie ważą. 


W trakcie wyjścia na zakupy nie trzeba już przerywać lektury – audiobooków można słuchać z mobilnych urządzeń przez słuchawki w drodze na pocztę czy na spacerze z psem, a czytniki e-booków są na tyle małe i lekkie, że zmieszczą się w każdej torebce, a nawet kieszeni. Dodatkowo jeden czytnik pomieści nawet kilkaset tytułów – czyli problem braku miejsca na półkach jest rozwiązany. Co więcej, korzystanie z książek elektronicznych ma aspekt proekologiczny – ochrony środowiska i drzew. Nie trzeba się także martwić o baterię – czytniki wykorzystują energię tylko przy zmianie strony i korzystaniu z menu, jedno ładowanie pozwala na miesiąc czytania, a nawigacja jest niezwykle prosta.


Korzystanie z e-książek i audiobooków pozwala pokonać wiele barier, także fizycznych. Działania Virtualo wpierające e-czytelnictwo wśród seniorów to także szansa na wsparcia tej grupy odbiorców w sprawnym poruszaniu się w nowych technologiach.

Virtualo – platforma książek elektronicznych z największą bazą dostępnych tytułów – 50 tytułów e-booków i audiobooków. Virtualo promuje e-czytelnictwo, organizuje kampanie społeczne aktywizujące m.in. starsze osoby w świecie nowin książkowych.






Więcej informacji w linku poniżej:
http://virtualo.pl/ebooki-audiobooki-dla-babci-i-dziadka/





 
Czytaj dalej...

Konkurs z Ray' em Kluun



Krótki opis książki: Stijn i Carmen są młodzi, piękni, bogaci i zakochani. Mają świetnie prosperujące firmy, dom w Amsterdamie, mnóstwo przyjaciół i cudowną córeczkę. Czerpią z życia pełnymi garściami. Aż do chwili, kiedy u radosnej, beztroskiej Carmen zostaje zdiagnozowana niezwykle rzadka i agresywna odmiana raka piersi...
Stijn jest z Carmen podczas zabiegów, pobytów w szpitalach. Wspiera ją swoją miłością. Wieczorami jednak rzuca się w nocne życie i… w ramiona innych kobiet. Aż wreszcie wiąże się z jedną z nich.
Przygniata go poczucie winy, lecz jest rozdarty między uczuciem, jakie połączyło go z kochanką, a miłością do coraz bardziej cierpiącej żony. A kiedy jej ból staje się nie do zniesienia, Stijn pomaga Carmen odejść... na jej własnych warunkach.



 Regulamin konkursu:


1. Organizatorem konkursu jest właściciel bloga Aleksandrowe myśli
2. Fundatorem nagrody jest wydawnictwo Amber
3. Nagrodą w konkursie jest egzemplarz książki „Nasza miłość, Moja zdrada, Twoja śmierć” Ray Kluun
4. Konkurs trwa od 17.01.2018 do 25.01.2018 do godz. 23:59.
5. Biorąc udział w konkursie uczestnik akceptuje niniejszy regulamin.
6. Aby wziąć udział w konkursie uczestnik musi w komentarzu pod tym postem zamieścić odpowiedź na pytanie: Jeżeli miałabyś/ miałbyś okazję rozmowy z autorem książki, to co byś mu powiedział/ a?

* będzie mi bardzo miło jeżeli zostaniesz obserwatorem bloga Aleksandrowe myśli
* możesz polubić profil bloga na Facebooku
* możesz umieścić informacje o konkursie na swoim blogu  :)

7. Konkurs skierowany jest do osób posiadających adres zamieszkania w Polsce.
8. Zwycięży osoba, której odpowiedź najbardziej spodoba się organizatorowi konkursu.
9. Ogłoszenie wyników nastąpi około 30.01.2018 r. W uzasadnionych przypadkach możliwe jest przesunięcie tego terminu, o czym organizator poinformuje na łamach bloga.
10. Po ogłoszeniu wyników konkursu laureat jest zobowiązany podać swoje dane adresowe, niezbędne do wydania nagrody. Nagroda zostanie wysłana do zwycięzcy w ciągu 21 dni roboczych na adres wskazany przez laureata konkursu.
11. Nie jest możliwe odstąpienie nagrody osobom trzecim ani wypłacenie jej równowartości w formie pieniężnej, ani wymiana na jakąkolwiek inną nagrodę.
12. W konkursie można wziąć udział tylko raz.
13. Organizator zastrzega sobie prawo do wykluczenia - bez podania szczegółowego uzasadnienia - z Konkursu osób, co do których istnieje podejrzenie oszustwa bądź jakichkolwiek przejawów nieuczciwej konkurencji.
14. W razie jakichkolwiek pytań proszę o kontakt pod adres mail: aleksnadra@interia.eu

Powodzenia!



Czytaj dalej...

Pomiędzy nami góry, Charles Martin // Życie na szali...


Życie na szali...

Człowiek w pełni poznaje siebie i swoje możliwości wtedy, gdy jego bezpieczeństwo, a nawet życie zostaje wystawione na próbę. Wtedy również może poznać wszystkie swoje cechy charakteru. Te, które rozwiną osobowość i te, które zostawią rysę na człowieczeństwu. 

Charles Martin to amerykański powieściopisarz, którego utwory zawsze łapią mnie za serce. Jego bohaterowie z reguły mierzą się z zadaniami, które w pierwszej chwili wydają się nie do rozwiązania. A jednak zawsze znajdzie się jakieś wyjście, które nie tylko pozostawi trwały ślad, ale i stanie się wartością koronującą osiągnięcia. 

Tak samo jest w przypadku powieści „Pomiędzy nami góry”, która z powodzeniem została zekranizowana, czego efekt mogliśmy niedawno oglądać w kinie. 

Ben wraca do domu z medycznej konferencji. Burza śnieżna dość brutalnie stopuje jego podróż. Nagła przerwa owocuje dość nietypową znajomością z felietonistką jednego z poczytnych czasopism. Kobieta musi dotrzeć do domu na ślub, swój własny. Benowi udaje się wynająć mały samolot. Zabiera ze sobą Alex. Niestety, ich samolot rozbija się w górach. Cudem ocaleli z katastrofy, muszą przetrwać srogie warunki i spróbować dotrzeć do cywilizacji.

Ben jest znanym i cenionym ortopedą. Bardzo angażuje się w pracę i udoskonaleniu swojego warsztatu Jest też lekarzem z powołania, który nie spocznie, póki nie wyczerpie wszystkich możliwości z zakresu medycyny, ale także i swoich sił. Dokształca się, poznaje, referuje, udziela się na wielu konferencjach medycznych. Powrót z jednej z nich zmienia jego życie.
Alex jest felietonistką równie znaną i docenianą. Jej błyskotliwa kariera, to spełnienie marzeń i pasja, która napędza ją do życia. Potrafi znaleźć interesujący temat dla swoich tekstów w najmniej sprzyjających warunkach. Ben to łakomy kąsek dla jej dziennikarskiego nosa.

Katastrofa lotnicza, której są ofiarami, całkowicie zmienia ich punkt odniesienia, ich postrzeganie świata, człowieka, siebie samego.

Wrak samolotu rozbił się na górskim płaskowyżu. Nigdzie nie widać zabudowań, brak zasięgu telefonicznego, zboczenie z kursu, roztrzaskany system namierzania stawia ich na straconej pozycji. Nikt nie wie, że lecieli tym konkretnym samolotem, nikt nie wie, że się rozbili, nikt ich nie szuka... Są zdani tylko i wyłącznie na siebie.
Obrażenia, jakie odnieśli podczas katastrofy oraz samo miejsce zderzenia, daje im nikłą nadzieję na ratunek. Mimo to chwytają się tej cienkiej nici i krok po kroku mierzą się z przeciwnościami losu.

Charles Martin nie oszczędza swoich bohaterów. Kładzie na ich barki ciężar nie do udźwignięcia. Lekarz i dziennikarka muszą okiełznać surowe warunki bytowe, brak pożywienia i picia, dotkliwy chłód oraz ból połamanych kończyn i przejmujący strach o swoją przyszłość i życie. Jedynym plusem jest to, że oboje przeżyli, są razem i we dwoje mogą stawić czoło kolejnym przeszkodom. Autor bardzo realistycznie zbudował atmosferę ciągłego niepokoju podszytego głęboką obawą o życie i bezkresnego cierpienia zarówno fizycznego, jak i psychicznego. To, co ratuje ich przed depresją, przed poddaniem się i utratą nadziei jest odrobina czarnego humoru i rozmowy, które dają im ogromną wiedzę na temat partnera niedoli, ale także uzmysławia im, co w życiu jest ważne, co przegapili, a co mogą naprawić. Konwersacja zbliża ich ku sobie, buduje ich wiarę i przyjaźń.

Nie tylko atmosfera powieści jest rzetelnie przedstawiona. Także sami bohaterowie wzbudzili moje  zaufanie. Ich zachowanie jest adekwatne do zdobytej wiedzy i umiejętności. Doskonały research Charlesa Martina zaowocował przemyślaną i spójną koncepcją powieści oraz doskonałym wystopniowaniem trudności kolejnych wydarzeń. Ben czy Alex nie są cudotwórcami, ale potrafią wycisnąć wiele z dostępnych dla nich przedmiotów. Doświadczenie bohaterów pozwala bez mrugnięcia okiem uwierzyć w rozwój sytuacji. 

W „Pomiędzy nami góry” katastrofa lotnicza i walka o życie to bardzo poruszający spektakl, który tuż przed owacją na stojąco, odkrywa swoje drugie dno. Równie ważna okazuje się walka ze swoimi słabościami, walka o swoje marzenia oraz umiejętność wybaczenia sobie błędów i godzenia z się z nieuniknionym. 

„Pomiędzy nami góry” to dotąd najlepsza przeczytana przeze mnie powieść Charlesa Martina.








„Pomiędzy nami góry” Charles Martin, wyd II, Edipresse, Warszawa 2017





Czytaj dalej...

Konkurs z Evą Woods




Regulamin konkursu:


1. Organizatorem konkursu jest właściciel bloga Aleksandrowe myśli
2. Fundatorem nagrody jest wydawnictwo Amber
3. Nagrodą w konkursie są dwa egzemplarze książki „Sto dni szczęścia” Eva Woods
4. Konkurs trwa od 10.01.2018 do 20.01.2018 do godz. 23:59.
5. Biorąc udział w konkursie uczestnik akceptuje niniejszy regulamin.
6. Aby wziąć udział w konkursie użytkownik musi w komentarzu pod tym postem zamieścić odpowiedź na pytanie: Czym według Ciebie jest szczęście? (każda forma kreatywności dozwolona ;))

* będzie mi bardzo miło jeżeli zostaniesz obserwatorem bloga Aleksandrowe myśli
* możesz polubić profil bloga na Facebooku
* możesz umieścić informacje o konkursie na swoim blogu  :)

7. Konkurs skierowany jest do osób posiadających adres zamieszkania w Polsce.
8. Zwyciężą dwie osoby, których odpowiedzi najbardziej mi się spodobają.
9. Ogłoszenie wyników nastąpi około 25.01.2018 r. W uzasadnionych przypadkach możliwe jest przesunięcie tego terminu, o czym poinformuję na łamach bloga.
10. Po ogłoszeniu wyników konkursu poproszę o przesłanie danych osobowych. Nagroda zostanie wysłana do zwycięzcy w ciągu 21 dni roboczych na adres wskazany przez laureata konkursu.
11. W konkursie można wziąć udział tylko raz.
12. W razie jakichkolwiek pytań proszę o kontakt pod adres mail: aleksnadra@interia.eu


Powodzenia!



Czytaj dalej...

Book Tour // Sapere Aude, Małgorzata Sambor- Cao // Odważ się być mądrym



Odważ się być mądrym

Przemoc to niestety znak naszych czasów. Coraz więcej jej w naszym życiu i wydaje się, że z każdym dniem narasta i dotyka coraz więcej ludzi, dopada ich znienacka i burzy spokój oraz misternie budowane poczucie bezpieczeństwa. 

Ta, o której pisze Małgorzata Sambor- Cao w „Sapere Aude”, niezwykle wstrząsa, poraża, miażdży serce, bo dotyczy tych najbardziej niewinnych i bezbronnych.

Michael van Horn stworzył w Meksyku azyle dla dzieci, które dają im szansę na normalne życie, z daleka od trosk, niebezpieczeństw oraz losu pełnego przemocy i okrucieństwa. Niestety, chłopak naraził się jednemu z najbardziej wpływowych i brutalnych gangów trzęsących całym rynkiem narkotykowym i seksualnym w całej Ameryce Łacińskiej. Tym samym wydaje na siebie wyrok śmierci...

Michael jest synem bogatego przedsiębiorcy. Wykorzystuje władzę i majątek ojca, by dać nadzieję na przyszłość, która nie będzie okupiona strachem, cierpieniem, przestępstwem. Dzieciaki widzą w nim jedyną nadzieję na godne życie, a społeczeństwo w milczeniu aprobuje powstawanie kolejnych azyli. Michael jak na każdego filantropa przystało, nie obnosi się swoimi działaniami i osiągnięciami, wręcz przeciwnie. Pracuje ze swoimi pracownikami ręka w rękę i nie boi się wyzwań. Chłopak jest gotowy na poświęcenie w imię swoich przekonań i wartości, które wyznaje. Za swoich podopiecznych jest gotowy oddać własne życie. Los szybko weryfikuje jego postawę i muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem jego determinacji. 

Michael to altruista w każdym calu i dobry do szpiku kości. Jego przeciwieństwem są członkowie gangu Barrio i ludzie pracujący na ich usługach. Okrucieństwo, brutalność i barbarzyństwo z jakim działają mrozi krew w żyłach i rozszarpuje serce na milion kawałków. Ich celem są bezbronne dzieci, które wykorzystują w swoich licznych burdelach. Bez litości igrają z ich bezpieczeństwem i ich życiem. Czują się bezkarni, bo mają w kieszeni, i polityków, i policję. Nikt nie jest w stanie im zagrozić.

To zestawienie dwóch wybitnie kontrastowych światów przynosi taki poziom bólu, takie spektrum emocji, że trudno książkę czytać ze spokojem, pisać o niej na blogu czy opowiadać koleżankom. 

Małgorzata Sambor- Cao prowadzi nas przez bardzo kontrowersyjną historię, uderza drastycznymi scenami przemocy, ale nie po to, by szokować, a raczej otworzyć oczy na złą, brutalną stronę życia, która podkrada się do nas bezlitośnie i czyha na chwilę słabości, by nim zawładnąć. 

Niech Was nie zmyli umiejscowienie akcji.Nie możecie czuć się bezpiecznie. Owszem, Meksyk to państwo kontrastów i przemocy, która nie mieści nam się w głowie. Owszem, jest daleko. Jednak przemoc zatacza coraz szersze kręgi i niebawem może stać się zagrożeniem dla każdego, nawet najbardziej cywilizowanego narodu. 

Akcja książki jest dynamiczna, brutalna i raczej polecam ją czytelnikowi o mocnych nerwach. Wątki są doskonale wyważone i logicznie połączone. Każdy z nich przynosił inne emocje, ale jednocześnie w miarowy, rytmiczny sposób podnosił ciśnienie i cisnął na usta wiązankę słów, których nie przystoi przytoczyć. 

Wiedziałam, że „Sapere Aude” wstrząśnie moim światem, ale nie wiedziałam, że uderzy w niego z pełnym impetem i zmiecie niczym tsunami. Trochę trwało, zanim poukładałam wszystko w głowie i otrząsnęłam się z części emocji, które pozostawiła we mnie lektura książki. Jedno jest pewne, „Sapere Aude” nie da się zapomnieć. 









„Sapere Aude” Małgorzata Sambor- Cao, Agencja Wydawniczo- Reklamowa Małgorzata Sambor- Cao, Warszawa 2014







Książkę przeczytałam dzięki akcji BOOK TOUR, który zorganizowała autorka bloga Poligon domowy ♥


Czytaj dalej...

Rozwiązanie konkursów :)

Czekacie na wyniki???

To dobrze się składa :) Już za chwilę poznacie nowych właścicieli konkursowych książek. 

Bardzo, bardzo dziękuję za udział w zabawach i Wasze zaangażowanie i kreatywność :) 




Serdecznie gratuluję :)

Zwycięzców proszę o podesłanie danych adresowych. 



Czytaj dalej...

Fantazmaty - rozwiązanie konkursu :)



Redakcja projektu „Fantazmaty” – darmowej antologii fantastyki polskich autorów – z przyjemnością informuje, że zakończył się nasz konkurs. Jury wyłoniło 11 prac z najwyższą liczbą punktów – znajdą się one w antologii „Fantazmaty” obok tekstów takich autorów jak Paweł Majka, Jacek Łukawski, Kazimierz Kyrcz Jr czy Sylwia Finklińska.

Prace na konkurs przyjmowane były od 5 czerwca do 1 października 2017. Nadesłano łącznie 165 prac.

Jury w składzie Szymon Góraj (Movies Room, Szortal), Małgorzata Gwara (Szortal), Ewa Iwaniec (IMHOtejp), Beata Mróz (Gavran, Gildia.pl) i Michał Stonawski (współorganizator Nagrody Polskiej Literatury Grozy im. Stefana Grabińskiego) oceniło przysłane teksty i  wybrało spośród nich 11 najlepszych. Nagrodzone opowiadania to:

Podium:

Miejsce 1: Kamila Dankowska: „Drakodoncja stosowana”
Miejsce 2: Krzysztof Rewiuk: „Na obraz i podobieństwo”
Miejsce 3 ex aequo: Piotr Gruchalski: „Następna stacja – katastrofa” oraz Tomasz Przyłucki: „Wieczne życie”

Dalsze nagrodzone teksty to kolejno:

Alicja Janusz: „Na podobieństwo”
Natalia Wójcik: „Topiel”
Magdalena Świerczek: „Lot motyla”
ex aequo: Maciej Musialik: „Rękojeść z masy perłowej” oraz Marcin Moń: „Baśń o Łowcy”
ex aequo: Michał Sobociński: „Jam jest” oraz Krzysztof Adamski: „Spotykamy się we śnie”

„Fantazmaty” to projekt zbliżony w formie i celu do antologii „Geniusze fantastyki”, wydanej w 2016 roku pod flagą wydawnictwa Genius Creations. Działaniami ekipy redakcyjnej kieruje ta sama osoba – Dawid „Fenrir” Wiktorski. Nowa antologia ukaże się w dwóch częściach (wiosna i jesień 2018) w formie elektronicznej i będzie dostępna całkowicie za darmo.



Czytaj dalej...

Batawe, Augusta Docher pod patronatem medialnym Aleksandrowych myśli

Z wielką dumą i radością prezentuję najnowszą powieść Augusty Docher "Batawe", która zostanie wydana pod patronatem medialnym bloga Aleksandrowe myśli. To trzecia część popularnego cyklu Wędrowcy. Towarzyszę bohaterom od samego początku więc to wyróżnienie jest dla mnie znaczące :)



Tak o książce pisze wydawca:

 Annie znów grozi niebezpieczeństwo. To z powodu Księgi stała się celem Wędrowców z plemienia Habbatum. Dziewczyna jednak z każdym dniem jest coraz bardziej świadoma swojej mocy i wspierana przez ukochanego Leo przybliża się do odczytania własnego przeznaczenia. Czy obojgu wystarczy sił, by wypełnić swój los?  Jaką rolę w tym wszystkim odegra Alisha i jaki jest jej związek z Brianem? Czy Eperu zdołają powstrzymać plemię Habbatum przed przejęciem władzy nad Wędrowcami, a nawet światem? Skomplikowane losy bohaterów, nieoczekiwane sploty zdarzeń, dramaty i chwile szczęścia – wszystko to sprawia, że lektura ostatniej części „Wędrowców” dostarczy czytelnikom wielu wrażeń. 




Premiera 18 stycznia 2018






Czytaj dalej...

Sto dni szczęścia, Eva Woods pod patronatem medialnym Aleksandrowych myśli

Z dumą prezentuję książkę, która zostanie wydana pod patronatem medialnym bloga Aleksandrowe myśli. To powieść, która dobitnie pokazuje, co tak naprawdę liczy się w życiu.



Tak o książce pisze wydawca:

"Ta pełna humoru, wzruszająca i inspirująca powieść to wyraz niezgody na poddawanie się nieszczęściu. Inteligentna literatura kobieca w najlepszym wydaniu.” „Kirkus Reviews”
Annie Hebden nie umie już mieć nadziei. Straciła wszystkich, których kochała. Odsunęła się od ludzi, zamknęła w bólu i rozpaczy. I wtedy poznaje barwną, promienną Polly, która stawia jej wyzwanie:
W ciągu stu dni ma nauczyć się być szczęśliwa.
„To proste – mówi. – Musisz po prostu każdego dnia zrobić coś, co sprawi ci przyjemność”.
I jak huragan porywa ją w świat tańca w fontannie, jazdy kolejką górską, małych i dużych zwycięstw nad smutkiem. Jest zdecydowana udowodnić Annie, że i w jej życiu jest jeszcze miejsce na szczęście, przyjaźń, a nawet miłość. Bo Polly zbyt dobrze wie, że czas, jaki nam dano, jest zbyt krótki, by zmarnować choć jeden dzień…
„Wierzę, że zawsze można znaleźć nadzieję, nawet w najgorszych chwilach życia” – mówi Eva Woods, której powieścią Sto dni szczęścia jeszcze przed brytyjską premierą zainteresowali się światowi wydawcy.  Zostanie opublikowana w 14 krajach.
„Wyjątkowa powieść, podczas lektury nie byłam już pewna skąd moje łzy: ze smutku czy szczęścia.”  Beata Moskwa, thievingbooks.blogspot.com
„Pozytywna i mądra historia. O tym, że każdą tragedię da się przekuć w szczęście.”  Weronika Tomala, ktoczytaksiazki-zyjepodwojnie.blogspot.com
„Czasami wali się cały świat. Czasami wszystko idzie nie tak jak powinno. Czasami zwodniczy los rzuca dziesiątki kłód pod nogi. A ta urocza opowieść udowadnia, że nigdy nie można się poddać. Miód na zbolałe serce.”  Olga Kowalska, wielkibuk.com


Premiera 9 stycznia 2018 r.








Czytaj dalej...

Administrator strony Aleksandrowe myśli korzysta z systemu komentarzy Disqus. Adresy IP i adresy e-mailowe są przechowywane przez administratora Disqus'a. Zakładając stronę na platformie Disqus wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.
Aleksandrowe myśli © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka