Uwaga!


Wszystkie teksty zawarte na blogu Aleksandrowe myśli, chronione są prawem autorskim [na mocy: Dz.U.1994 nr24 poz.83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994r o prawie autorskim i prawach pokrewnych]. Kopiowanie treści, choćby fragmentów oraz wykorzystywanie ich w innych serwisach internetowych, na blogach itp itd wymaga pisemnej zgody autorki bloga.

Translate

Łączna liczba wyświetleń

Cukiernia Szczęsnych

Pewnie dziwicie się czemu sięgam po literaturę dziecięcą. Nie ma w tym żadnej tajemnicy. Jestem mamą dwóch urwisów i lubię wiedzieć co w trawie piszczy. Moim zadaniem jako rodzica (między innymi :)) jest sprawdzić, jaka jest oferta dla dzieci na rynku wydawniczym, by w odpowiednim czasie móc podsuwać moim pociechom odpowiednie czytadła. Takim oto sposobem w moje ręce wpadła książka Kathryn Littlewood "Magiczna cukiernia".

Klęski Zdrój to fikcyjne małe miasteczko, w którym mieszka nietypowa rodzinka Szczęsnych. Mama i tato- Bella i Albert oraz czwórka rozkosznych dzieci: Rozmarynka, Pietrusia, Kminek i Tymek prowadzą najsłodszą z najsłodszych cukiernię. Ich wyroby są tak wyśmienite, że co rano, jeszcze przed jej otwarciem ustawia się długa kolejka chętnych by spróbować świeżych słodkości. Bella i Albert nie zajmują się tylko prozaicznymi wypiekami, gdy sytuacja tego wymaga sięgają do tajemniczego Almanachu wiedzy kulinarnej Szczęsnych i z czarodziejskich przepisów wytwarzają pomocne ciasta, ciasteczka, torty i inne słodycze. Ciiii...To sekret...Nikt nie może dowiedzieć się o magicznej księdze...
Pewnego dnia rodzice wyruszają z misją ratunkową do sąsiedniego miasteczka. Podczas ich nieobecności opiekę nad Almanachem i młodszym rodzeństwem ma sprawować Rozmarynka. Początkowo dziewczynka idealnie wywiązuje się ze swojego obowiązku. Jednak kiedy pojawia się piękna i tajemnicza ciotka Lily, która przejmuje władzę nad rodzeństwem, domem i cukiernią, zachowanie Rozmarynki zmienia się. Z ciekawości i chęci zwrócenia na siebie uwagi postanawia wypróbować kilka przepisów. Zadanie okazało się trudniejsze niż myślała, a jej ciasteczka sprowadzają ogromne kłopoty...

Przygody Rozmarynki z magicznym pieczeniem są zabawne, pouczające i bardzo wciągające. Bardzo byłam ciekawa jakie ciasto wyrośnie z dziwacznych składników, jak będzie smakowało i jakie przyniesie konsekwencje.
Zachowanie, wygląd i charaktery mieszkańców są odrobinę przerysowane ale tym bardziej uwypuklają ich wady bądź pragnienia. Po magicznej interwencji wszystko nabiera jeszcze bardziej intensywnych kształtów.

"Magiczna cukiernia" w przystępny sposób, podszyty dowcipem ukazuje młodemu czytelnikowi do czego doprowadza nieposłuszeństwo, zgubna ciekawość i pozwala dojrzeć przykre konsekwencje swoich czynów. Pozwala także dostrzec efekty , finał spełnionych marzeń. Czy spełnienie pragnień wygląda tak, jak tego oczekiwaliśmy? Rozmarynka to miła i posłuszna dwunastolatka. Pomaga rodzicom w cukierni, opiekuje się młodszym rodzeństwem i dzień po dniu odkrywa swoje powołanie i pasję kulinarną. Jej zachowanie zmienia się po wyjeździe rodziców. Piękna, czarująca ciotka Lily jest obiektem zazdrości i gniewu Rozmarynki. To przez te uczucia, dziewczynka po raz pierwszy sprzeciwia się woli rodziców i nie dotrzymuje złożonej obietnicy. Konsekwencje tego czynu są przykre i dopiero wtedy zaczyna rozumieć swoje błędy. Rozmarynka bije się z myślami, oskarża w duchu i próbuje naprawić szkodę. Nie jest to łatwe. Wie, że czeka ją jeszcze trudniejsze zadanie. Musi o wszystkim opowiedzieć rodzicom...

"Magiczna cukiernia" to także przypomnienie i dowód na to, że kiedy wszystko się wali i sypie z pomocą zawsze pospieszy rodzina. To u swoich najbliższych warto poszukać zrozumienia i pociechy. Bella i Albert to wyrozumiali rodzice, choć czują rozczarowanie zachowaniem córki, wybaczają jej błędy. To dobry przykład budujący zaufanie do dorosłych.
Książka Pani Kathryn Littlewood zdobyła moją pozytywną ocenę i z miłą chęcią zaproponuję ją moim synom. "Magiczna cukiernia" to pierwszy tom sagi o Szczęsnych. Z zaciekawieniem czekam na dalsze losy tej nietypowej rodzinki :)




Kathryn Littlewood "Magiczna cukiernia", tł. Joanna Schoen, Egmont 2013, ISBN: 978-83-237-5338-4




5/6


Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję Panu Maciejowi :))) Dziękuję za zaufanie :)))

10 komentarzy :

  1. Czasem dobrze jest wrócić do świata dzieci i spojrzeć ich oczami na to co się wokół dzieje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak :) Fajnie jest sobie pozwolić na taki nieskrępowany relaks :)

      Usuń
  2. Gdybym miała kilka lat mniej sama z chęcią przeczytałabym o takiej cukierni i na pewno zapamiętałabym ją na długo. Uważam, że to świetnie, że interesujesz się tym co czytają Twoje dzieci i sama podsuwasz im książki :]. Rodzice powinni zachęcać w ten sposób do czytania, a także czytać wspólnie, ja sama dobrze wspominam takie chwile lektury z tatą :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem podobnego zdania :) Moi synowie widzą moją miłość do książek i sami sięgają po opowieści dla siebie. Starszy jest stałym bywalcem biblioteki :)

      Usuń
  3. Zapowiada się ciekawie, tez mam dwójkę urwisków i podczytuje książki dziecięce i młodzieżowe :)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajna książeczka. Patryczek będzie zachwycony:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeśli i Twoim synom się spodoba, to na pewno będzie to dobra książka :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawiane komentarze :)
Wszystkie czytam i staram się odpowiedzieć na każde pytanie.
Pozostawiam sobie możliwość usuwania Spamu i komentarzy wulgarnych czy obraźliwych...


Administrator strony Aleksandrowe myśli korzysta z systemu komentarzy Disqus. Adresy IP i adresy e-mailowe są przechowywane przez administratora Disqus'a. Zakładając stronę na platformie Disqus wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.
Aleksandrowe myśli © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka