Uwaga!


Wszystkie teksty zawarte na blogu Aleksandrowe myśli, chronione są prawem autorskim [na mocy: Dz.U.1994 nr24 poz.83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994r o prawie autorskim i prawach pokrewnych]. Kopiowanie treści, choćby fragmentów oraz wykorzystywanie ich w innych serwisach internetowych, na blogach itp itd wymaga pisemnej zgody autorki bloga.

Translate

Łączna liczba wyświetleń

Tam, dokąd zmierzamy, B.N. Toler pod patronatem medialnym Aleksandrowych myśli

Z ogromną dumą i jeszcze większą przyjemnością prezentuję Wam książkę, której blog Aleksandrowe myśli ma zaszczyt patronować medialnie. O autorce wiadomo niewiele. Uwielbia słowa, książki, czytanie, pisanie. Ma na swoim koncie kilka bardzo popularnych książek. Specjalizuje się w gatunku romans i paranormal, co jak dla mnie jest doskonałym połączeniem :) ♥




Tak o książce pisze wydawca:

Jak to możliwe, że ta sama sytuacja, która była udręką, okazuje się w końcu wybawieniem?

Nie wierzyłam w duchy – do pewnego momentu. Sześć lat temu mrożący krew w żyłach wypadek zmienił moje życie… na zawsze. Mam na imię Charlotte, ale większość ludzi mówi do mnie Char… I mam szczególny dar. Rozmawiam z duchami. Bez obaw, nie wywołuję ich. Widuję je i rozmawiam z tymi, które zostają na ziemi, gdy nie mogą przejść na drugą stronę. W świecie żywych trzymają ich niedokończone sprawy. Przez ostatnich sześć lat bez przerwy używałam daru pomagania zagubionym duszom. Ale wszystko ma swoją cenę. Moje życie powoli zmierzało ku ciemności. Czułam przygnębienie i zaczęłam się poddawać. Zdałam sobie sprawę, że pomagając zmarłym, przestałam myśleć o sobie. Bez pieniędzy, bez dachu nad głową i – co najważniejsze – bez nadziei zdecydowałam, że jest tylko jedno wyjście: skończyć z tym wszystkim. Jednak los potrafi płatać figle. W jednej chwili chcę odebrać sobie życie, a w następnej ocala mnie Ike McDermott. Silny, przystojny żołnierz powstrzymuje mnie od chęci położenia kresu mojej rozpaczy. To ktoś, kto uśmiechem rozświetla każdy mrok. Czarujący i łagodny. Jest moim wybawicielem. I jest duchem. Zawarliśmy umowę.

On pomoże mi znaleźć mieszkanie i nową pracę, a ja – by mógł przejść na drugą stronę – załatwić niedokończone sprawy, które wiążą się z jego bratem bliźniakiem – George’em, załamanym po śmierci Ike’a. Ike natomiast nie odejdzie w spokoju, dopóki nie będzie wiedział, że z bratem jest wszystko w porządku. Gdy zgodziłam się mu pomóc, nie przeczuwałam, że urzekną mnie czarujący ludzie z hrabstwa Bath oraz Ike i George McDermott. Teraz, gdy bracia zawładnęli moim sercem, staję przed okrutnym i niesprawiedliwym dylematem. Ratując George’a, muszę pozwolić odejść Ike’owi.



Premiera 9 maja 2018




Kto jest zainteresowany książką? Lubicie historie z dreszczykiem?  A może sami widzieliście ducha? Koniecznie napisz w komentarzu :)






 




Czytaj dalej...

Zapowiedź // Snajperki. Dziewczyny z Armii Czerwonej, Luba Wingradowa

Dziś chciałabym Wam zaproponować książkę, która pozwoli Wam poznać kobiety, a właściwie dziewczęta uczestniczące w jednej z najbardziej okrutnych, brutalnych i barbarzyńskich wojen XX wieku. Zapewne dobrze wiecie, że Sowieci nie mieli litości ani dla swoich wrogów, ani jeńców czy też cywili. Równie bezwzględnie traktowali swoich żołnierzy, także kobiety, które oddawały swoje życie za idee ogłaszane przez Stalina, a które nigdy nie zostały uhonorowane, ani zapamiętane :/ 




To książka tak ważna i wciągająca, że nie da się o niej zapomnieć. 
Antony Beevor

"Zabij Niemca!- głosiły sowieckie propagandowe ulotki. "Jeden faszysta na jedną kulę!". Wszyscy mieli obowiązek zaciągnąć się do armii sowieckiej. Bez względu na płeć. I wiek.
Nastoletnie dziewczyny w za dużych, męskich mundurach zdawały się nieporadne i zagubione. Ale okazały się skutecznymi żołnierzami, których zasługi nigdy nie zostały należycie docenione. 

Godziny wyczekiwania w napięciu, pierwszy zabity wróg, a potem kolejne „punkty na koncie”, śmierć koleżanek, ale też zabawa, zaloty i pierwsze miłości. Tak wyglądało życie Kławy, Marusi, Rozy i innych, znoszących trudy wojny, zahartowanych snajperek, bez wahania naciskających na spust. Jednocześnie bardzo młodych dziewcząt tęskniących za mamą, za domem, za normalnością.

Co czuje młoda dziewczyna, gdy kolejna już przyjaciółka ginie na froncie? I gdy to kolega z własnego obozu okazuje się być najgroźniejszym wrogiem? Jak to jest być „frontową żoną”? Czy można wrócić z wojny do domu i znów gotować barszcz, jak mama i babcia?

Lyuba Vinogradowa przeszukując archiwa, studiując wspomnienia naocznych świadków udowadnia, że wojna tylko z pozoru jest męską sprawą. 


Książka dr Luby Winogradowej o snajperkach walczących podczas II Wojny Światowej w Armii Czerwonej to dzieło nie tylko unikalne. To fascynujące, pełne detali świadectwo ich życia i szkolenia, opis przyjazdu na front, zdobywania niezbędnych dla snajpera umiejętności, zabijania Niemców, obrony przed molestowaniem seksualnym ze strony sowieckich oficerów (nazywały to „walką na dwa fronty”), godzenia się z utratą koleżanek, a właściwie każdego aspektu ich życia i śmierci. Musiały radzić sobie z brudem, wszami, rozkładającymi się ciałami, koniecznością pozostawania bez ruchu na przenikliwym mrozie oraz uczuciami, jakie nimi targały, gdy po raz pierwszy w życiu zabijały człowieka. Wyraźnie widoczna w celowniku twarz ofiary sprawiała, że większość snajperek przeżywała traumę, zmuszając się do pociągnięcia za spust. Ale „eliminacja faszystowskiej bestii” przychodziła im już później dużo łatwiej. Winogradowa odważnie demaskuje również kłamstwa sowieckiej propagandy, zarówno te dotyczące wysłanej w delegację do Stanów Zjednoczonych słynnej snajperki, porucznik Ludmiły Pawliczenko, jak i komsomolskiej męczennicy Zoi Kosmodiemjanskiej.

Antony Beevor





Premiera: 7 maja 2018 




* zdjęcia zostały udostępnione za wiedzą i zgodą Wydawnictwo Znak. 


 
Czytaj dalej...

Czytamy w oryginale, czyli angielski z bohaterami literackimi!


https://literia.pl/dwujezyczne

Językiem angielskim porozumiewa się już 1,5 miliarda ludzi na świecie! Jego znajomość to nie tylko praktyczna umiejętność, ale także możliwość czerpania przyjemności, np. z lektury.

Angielski z bohaterami arcydzieł literatury anglojęzycznej? Dziś chciałabym zaproponować Państwu recenzję 1 tomiku z serii Czytamy w oryginale. Jest to kolekcja, na którą składają się dwujęzyczne adaptacje wybitnych dzieł literackich.  Premiera 1 tomu "Przygody Sherlocka Holmesa" jest już dziś, 18 kwietnia.

Dzięki czytaniu po angielsku poznajemy nowe słowa, ich znaczenia i sposób użycia w zdaniu. Oswajamy się ze składnią i gramatyką mimo, że często nie zdajemy sobie z tego sprawy. Nauczyciele języka polskiego powtarzają, że czytanie pomaga w przyswojeniu ortografii i dokładnie to samo dzieje się, gdy czytamy obcojęzyczną literaturę - komentuje Sandra Winiarska, która jest ambasadorką kolekcji, a na co dzień udziela porad na popularnym kanale YouTube Study English Online.

Polecałabym te książki każdemu, kto chciałby w przyjazny sposób rozpocząć przygodę z czytaniem w języku angielskim – niezależnie od wieku, płci, poziomu wiedzy czy doświadczenia. Dostępny obok polski przekład ułatwi kontakt z książką i zagwarantuje komfort psychiczny, że każde nieznane słowo czy zdanie możemy natychmiast sobie przetłumaczyć. Natomiast fakt, iż adaptacje te zostały uwspółcześnione pod kątem językowym, sprawia, że łatwiej taki tekst będzie można zrozumieć i czytelnika nie przerazi ogrom słownictwa niezrozumiałego dla współczesnego odbiorcy - mówi Klaudyna Maciąg, która na swojej stronie kreatywa.net propaguje naukę języków obcych.


Początki czytania w oryginale bywają trudne, dlatego ambasadorki serii Czytamy w oryginale - Sandra Winiarska (nauczycielka angielskiego, twórczyni kanału Study English Online)  oraz Klaudyna Maciąg (blogerka, pasjonatka-samouk, zakręcona na punkcie języków obcych) przygotowały zestaw praktycznych porad dla każdego, kto zaczyna, bądź kontynuuje swoją przygodę z czytaniem w oryginale lub po prostu chce się nauczyć języka obcego. Szczególnie w okresie egzaminów gimnazjalnych i maturalnych warto posłuchać  ich rad.



JAK CZYTAĆ W ORYGINALE - RADZI SANDRA WINIARSKA:


1. Wybierz odpowiednią książkę.
Wybierz odpowiedni tytuł i poziom. Pozycja musi Cię interesować. Dobrym rozwiązaniem jest przeczytanie w oryginale książki, którą wcześniej czytało się po polsku, ponieważ znajomość fabuły ułatwia odbiór tekstu. Koniecznie wybierz poziom odpowiedni dla Ciebie. Twój angielski nie musi być na bardzo wysokim poziomie, żeby dać Ci przyjemność z czytania. Obecnie na rynku dostępne są uproszczone adaptacje, które dają możliwość obcowania z anglojęzyczną literaturą, osobom na różnych etapach nauki. Przekartkuj książkę, przeczytaj kilka zdań i spróbuj ocenić na ile jest zrozumiała. Wybierz taką, która nie będzie zbyt trudna, ale pamiętaj też, że musi stanowić dla Ciebie choćby małe wyzwanie.

2.  Nie czytaj na głos.
Ilekroć czytasz angielski tekst po to, żeby go zrozumieć, a nie trenować wymowę, czytaj w myślach. Nie wypowiadaj słów na głos. Dlaczego? Ponieważ czytając głośno skupiasz się na prawidłowej wymowie, co często obniża stopień zrozumienia tekstu.

3.  Czytaj małymi kroczkami.
Na początku chodzi o wyrobienie w sobie nawyku czytania. Zacznij od czytania jednej strony dziennie. Sam nawyk jest w pierwszej fazie ważniejszy niż intensywność. Jeśli poczujesz zmęczenie, odłóż książką. Odpocznij. Pozwól mózgowi przetworzyć informacje i chwyć po nią następnego dnia.

4. Używaj ołówka.
Zawsze miej go przy sobie i kiedy czytasz zaznaczaj od razu słowa, których nie rozumiesz. Przeczytaj fragment (akapit lub stronę), po czym wróć do słówek, które zostały podkreślone. Spróbuj wywnioskować znaczenie z kontekstu, a potem upewnij się, czy dobrze myślisz, sprawdzając ich znaczenie w słowniku. Jeśli zupełnie nie masz pomysłu, co może znaczyć dane słowo, to od razu sprawdź. Podobnie z ciekawymi idiomami czy konstrukcjami gramatycznymi. Je również podkreślaj i analizuj.

5.  Zapisuj!
Załóż zeszyt, w którym będziesz zapisywać słówka, ich znaczenie i np. zdanie z danym wyrazem, wymyślone przez Ciebie. Sprawdź wymowę danego słowa spróbuj je kilka razy wypowiedzieć. Im więcej operacji z nowym wyrazem wykonasz, tym głębiej w pamięci się ono zapisze.

6. Nie musisz nauczyć się wszystkich słów od razu.
Nie wymagaj od siebie zbyt wiele. Przeglądaj wypisane wyrażenia jak najczęściej, np. po każdym czytaniu, ale nie wymagaj od siebie, opanowania wszystkich nowych słówek z danej strony, zanim przejdziesz do następnej. Zwłaszcza jeśli jest ich dużo. Wybierz 3-5 wyrażeń i postaraj się je zapamiętać.

7. Ciesz się czytaniem!

Pamiętaj, że to ma być przede wszystkim przyjemność, a potem nauka. Jeśli będziesz siadać do książki czując wewnętrzną chęć czytania, cały proces będzie łatwiejszy i przyjemniejszy. Nigdy nie mów do siebie “Muszę poczytać!”, mów “Chcę poczytać!”. Przekonasz się, że pozytywnie wpłynie to na całe doświadczenie.





JAK UCZYĆ SIĘ JĘZYKA OBCEGO W DOMU - RADZI KLAUDYNA MACIĄG


1. Postaw na systematyczność
Każdego dnia znajdź trochę czasu na czytanie i naukę. To może być nawet kwadrans - ważne, by wyrobić w sobie odpowiedni nawyk. Pamiętaj, że krótkie sesje każdego dnia dają więcej niż cotygodniowy trzygodzinny zryw.

2. Znajdź najlepszy sposób dla siebie
Postaw na takie metody nauki, które będą sprawiać Ci radość i satysfakcję. Lubisz czytać? Przeczytaj książkę w danym języku. Lubisz oglądać seriale? Wyłącz lektora i polskie napisy. Interesują Cię kulinaria? Posłuchaj podcastu na ten temat. Pracuj nad rozwijaniem kompetencji językowych, robiąc to, co Cię cieszy.

3. Włącz język obcy do swojego codziennego życia
Zmień język urządzeń i aplikacji, z których korzystasz każdego dnia. Słuchaj muzyki w danym języku, czytaj magazyny i książki, oglądaj interesujące filmy i filmiki. Mów do siebie, pisz listy i śpiewaj. Noś przy sobie fiszki i zaglądaj do nich w wolnych chwilach (np. stojąc w kolejce). Dbaj o to, by każdego dnia w jakiś sposób otaczać się językiem – to zaprocentuje.

4. Nie bój się swojego głosu
Mówienie w języku obcym to jedna z największych barier, z jakimi muszą mierzyć się uczniowie (niezależnie od tego, czy mają lat szesnaście czy sześćdziesiąt). Zacznij prosto – od czytania na głos. Sięgnij po książkę (np. uproszczone wydanie klasycznej historii czy ulubioną powieść) i oswajaj się z tym, jak brzmi Twój głos podczas lektury. Innego dnia spróbuj mówienia do siebie - podczas gotowania wyobraź sobie, że prowadzisz program kulinarny i mów do swojej wyimaginowanej publiczności. Następnym krokiem niech będzie znalezienie rozmówcy – wbrew pozorom, w sieci nie będzie o to trudno.

5. Wyznacz sobie cel
Jasny cel pomoże w motywowaniu się do pracy. Kiedy wiesz, co chcesz osiągnąć, wizja zdobycia tego, napędza Cię do działania. Walczysz o awans? Chcesz przeczytać Jane Austen w oryginale? Pragniesz dogadać się na wymarzonych zagranicznych wakacjach? Ustal swój cel, dodaj do niego jakąś przyjemną nagrodę i niech ta wizja Cię mobilizuje.

6. Nie zakuwaj!
Na koniec najważniejsze – do niczego się nie zmuszaj, nie zakuwaj bez sensu jak za szkolnych czasów i nie wątp w siebie. Uwierz, że na naukę nigdy nie jest za późno i że metodą małych kroków można dojść do celu.

Czytamy w oryginale to seria dwujęzycznych adaptacji wybitnych dzieł literatury angielskiej.  Kolekcja ukaże się nakładem wydawnictwa Ringier Axel Springer i będzie dostępna w sprzedaży w kioskach ruchu i salonikach prasowych oraz na Literia.pl. Kolejne tytuły będą się ukazywały co dwa tygodnie.

Przygody Sherlocka Holmesa (premiera 18 kwietnia), Rozważna i Romantyczna (premiera 2 maja), Wyspa skarbów (premiera 16 maja), Piotruś Pan (premiera 30 maja), Robinson Crusoe (premiera 16 czerwca), Przygody Tomka Sawyera (premiera 27 czerwca), Moby Dick (premiera 11 lipca), Przygody Guliwera (premiera 25 lipca), Alicja w Krainie Czarów (8 sierpnia), Ostatni Mohikanin (premiera 22 sierpnia), Lord Jim (premiera 5 września), Drakula (premiera 19 września), Tajemniczy ogród (3 października), Biały Kieł (premiera 17 października), Trzech panów w łódce (premiera 31 października) Czarnoksiężnik z Krainy OZ (premiera 14 listopada), Pollyanna (premiera 28 listopada), Opowieść wigilijna (premiera 12 grudnia).




Czytaj dalej...

Premierowo: Pierwszy róg, Richard Schwartz // Gospoda zła


Dosyć powściągliwie podchodzę do wszystkich fenomenalnych powieści i bestsellerowych debiutów. Mam wrażenie, że czasami forma przerasta treść, a czas na lekturę został, delikatnie mówiąc, zmarnowany. Czy w przypadku tej książki powyższa teza się potwierdzi?

Pierwszy róg to powieść autorstwa Richarda Schwartza niemieckiego mechanika samochodowego, która powstała w przeciągu dwóch tygodni. Niemożliwe? I natychmiast stała się hitem na zachodnim rynku literatury fantasy. Poważnie? Wrodzona dociekliwość zmusiła mnie do przygody z książką.

Gospoda na przełęczy gór staje się schronieniem dla wędrowców przed gwałtowną zamiecią i burzą śnieżną. Przymusowe zamknięcie na niewielkiej przestrzeni staje się początkiem makabrycznych zbrodni, wynaturzenia i miejscem, gdzie skumulowało się wszelkie zło...

Bohaterami powieści są zarówno ludzie, jak i stworzenia posługujące się magią. Poznajemy na przykład rodzinę gospodarza, gdzie córki pracują w pocie czoła i dają ojcu pociechę w trudnej codzienności; chciwych kupców, którzy liczą na zyski i okazują pogardę wszystkim niższego stanu; żołnierzy, najemników, zbirów, którzy szukają okazji, by się wzbogacić, ale także piękne elfy, które posiadają wiedzę i potężną moc. Wszyscy spotykają się w odosobnionym zajeździe na przełęczy, gdzie dosięga ich burza śnieżna uniemożliwiająca dalszą podróż. Początkowo każdy pilnuje własnych spraw, ale z każdym dniem w zamknięciu, klaustrofobicznej, mrocznej atmosferze, na jaw wychodzą wszelkie niepożądane sprawki i prawdziwa twarz każdego z gości. Gospodarz i kupcy muszą pilnować swojego mienia, cnoty córek, żołnierze i przestępcy folgują swoim żądzom i nie baczą czy swoim zachowaniem wyrządzają komuś krzywdę. Elfy z kolei muszą bronić swojej prawdomówności i udowodnić, że nie mają złych zamiarów. Kiedy w bestialski sposób zostaje zabity jeden z parobków, powoli, acz sukcesywnie rozpętuje się piekło, apogeum, które krok po kroku odkrywa wszelkie tajemnice samego zajazdu, jak i wszystkich podróżnych. 

Richard Schwartz z wnikliwą dokładnością oddał charakter każdej postaci. Różnią się od siebie pod każdym względem, a jednocześnie tak perfekcyjnie się dopełniają. Autor rewelacyjnie odzwierciedlił mroczną, duszną, lepką od emocji atmosferę. Rodzi się znienacka i prowadzi do gorączki, która opętała całe towarzystwo. 
Już pierwsze rozdziały Pierwszego rogu dowodzą, że lektura będzie ciekawym przeżyciem, a każda kolejna strona tylko to potwierdza. Nie wiem jak Richardowi Schwartzowi się to udało i to zaledwie w przeciągu dwóch tygodni. Powieść jest dopracowana co do szczegółu, nie znajdziecie w niej żadnej przypadkowości oraz luźnych, niepotrzebnych i niepowiązanych wątków. Każdy temat, każda myśl idealnie zazębia się z kolejną tworząc autentyczną, spójną całość. Również język, którym posługują się bohaterowie, sprawia wrażenie autentycznego dialektu.
Pierwszy róg jest mroczny, przygnębiający, tajemniczy, a autor potrafi podkręcić ciekawość, tak że trudno jest odłożyć książkę. Barwne i plastyczne opisy sprawiają, że lektura staje się nie tylko ciekawa, ale i przyjemna i dla wyobraźni, i dla czytelniczego ducha.

Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że Pierwszy róg to fenomenalny debiut i jedna z lepszych fantasy, jakie w życiu czytałam. Richard Schwartz to prawdziwy diament i nadzwyczajny talent. Powieść jest pierwszym tomem serii Tajemnica Askiru i już czuję apetyt na kolejne części. Mam nadzieję jak najszybciej nasycić głów i rozkoszować się mistrzowskim tekstem. 

Spieszę rozwiać Wasze wątpliwości. Książka nie jest literaturą typową męską. Każdy miłośnik fantasy polubi historię opisaną w Pierwszym rogu i śmiem twierdzić, że pokocha ją na równi ze mną. 






Pierwszy róg, Richard Schwartz, tł. Agnieszka Hofmann, Wydawnictwo Initium, Kraków 2018 

Czytaj dalej...

Byłam żoną biseksualisty, Black Velvet pod patronatem medialnym Aleksandrowych myśli

Pod moje skrzydła trafiła książka nietuzinkowa. Seksualność nie jest popularnym nurtem w literaturze, a jak już to zawsze ociera się o granicę kontrowersji. Byłam żoną biseksualisty zostanie wydana pod patronatem bloga Aleksandrowe myśli już 24 kwietnia.



Tak o książce pisze wydawca:

Do jakiego stopnia kłamstwa mogą zniszczyć związek?
Black Velvet to pseudonim kobiety, która przeżyła dwa związki z mężczyznami o odmiennej orientacji seksualnej. Każdy z nich dał jej córkę. Lecz czy coś tak bezcennego może być usprawiedliwieniem dla całego zła, które ją z ich strony spotkało? Książka zawiera wierną i boleśnie prawdziwą relację ze związku mężczyznami, którzy nie dorośli do dzielenia z kimś życia.




Jesteście zainteresowani taką tematyką? Czytujecie książki z mocnym tematem, które mogą okazać się kontrowersyjne? 





Premiera 24 kwietnia 2018



 

Czytaj dalej...

Jej wysokość P, Joanne MacGregor // Prawo wysokich dziewczyn



Mając lat naście, każda nawet najdrobniejsza niedoskonałość jest powodem do wstydu, obniżonej samooceny i zamknięcia w skorupie kompleksów.

Doskonałym tego przykładem jest Peyton z powieści Jej wysokość P, Joanne MacGregor. Siedemnastolatka może pochwalić się ponadprzeciętnym wzrostem. Z tego powodu czuje się gorsza nie tylko od kolegów i koleżanek, ale i społeczeństwa, które utrudnia jej życie, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Dziewczyna nie ma wyboru podczas zakupu ubrań, dodatków, jest dyskryminowana w nieprzystosowanych środkach transportu czy szkolnego wyposażenia. Już nie wspominając o związkach, na które według Peyton, nie ma żadnych szans...

Początkowo wydaje się, że Jej wysokość P to całkiem miła i nieskomplikowana historyjka o kompleksach i ich pokonywaniu. Niedoskonałości i walka z nimi, nauka samoakceptacji to chleb powszedni młodego człowieka i fajnie, że takie tematy są podejmowane w książkach młodzieżowych. Mając przykład łatwiej dostrzec, że problem nie zawsze jest aż tak poważny i że inni miewają gorzej. 

Sytuacja Peyton jest znacznie gorsza, niż wygląda to na pierwszy rzut oka. Rodzice nastolatki są po rozwodzie. Z ojcem kontakt jest znikomy, a i na matkę nie może liczyć. Kilka lat wcześniej rodzinę siedemnastolatki spotkała tragedia, która zniszczyła wszelkie relacje i doprowadziła pod ścianę, gdzie nie ma odwrotu i nie ma możliwości pójścia w przód. Peyton musi radzić sobie sama i to nie tylko z problemami dojrzewania, ale i z kłopotami typowymi dla świata dorosłych. 

Bohaterka powieści Jej wysokość P jest bardzo dowcipną i bystrą osóbką. Mimo kompleksów, upokorzenia i codziennych docinków, walczy o swoją przyszłość. Początkowo nie podobała mi się jej relacja z matką. Jednak gdy poznałam prawdziwą sytuację, doskonale zrozumiałam frustrację i mocne słowa skierowane w kierunku kobiety, która powinna być wsparciem, opoką, fundamentem. Całkiem inaczej spojrzałam wówczas na Peyton. Stała się dla mnie twardą wojowniczką, ale o delikatnym, kruchym i współczującym sercu maskowanym przez trudy codziennej rzeczywistości. 

Owszem pojawił się w książce wątek miłosny, ale delikatny, romantyczny i bardzo subtelny. Według mnie taki powinien być w literaturze młodzieżowej. Joanne MacGregor zarysowuje łagodną, ale płomienną relację bez epatowania seksualnością, która przytłoczyła i zasłoniłaby wątek o wiele bardziej istotny. 

Styl Joanne MacGregor bardzo mi odpowiada. Jest zabawny, ale jednocześnie rzeczowy i z odpowiednią wagą traktuje tematy trudne i istotne dla młodego czytelnika. Autorka ma lekkie pióro i z łatwością potrafi utrzymać zaciekawienie. Barwne opisy, dowcipne dialogi, komizm sytuacyjny tylko dowodzą wyjątkowości lektury. Joanne MacGregor swoich bohaterów stawia w skomplikowanych sytuacjach, ale wskazuje możliwości ich rozwiązania bez składania ofiary. 

Jej wysokość P to powieść o kompleksach i radzeniu sobie z nimi nie zaprzepaszczając gdzieś po drodze pogody ducha. Peyton dobitnie uświadamia, że przeciwności losu wzmacniają charakter, budują wartości, z którymi kroczy się do końca życia jedynie wtedy, kiedy ma się stabilne oparcie. Jej wysokość P to również opowieść o kształtowaniu rodziny, nawet tej po przejściach, budowaniu zaufania i otwieraniu siebie także wtedy, a może, zwłaszcza gdy tak trudno pokazać prawdziwą twarz. Cała historia jest okraszona subtelnym romantyzmem, który idealnie puentuje powieść.







Jej wysokość P, Joanne MacGregor, tł. Edyta Świerczyńska, Wydawnictwo Kobiece 2018



Czytaj dalej...

Dekada Biblioteki Akustycznej

Dekadę temu rynek audiobooków w Polsce praktycznie nie istniał. Dziś do słuchania książek przyznaje się kilka milionów Polaków. Swoje 10-lecie obchodzi właśnie pionier rynku, Biblioteka Akustyczna. W 2008 roku udało się jej nagrać 31 audiobooków, dziś ma na koncie aż pół tysiąca książek do słuchania.

Kiedy powstawaliśmy mało kto wiedział, czym jest audiobook. Ten termin jeszcze nie funkcjonował. W księgarniach nie było odpowiednich półek. Sprzedawcy nie wiedzieli, czy nasz produkt ustawiać obok książek, czy może płyt. Wiele odtwarzaczy nie obsługiwało jeszcze formatu mp3, opowiada o początku rynku audiobooków w Polsce Anna Kotlonek-Kowalik, Dyrektor Wydawniczy Biblioteki Akustycznej.  Przełomem było pojawienie się smartfonów, pozwalające na słuchanie audiobooka w każdych warunkach. Cyfryzacja i rozwój technologii wzmocniły pozycję audiobooków umożliwiając czytelnikom dostęp do książek tu i teraz, bez konieczności stania w kolejkach czy oczekiwania na dostawę, dodaje Martyna Bednarczyk z Biblioteki Akustycznej. Te spostrzeżenia potwierdzają również badania przeprowadzone pod koniec 2016 roku przez ARC Rynek i Opinia na zlecenie Virtualo. Wynika z nich, że najczęściej stosowanym formatem audiobooka są pliki mp3,  z płyt CD korzysta co czwarty badany użytkownik audiobooków. Aż 74% respondentów słucha audiobooków podczas podróży, 72% podczas codziennego przemieszczania się środkami transportu miejskiego.


Aktualnie Biblioteka Akustyczna ma w swoim dorobku pół tysiąca nagranych audiobooków. Szczególnie intensywny pod względem liczby nowych tytułów był rok 2017, w którym Biblioteka Akustyczna nagrała aż 150 audiobooków. Plany na 2018 r. są równie ambitne. Studio nagraniowe funkcjonuje 24 godziny na dobę, wyposażone jest nie tylko w sprzęt do nagrań i obróbki dźwięku, ale także w kuchnię, sofy i prysznic. Aby nagrać jedną godzinę książki potrzeba aż trzech godzin pracy aktora i zespołu realizatorskiego. Najdłuższą książką nagraną przez Bibliotekę Akustyczną jest Suma wszystkich strachów Toma Clancy'ego - to aż dwie doby nieustanego słuchania, czyli aż 144 godziny pracy nad nagraniem materiału.

Dekadę działania Biblioteki Akustycznej można nazwać od zera do bohatera. Siłą napędową był upór i pasja pierwszych wydawców. Z trzyosobowej działalności miłośników dobrej literatury, robiących nowe rzeczy, Biblioteka Akustyczna stała się jednym z głównych twórców i uczestników rynku, pozostając nadal grupą pasjonatów, tyle że obecnie kilkudziesięcioosobową. Po połączeniu w 2016 r. z Virtualo, głównym dystrybutorem ebooków i audiobooków na polskim rynku, dostała zastrzyk dodatkowej energii, ogromne zasoby wiedzy i dodatkową chęć działania.


W ciągu ostatniej dekady audiobooki przestały być postrzegane wyłącznie przez pryzmat lektur dla dzieci. Trend użytkowania pokazuje, że coraz częściej sięgają po nie też dorośli wielbiciele literatury pięknej, fantastyki czy kryminałów. Potwierdzają to badania ARC Rynek i Opinia z końca 2016 roku, z których wynika, że najpopularniejsze kategorie wśród słuchaczy audiobooków, to: sensacja i kryminał (38% wskazań dla plików mp3, 36% dla CD), fantastyka (32% wskazań dla mp3 i 20% dla CD) oraz horror i thriller (31% mp3, 22% CD).

Obecnie Biblioteka Akustyczna współpracuje z kilkudziesięcioma wydawcami, nagrywając i wydając kilkanaście tytułów miesięcznie. Nakładem wydawnictwa w wersji audio ukazały się m.in. Rzeczy, których nie wyrzuciłem autorstwa Marcina Wichy, tegorocznego laureata Paszportu Polityki, czy jeden z największych bestsellerów ostatnich lat Sekretne życie drzew Petera Wohllebena. Biblioteka Akustyczna zajmuje się również produkcją audiobooków dla innych wydawnictw. W taki sposób nagrana została książka Jak zawsze Zygmunta Miłoszewskiego (Wydawnictwo W.A.B.) czy Już mnie nie oszukasz Harlana Cobena (Wydawnictwo Albatros).  Nie stroni również od projektów specjalnych, czego efektem było wydanie w ubiegłym roku książki i płyty Moje miasto Warszawa, które w 2017 roku trafiły do ponad 20 tys. dzieci rozpoczynających edukację w miejskich przedszkolach, czy też realizacja nagrań do edukacyjnej serii książek z interaktywnym długopisem TING. Z wydawnictwem od lat współpracują uznani lektorzy, bez których sukces Biblioteki Akustycznej nie byłby możliwy.


Z okazji 10-lecia Biblioteka Akustyczna prezentuje swój odświeżony logotyp, w którym zmieniony został nie tylko krój liter czy kolorystyka. Sam logotyp został skonstruowany tak, aby większy nacisk kłaść na słowo akustyczna kojarzące się ze słuchaniem i nawiązujące bezpośrednio do działalności wydawniczej firmy.



Czytaj dalej...

Konkurs z Zabić Sarai




Regulamin konkursu:


1. Organizatorem konkursu jest właściciel bloga Aleksandrowe myśli
2. Fundatorem nagrody jest wydawnictwo Niezwykłe
3. Nagrodą w konkursie jest egzemplarz książki „Zabić Sarai” J.A. Redmerski
4. Konkurs trwa od 13.04.2018 do 21.04.2018 do godz. 23:59.
5. Biorąc udział w konkursie uczestnik akceptuje niniejszy regulamin.
6. Aby wziąć udział w konkursie uczestnik musi w komentarzu pod tym postem zamieścić odpowiedź na pytanie: Możesz zmienić swoją tożsamość. Kim będziesz i dlaczego?

* będzie mi bardzo miło jeżeli zostaniesz obserwatorem bloga Aleksandrowe myśli
* możesz polubić profil bloga na Facebooku 
* możesz polubić profil wydawnictwa na Facebooku 
* możesz umieścić informacje o konkursie na swoim blogu  :)

7. Konkurs skierowany jest do osób posiadających adres zamieszkania w Polsce.
8. Zwycięży osoba, której odpowiedź najbardziej spodoba się organizatorowi konkursu.
9. Ogłoszenie wyników nastąpi około 30.04.2018 r. W uzasadnionych przypadkach możliwe jest przesunięcie tego terminu, o czym organizator poinformuje na łamach bloga.
10. Po ogłoszeniu wyników konkursu laureat jest zobowiązany podać swoje dane adresowe, niezbędne do wydania nagrody. Nagroda zostanie wysłana do zwycięzcy w ciągu 21 dni roboczych na adres wskazany przez laureata konkursu.
11. Nie jest możliwe odstąpienie nagrody osobom trzecim ani wypłacenie jej równowartości w formie pieniężnej, ani wymiana na jakąkolwiek inną nagrodę.
12. W konkursie można wziąć udział tylko raz.
13. Organizator zastrzega sobie prawo do wykluczenia - bez podania szczegółowego uzasadnienia - z Konkursu osób, co do których istnieje podejrzenie oszustwa bądź jakichkolwiek przejawów nieuczciwej konkurencji.
14. W razie jakichkolwiek pytań proszę o kontakt pod adres mail: aleksnadra@interia.eu

Powodzenia!!


 
Czytaj dalej...

Wyniki konkursów :)

Kochani! Dziękuję za udział w moich konkursach :) Jak zwykle mogłam liczyć na Waszą kreatywność i odwagę w wypowiedzi. Żałuję, że mogę nagrodzić tylko cztery osoby, ale przyjdą inne konkursy i być może szczęście uśmiechnie się do tych, którym dzisiaj go zabrakło :)










Serdecznie gratuluję laureatom i proszę o wiadomości z danymi adresowymi :)




Czytaj dalej...

Bieg do gwiazd, Dominika Smoleń



„Nie mów mi gdzie i jak mam iść, bo nikt nie powiedział, że idziesz lepszą drogą od mojej.”

Każdy ma swoje problemy. Jedni potrafią je doskonale maskować, innych pochłaniają bez reszty i prowadzą na skraj załamania, wyczerpania, życia i śmierci. Niestety nie mówimy o swoich kłopotach głośno, przez co pomoc nie zawsze dociera na czas...

Ada, główna bohaterka książki „Bieg do gwiazd” Dominiki Smoleń cierpi na depresję spowodowaną chorobą. Odrzucona przez rodzinę sama dźwiga ciężki bagaż doświadczeń i emocji, który z każdym dniem coraz bardziej ją przytłaczają. Ada kilkukrotnie próbowała odebrać sobie życie. Na szczęście bez efektu. Śmierć babci i zagadkowy list pomaga Adzie dostrzec to, co w życiu najważniejsze. Czy to wystarczy, by dziewczyna nabrała chęci do życia?

Ja również dźwigam znaczny bagaż doświadczeń i wiem, jak choroba zmienia człowieka. Ból, cierpienie wykańcza powoli, ale bardzo skutecznie. Choć nie byłam nigdy bezpośrednio dotknięta ciężkim schorzeniem, to moja wewnętrzna empatia pozwoliła mi być i pomagać tym, którzy tego potrzebowali. Gdy poznałam Adę, od razu w mojej głowie zapaliła się lampka ostrzegawcza: człowiek w potrzebie! Okropnie żal było mi dziecka, a potem nastolatki, która ze swoją chorobą została w pojedynkę. Podziwiam ją za twardość charakteru, choć sama uważała całkiem przeciwnie. Od najmłodszych lat stała z cukrzycą twarzą w twarz i  trzymała ją w ryzach tak długo, jak się dało. Jednakże każdy z nas ma chwile zwątpienia, chwile słabości, które przygniatają go do ziemi, aż brakuje tchu. Osamotniona dziewczyna, pozbawiona już siły i walki, poddała się i wybrała wolność, spokój, bezpieczeństwo, które uważała za adekwatne do swojej sytuacji.

I tu muszę wspomnieć o bezdusznych rodzicach. Nie rozumiem, jak można pozostawić siedmioletnie dziecko z poważną chorobą i nie zauważać jego problemów nawet wtedy, gdy drastycznie, przerażająco dosłownie woła o pomoc. Jak można być tak małostkowym, tak obłudnym i pod płaszczykiem pozorów dręczyć córkę brakiem swojej uwagi, troski, ciepła, miłości. Niestety wiem, że tacy rodzice żyją wśród nas, chodzą do kościoła, na zewnątrz obdarzają nas olśniewającym uśmiechem, a w domu, we własnych czterech ścianach stają się potworami, katami, oprawcami. 

Mówi się, że najlepiej pisać o tym , co się dobrze zna. Dominika Smoleń, autorka książki „Bieg do gwiazd” sama jest cukrzykiem i doskonale wie, jak to jest żyć z chorobą i co się wtedy czuje. Doskonale to można odczuć w powieści. Ada jest przepełniona gorzkimi emocjami, bólem egzystencji i obawą o przyszłość. Narracja pierwszoosobowa jeszcze bardziej podkreśla stan, w jakim znajduje się dziewczyna. Czytelnik może poznać cały wachlarz uczuć, które zmieniają się każdego dnia jak w kalejdoskopie. Widzimy Adę w depresji tak czarnej, że świat wokół robi się pochmurny i w euforii tak uskrzydlającej, że tęcza przy niej to jedynie kolorowa wstążka. Wystarczy spojrzeć na okładkę książki, która jest w czerni i bieli... Który kolor przeważy? To już musicie przeczytać sami.  

„Bieg do gwiazd” powinien przeczytać każdy. Po pierwsze dowie się, że warto otworzyć szerzej oczy i dostrzec więcej niż tylko własne problemy. Po drugie, zauważy, że potrzeba niewiele by zmienić czyjeś życie. Po trzecie doceni to, że jego problemy może wcale nie są takie duże i może spojrzenie na nie z innej perspektywy całkiem rozwieją strach i wątpliwości. 

Dla mnie historia Ady była inspirująca, wstrząsająca i poruszająca jednocześnie. Obudziła z zimowego letargu, mocno potrząsnęła, a w finałowym momencie wprawiła mnie w osłupienie...








„Bieg do gwiazd” Dominika Smoleń, Szara Godzina, Katowice 2017



Czytaj dalej...

Chłopak, który pokazał mi jak żyć, Samanta Louis pod patronatem medialnym Aleksandrowych myśli

Dziś mam zaszczyt przedstawić Wam książkę, którą blog Aleksandrowe myśli objął patronatem medialnym. Na razie możecie zakupić e- book ale już niebawem zostanie wydana w papierowej wersji :)



Tak o książce pisze wydawca:


Anastasia była zamkniętą w swojej bańce mydlanej wokalistką, która nie darzyła sympatią mężczyzn. Powoli wspinała się po szczeblach kariery, ale nigdy nie chciała rozgłosu. Żyła w cieniu i chroniła swoją prywatność, by poza muzycznym światem zachować swoje zwyczajne życie. Wszystko zmieniło się podczas koncertu, który był zwiastunem nadchodzących problemów. 

Nate był tancerzem dziewczyny, któremu nie wolno było naruszyć jej prywatnej przestrzeni osobistej, poza tańcem. Podczas zakończenia jednego z koncertów, postanawia złamać zasady, nie zdając sobie sprawy z tego, że wywoła tym lawinę zdarzeń, która zakończy się tragicznie. Jednak chłopak nie ma zamiaru odpuścić. 

Mówi się, że miłość to lekarstwo, które jest w stanie uleczyć nawet najgłębsze rany, ale czy tylko?
Przyznać się! Kto słyszał już o książce? A kto chce przeczytać?
Czytaj dalej...

Patronat // Córki smoka, William Andrews // Heroiczna walka o godność


Heroiczna walka o godność


Przeczytałam już wiele książek o tematyce II wojny światowej, zarówno literatury faktu, wspomnień, pamiętników, jak i powieści inspirowanych prawdziwymi wydarzeniami. Okrucieństwo, bestialstwo tamtych czasów jest mi dobrze znane i raczej nic mnie już nie zaskoczy. Martwi mnie jedynie, że w tych publikacjach pomijana jest przemoc seksualna najeźdźcy, okupanta, a wręcz mogę powiedzieć, że jest  w dalszym ciągu dość niewygodnym tematem tabu. Kobiet, które zostały w ten sposób skrzywdzone i wykorzystane, było tysiące, a ich cierpienie pomijane, nieopowiedziane jest po stokroć boleśniejsze. 

William Andrews w swojej powieści „Córki smoka” przerwał zmowę milczenia i odsłonił brutalniejszą stronę wojny, bo dotyczącą cywilów, młodych dziewcząt, które musiały doświadczyć siły, okrucieństwa i sadyzmu żołnierzy zmuszających je do upokarzającej uległości. 

Anna jest Koreanką adoptowaną przez amerykańskie małżeństwo. Jej życie ułożyło się harmonijnie i szczęśliwie. Kiedy umarła jej adopcyjna mama, dziewczynę zaczęły interesować jej azjatyckie korzenie. Wyrusza w podróż na odległy kontynent, by poznać swoich krewnych. Niestety, dowiaduje się, że jej biologiczna matka także nie żyje. Wydaje się, że jej wyprawa poszła na marne, ale pojawia się tajemnicza staruszka, która całkowicie zmieni jej przyszłość.

Przeszłość, nasze pochodzenie, związki rodzinne, doświadczenia składają się na to, kim jesteśmy i jak postrzegamy świat. Do śmierci swojej ukochanej, adopcyjnej mamy, Anna uważała, że jej życie jest pełne, spełnione i szczęśliwe. Nie interesowało ją odległe wydarzenia i nie poświęcała im żadnej myśli. Śmierć zmienia wszystko. Stała się punktem wyjściowym, początkiem i końcem oraz źródłem pytań, które mnożą się w zaskakującym tempie. Nagle ważna staje się przeszłość i korzenie, które ją kształtują. Anna koniecznie chce poznać losy swojej biologicznej rodziny, powody swojej adopcji i być może rodzeństwa, które mogłoby osłodzić jej pustkę po stracie matki. Podróże kształcą, a wyprawa Anny do Korei jest ważną lekcją tolerancji, wybaczenia i historii, która odcisnęła głębokie piętno. 

Na azjatyckim kontynencie Anna poznaje losy swojej rodziny, ale nie spodziewa się, że były takie dramatyczne.

Motyw orientu w powieściach to zawsze łakomy kąsek dla entuzjastów literatury. Niesie nadzieję na tajemnicę i egzotykę, której tak bardzo brakuje w szarym, codziennym, często nudnym życiu. Ta zawarta w powieści „Córki smoka” jest bardzo brutalna, okrutna, bezduszna, ale obudzi wiele emocji i pytań, które zburzą obłudę i zmowę milczenia.

Starsza pani poznana przez Annę w koreańskim sierocińcu ukazuje głęboko skrywaną prawdę o losie cywili, a zwłaszcza kobiet w czasach II wojny światowej podczas japońskiej okupacji. Serce się ściska na myśl, co musiały przejść dziewczynki, by ocalić życie i dać świadectwo swojej niedoli, swojego cierpienia. Bohaterki opowieści staruszki miały ledwie kilkanaście lat, a zostały zmuszone do najbardziej upodlającej uległości wobec drugiego człowieka, mężczyzny, okupanta. Katowane, głodzone, zmuszane, szantażowane oddawały swoje ciało japońskim żołnierzom, często popadając w depresję, szaleństwo czy oddając się w ułudnie bezpieczne ramiona śmierci. Dziewczęta szybko traciły poczucie własnej wartości, a ich samoocena drastycznie malała pod natłokiem cierpienia, wstydu i braku poczucia godności. Tylko nieliczne w otępieniu przetrwały niezliczone ciąże, prymitywne aborcje, choroby weneryczne, aż do końca wojny i wyzwolenia, które okazało się jedynie przejęciem władzy bez rozliczenia, bez zadośćuczynienia pogłębiając tylko poczucie niesprawiedliwości. Korea Północna pod przewodnictwem dyktatora nie uznawała tragedii tych kobiet, a każda próba nagłośnienia tej sprawy była natychmiast i bezlitośnie karana. 

Powieść Williama Andrewsa „Córki smoka” jest inspirowana faktami, które miały miejsce w Korei podczas II wojny światowej pod japońską okupacją. Kobiety, które zostały zmuszone do seksualnego niewolnictwa, dopiero niedawno doczekały się sprawiedliwości i zadośćuczynienia. Tym dotkliwszy i bardziej poruszający jest los tzw. kobiet do towarzystwa opisany w książce. 

Autor nie koloryzuje, a z bezlitosną, naturalistyczną prostotą ukazuje dramat tysięcy kobiet. Mocno skupia się na ich traumie, cierpieniu, ich brutalnej rzeczywistości, upodleniu, poniżeniu, ale też wartościowej i heroicznej walce o utrzymanie tych resztek godności, które im pozostały, by przetrwać. 
William Andrews bardzo płynnie przechodzi pomiędzy przeszłością a teraźniejszością. Pozwala wybrzmieć bólowi, cierpieniu i wzruszeniu, by za chwilę zaciekawić innym aspektem historii czy rzucić w wir wydarzeń. 
Równie dobrze poradził sobie autor z kreacją bohaterów. Anna świeża, dowcipna, dojrzała jak na swój wiek i trzeźwo patrząca na życie, zmienia się pod wpływem żałoby, natłoku informacji, przytłaczającej historii. Pani Hong niezłomna, sztywno trzymająca się zasad, tradycji mocno osadzona w przeszłości, która determinuje jej działania. Jae- hee i Sun- hi, dziewczyny do towarzystwa, które w brutalnej rzeczywistości robią wszystko, żeby przetrwać. Wszystkie postaci występujące w książce doskonale się uzupełniają, uwypuklają swoje wady, zalety, słabości, a także odwzorowują ciężkie czasy, w których przyszło im żyć. 

„Córki smoka” to wyjątkowa książka i jeden z ważniejszych dla mnie patronatów medialnych. Cieszę się, że Wydawnictwo Niezwykłe zdecydowało się wydać książkę nieszablonową, łamiącą tabu, pozwalającą zapamiętać kobiety, których godność została wystawiona na ogromnie bezduszną próbę. 









„Córki smoka” William Andrews, tł. Dominika Warda, Wydawnictwo Niezwykłe, Oświęcim 2018  








Czytaj dalej...

Wszystkie nasze pocałunki, Julia Quinn pod patronatem medialnym Aleksandrowych myśli

Kolejną powieścią, którą blog Aleksandrowe myśli objął patronatem medialnym jest „Wszystkie nasze pocałunki”. Julia Quinn to stuprocentowa szansa na doskonały romans historyczny :)




Tak o książce pisze wydawca:


Bestseller numer 3 „New York Timesa”


„Jak zwykle u Julii Quinn – lekko, zabawnie, uroczo.”„ROMANTIC TIMES”



Lady Sarah Pleinsworth od trzech lat nie może wybaczyć lordowi Hugh Prentice’owi pojedynku, który omal nie zniszczył jej rodziny. Najchętniej nie oglądałaby go więcej na oczy.

Hugh, genialny matematyk, najchętniej trzymałby się z dala od salonów, a już zwłaszcza od Sarah Pleinsworth.

Los jednak płata im figla: będą musieli spędzić tydzień w swym towarzystwie. A co gorsza będą musieli udawać, że się lubią! Niewątpliwie udawanie staje się łatwiejsze… po pierwszym pocałunku. A gdy jeden pocałunek przeradza się w dwa, trzy i cztery, matematyk może pogubić się w rachunkach, a elokwentnej damie po raz pierwszy w życiu może zabraknąć słów...










Premiera: 19 kwietnia 2018




Czytaj dalej...

Zaginieni, Patricia Gibney pod patronatem medialnym Aleksandrowych myśli

Z dumą i wielka radością prezentuję kolejną książkę, którą blog Aleksandrowe myśli objął patronatem medialnym. Powieść Patricii Gibney jest debiutem na polskim rynku wydawniczym :)





Tak o książce pisze wydawca:

Dół, który wykopali, miał mniej niż metr głębokości. Maleńkie ciało spoczywało w białym worku po mące. Trzy pary przerażonych oczu przyglądały się tej scenie z okna na trzecim piętrze. Chłopiec siedzący w środku odezwał się, nie odwracając wzroku: Ciekawe, które z nas będzie następne?
Kiedy w katedrze zostaje odnalezione ciało kobiety, a drugie, tym razem młodego mężczyzny, zawisa na drzewie przed jego domem, detektyw inspektor Lottie Parker rozpoczyna śledztwo. Oba ciała mają na nogach charakterystyczny, nieudolnie wykonany tatuaż. Niewątpliwie ofiary coś łączyło. Ale co? Trop prowadzi Lottie do Domu św. Angeli, dawnego przytułku dla dzieci, z którym wiąże się mroczna przeszłość rodziny inspektor Parker. Teraz to sprawa osobista. Podczas gdy Lottie zaczyna dostrzegać związek pomiędzy nowymi zbrodniami a morderstwami sprzed dziesięcioleci, znika bez śladu dwóch nastolatków. Lottie musi wytropić zabójcę, nim ten uderzy ponownie, ale czy tym samym nie narazi swoich dzieci na śmiertelne niebezpieczeństwo? Wkrótce Lottie stanie twarzą w twarz z szaleńcem, który ma zdecydowanie inne niż ona pojęcie sprawiedliwości.  
Ten wciągający thriller zachwyci fanów Rachel Abbot, Karin Slaughter i Roberta Dugoniego, gwarantując porywającą lekturę do późnej nocy.

„W tej historii znajdziecie wszystko: wyrazistych bohaterów, świetną fabułę pełną akcji, niepewności i napięcia. Lektura powieści była fascynująca i wciągająca. Zdecydowanie polecam”.
Carol's Place

„To była fantastyczna przygoda, nie mogłam się oderwać od tej książki. Spodobała mi się fabuła i postaci, a piękna narracja sprawiła, że po prostu musiałam poznać zakończenie. Uwielbiam tę książkę”.
Bonnie's Book Talk

„Do listy autorów, których muszę przeczytać, mogę dodać nową pozycję. Trudno uwierzyć, że to dzieło debiutantki. Powieść jest dopracowana, świetnie napisana i wciągająca”.
The Book Review Café

„Elektryzująca… pełna niespodziewanych zawirowań i fabularnych zwrotów; to mroczna, tajemnicza i porywająca powieść”.
The Reading Lodge

„Niesamowite! To naprawdę wspaniała książka! Porywająca, pełna napięcia i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Wciągająca lektura, od której nie można się oderwać. Napięcie rośnie z każdą kolejną stroną, a akcja nie zwalnia tempa. A to zakończenie – niewiarygodne! Tego się nie spodziewałam! Oniemiałam z podziwu dla autorki. Pięć cudownych gwiazdek”.
Renita D'Silva





Premiera: 25 kwietnia 2018





 
Czytaj dalej...

Wiersz gratis!



Uwaga promocja jakiej nie było! WIERSZE GRATIS. Ponad 100 tysięcy wierszy w przeszło 200 miejscach w kwietniu będzie można dostać gratis w Warszawie. Właśnie wystartowały „Wiersze w mieście” i będą bodaj największą akcją promującą poezję w Europie.

Wchodzisz do sklepu spożywczego po czekoladę – wychodzisz z wierszem gratis. Idziesz do fryzjera – i do strzyżenia dostaniesz wiersz. Masz ochotę na ulubione latte na sojowym mleku – i tym razem otrzymasz wiersz. W klubach znajdziesz plakaty, z których wiersz będzie można oderwać, jak numer telefonu do hydraulika z ulicznego ogłoszenia. Na przystanku autobusowym wiersza wprawdzie nie dostaniesz, ale będziesz mógł go przeczytać. W kwietniu w Warszawie na każdym kroku poezję dostaniesz gratis. Nowa, nietypowa odsłona akcji „Wiersze w mieście” będzie promować dostęp do poezji, jakiego do tej pory nie było. I w równie nowatorskiej skali – zostanie bowiem rozdanych aż 100 tysięcy wierszy. Organizatorom akcji nie chodzi o przekonywanie przekonanych, lecz dotarcie z poezją, do osób, które jej na co dzień nie czytają. Dlatego posłużyli się hasłami i sposobami dotarcia do odbiorców znanymi z promocji masowych produktów, usług i supermarketów.


W tym roku akcja zwiększa swój zasięg nie tylko poprzez potrojenie liczby nośników, ale także poprzez dołączenie się do akcji kolejnych państw. Autorami wierszy jest 18 europejskich poetów, a ich motywem przewodnim: WOLNOŚĆ. Reprezentują różnorodność tradycji, kultur oraz poglądów twórców z różnych zakątków naszego kontynentu. Tegoroczna edycja „Wierszy w mieście” jest drugą z kolei i wyewoluowała z organizowanej przez sześć lat kampanii „Wiersze w metrze”. Tylko od ubiegłego roku akcja urosła czterokrotnie. Promocja obowiązuje do końca kwietnia lub wyczerpania zapasu 100 tysięcy wierszy.

– Tematem tegorocznej edycji „Wierszy w mieście” jest wolność. Wolność, która w poezji oznacza swobodę twórczą w doborze języka i sposobu opisu świata. Wolność pisana z dużej i z małej litery i rozumiana w najszerszy możliwy sposób: jako wolność narodu, wolność jednostki, wolność wyboru postaw wobec dylematów współczesności, wolność podejmowania decyzji o swoim życiu. Chcemy także postawić pytania o granice wolności i o jej przeciwieństwo: ograniczenie i zniewolenie. Pragniemy nawiązać zarówno do toczących się wokół nas sporów i debat, a także – pośrednio – do rocznicy 100-lecia odzyskania niepodległości przez Polskę i inne kraje w Europie Środkowo Wschodniej– komentuje Bogusława Sochańska, dyrektorka Duńskiego Instytutu Kultury w Warszawie.

– Odnaleźć poezję za rogiem ulicy w najbardziej zaskakujących miejscach, zatrzymać czas i popatrzeć na miasto poprzez poetyckie frazy. EUNIC Warszawa zaprasza do projektu „Wiersze w mieście”, aby zgodnie z tematem tegorocznej edycji, wspólnie zastanowić się nad wolnością i jej zapisem poetyckim w przestrzeni miejskiej– mówi Linda Marchetti, zastępczyni dyrektora Instytutu Francuskiego w Polsce.

– Dzięki temu projektowi lektura poezji nie jest czynnością odświętną, lecz codzienną przygodą, dzięki której uczymy się słuchać innych i dowiadujemy się czegoś nowego o sobie samych. Sądzę, że początkowo pobieżny kontakt z wierszami może przekształcić się w potrzebę trwałej zażyłości. Kluczem do sukcesu „Wierszy w mieście” stanie się kulturowa różnorodność prezentowanych poetów– mówi Tomasz Thun-Janowski, dyrektor Biura Kultury Urzędu m.st. Warszawy.


Organizatorem projektu „Wiersze w mieście” jest EUNIC Warszawa, czyli Stowarzyszenie Narodowych Instytutów Kultury Unii Europejskiej w Warszawie. Wśród realizowanych co roku projektów EUNIC Warszawa, które na stałe wpisały się w krajobraz miasta są m.in. Europejski Dzień Języków, Międzynarodowy Dzień Tłumacza czy Spoke’N’Word Festival. Instytuty zrzeszone w EUNIC stawiają sobie za zadanie wspólne działania instytucji kulturalnych, wymianę doświadczeń i umiejętności oraz współpracę z lokalnymi partnerami (w tym organizacjami pozarządowymi i instytucjami kultury) oraz Komisją Europejską. Projekt „Wiersze w mieście” współorganizowany jest przez Miasto Stołeczne Warszawa.


Czytaj dalej...

Zabić Sarai, J.A. Redmerski pod patronatem medialnym Aleksandrowych myśli

 W dalszym ciągu z niedowierzaniem, ale z ogromną dumą chcę pochwalić się cudowną książką, którą blog Aleksandrowe myśli objął patronatem medialnym. J.A. Redmerski znana z powieści tj. „Na krawędzi nigdy” i „Na krawędzi zawsze” wraca z gorącym tytułem „Zabić Sarai”. Ta książka będzie nie tylko HIT-em kwietnia, ale całego 2018 roku.



Autorka Na krawędzi nigdy, bestsellerowej powieści New York Timesa, USA Today i Wall Street Journal, powraca z pełną pasji, namiętności i emocji historią…

Sarai miała zaledwie czternaście lat, kiedy matka uciekła z nią do Meksyku, gdzie zamieszkały ze znanym baronem narkotykowym. Z biegiem lat dziewczyna zapomniała, co to znaczy wieść normalne życie, ale nigdy nie porzuciła nadziei, że pewnego dnia ucieknie z miejsca, w którym była przetrzymywana przez ostatnie dziewięć lat.

Victor jest bezlitosnym płatnym mordercą, który – podobnie jak Sarai – znał tylko życie przepełnione śmiercią i przemocą. Kiedy zjawia się w domu brutalnego Javiera, żeby poznać szczegóły zlecenia i odebrać zapłatę, Sarai dostrzega w nim jedyną szansę na odzyskanie wolności. Jednak sprawy przybierają niespodziewany obrót i zamiast dotrzeć bezpiecznie do Tucson, Sarai trafia w ręce kolejnego niebezpiecznego mężczyzny.

Mimowolnie zaplątany w ucieczkę, Victor opiera się swojej prymitywnej naturze i postanawia pomóc Sarai. Z czasem rodzi się między nimi wyjątkowa więź, która sprawia, że Victor jest w stanie zrobić wszystko, żeby utrzymać Sarai przy życiu. Jest gotowy postawić na szali nawet relacje z własnym bratem i współpracownikiem, Niklasem, który podobnie jak wszyscy inni pragnie jej śmierci.

Zaufanie, jakie rodzi się pomiędzy nietypową dwójką, coraz bardziej zbliża ich do siebie i tylko podsyca żarzące się uczucie. Jednak bezwzględna natura Victora i jego profesja mogą się okazać niewystarczające, by uratować Sarai. Ostatecznie władza, jaką dziewczyna posiadła nad Victorem, może być tym, co ją zabije.

A oto ich historia.






Premiera 11 kwietnia 2018




Na stronie empiku trwa przedsprzedaż „Zabić Sarai” w bardzo korzystnej cenie :)

http://www.empik.com/zabic-sarai-redmerski-j-a,p1184303091,ksiazka-p




Kto jest zainteresowany tytułem? Czytaliście poprzednie książki autorki? Jak wrażenia?



Czytaj dalej...

Konkurs z Wyśnionym życiem :)



Regulamin konkursu:


1. Organizatorem konkursu jest właściciel bloga Aleksandrowe myśli
2. Fundatorem nagrody jest wydawnictwo Kobiece
3. Nagrodą w konkursie jest egzemplarz książki „Wyśnione życie” Cynthia Swanson
4. Konkurs trwa od 01.04.2018 do 12.04.2018 do godz. 23:59.
5. Biorąc udział w konkursie uczestnik akceptuje niniejszy regulamin.
6. Aby wziąć udział w konkursie uczestnik musi w komentarzu pod tym postem zamieścić odpowiedź na pytanie: Opisz swój najpiękniejszy bądź najbardziej przerażający sen  (forma wypowiedzi dowolna :)))

* będzie mi bardzo miło jeżeli zostaniesz obserwatorem bloga Aleksandrowe myśli
* możesz polubić profil bloga na Facebooku 
* możesz polubić profil wydawnictwa na Facebooku 
* możesz umieścić informacje o konkursie na swoim blogu  :)

7. Konkurs skierowany jest do osób posiadających adres zamieszkania w Polsce.
8. Zwycięży osoba, której odpowiedź najbardziej spodoba się organizatorowi konkursu.
9. Ogłoszenie wyników nastąpi około 20.04.2018 r. W uzasadnionych przypadkach możliwe jest przesunięcie tego terminu, o czym organizator poinformuje na łamach bloga.
10. Po ogłoszeniu wyników konkursu laureat jest zobowiązany podać swoje dane adresowe, niezbędne do wydania nagrody. Nagroda zostanie wysłana do zwycięzcy w ciągu 21 dni roboczych na adres wskazany przez laureata konkursu.
11. Nie jest możliwe odstąpienie nagrody osobom trzecim ani wypłacenie jej równowartości w formie pieniężnej, ani wymiana na jakąkolwiek inną nagrodę.
12. W konkursie można wziąć udział tylko raz.
13. Organizator zastrzega sobie prawo do wykluczenia - bez podania szczegółowego uzasadnienia - z Konkursu osób, co do których istnieje podejrzenie oszustwa bądź jakichkolwiek przejawów nieuczciwej konkurencji.
14. W razie jakichkolwiek pytań proszę o kontakt pod adres mail: aleksnadra@interia.eu





Czytaj dalej...

Administrator strony Aleksandrowe myśli korzysta z systemu komentarzy Disqus. Adresy IP i adresy e-mailowe są przechowywane przez administratora Disqus'a. Zakładając stronę na platformie Disqus wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.
Aleksandrowe myśli © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka