Uwaga!


Wszystkie teksty zawarte na blogu Aleksandrowe myśli, chronione są prawem autorskim [na mocy: Dz.U.1994 nr24 poz.83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994r o prawie autorskim i prawach pokrewnych]. Kopiowanie treści, choćby fragmentów oraz wykorzystywanie ich w innych serwisach internetowych, na blogach itp itd wymaga pisemnej zgody autorki bloga.

Translate

Łączna liczba wyświetleń

Kilka pytań do... Michała Matuszak + wyniki konkursu :)

Czas na rozwiązanie konkursu z Michałem Matuszakiem :)
Serdecznie zapraszam na wywiad, który współtworzyliście :)



Ola

1. Panie Michale, korzystając z okazji pozwolę sobie zadać dosyć osobiste pytanie: Jak dobrze zna Pan samotność?

- Każdy człowiek potrzebuje samotności, ale w rozumieniu chwili dla siebie, pobycia samemu z własnymi myślami i refleksjami. Zazwyczaj jest to czas podsumowań i zadumy. Wybieram tylko taką samotność, gdyż stan permanentnego odosobnienia jest niebezpieczną pułapką. Jedyna samotność na jaką mogę ponarzekać, wynika z braku zrozumienia. Czasem czuję się jak jednoosobowa mniejszość.

Spoglądająca w gwiazdy

2. Drogi Pani Michale,
Czy spogląda Pan w gwiazdy? Pytanie może wydawać się niepasujące do wątku, ale ja patrzenie w gwiazdy zawsze utożsamiałam z byciem artystą. Nasuwa się kolejne pytanie: czy jest Pan artystą czy moze tylko/aż pisarzem, da się to rozdzielić? Jakim jest Pan człowiekiem? Książka - moim zdaniem - jest bliższa sercu jak choć trochę się wie o autorze...

- Spoglądanie w gwiazdy, w sensie metaforycznym (tzn. odważnie patrzeć w stronę marzeń) często mi się przydarza. Lecz tym obserwacjom musi towarzyszyć determinacja.
Zawsze mam problem z określeniem tego co robię. Pisarz to górnolotne słowo, według mnie zarezerwowane dla garstki naprawdę wybitnych postaci. Artystą chyba też nie mogę się nazwać, kojarzy mi się to z bohemą, zamkniętym gronem ludzi kwestionujących porządek społeczny. Autor chyba jest najbliższy moim odczuciom. Na co dzień pisanie książek nie wpływa jakoś szczególnie na to co dzieje się wokół mnie. Może poza tym, że odbiera część wolnego czasu, jednak ja lubię to robić i nie narzekam. Od momentu wydania „Na marginesie”, aż do „Odgrodzonych” nie wiele się zmieniło. Ciągle spotykam się z tymi samymi osobami, bywam w tych samych miejscach i pracuję w tym samym zakładzie.


Anula Wawrzyniak

3. Jaki jest Pana zdaniem najbardziej krzywdzący stereotyp świata?

- Każdy stereotyp jest krzywdzący, lecz moim zdaniem najgroźniejsze są uprzedzenia rasowe, gdyż dotykają najszerszej grupy. Temat na czasie, spowodowany falą uchodźców, w których większość widzi terrorystów i gwałcicieli. Owszem, przestępców trzeba odsączyć od normalnych ludzi, chcących znaleźć w Europie odrobinę normalności, i ukarać. Niewielu ma na uwadze, że największą ofiarą radykałów islamskich są umiarkowani muzułmanie. Stereotyp jest mylny i zawsze bardzo niesprawiedliwy, pozbawia indywidualnych cech.

4. Z tego, co wyczytałam, jest Pan kibicem żużla. Nie kusi Pana napisanie powieści ocierającej się tematycznie o tę dyscyplinę?

- Gdzieś w głowie lewituje taka myśl, lecz jeśli już powstanie taka książka, będzie obejmowała środowisko kibicowskie. Temat mi bliski, więc myślę, że jest realna szansa.

5. Gdyby mógł Pan napisać jakąś już istniejącą powieść - np. z klasyki XIX-wiecznej - ale na nowo, po swojemu, taki literacki cover - to którą by Pan wybrał?

- Klasyki chyba nie odważyłbym się ruszyć, ze względu na wybitność i perfekcjonizm dzieła. Pewne książki dlatego są klasykami bo sięgają ideału. Dla mnie taką literaturą jest chociażby „Moskwa-Pietuszki” Jerofiejewa czy „Rok 1984” Orwella. Myślę, że ich wpływy można odczuć w mojej twórczości. Do trzeciej książki, którą powolutku skrobię, podebrałem Orwellowi  pomysł antyutopijnej wizji świata.


Robert

6. Czy film "Pianista " odzwierciedla w jakimś stopniu pana książę " Odgrodzeni " ?

- Film „Pianista” nie ma nic wspólnego z książką, choć Władysław Szpilman jest bardzo samotny i zagubiony, podobnie jak bohaterowie książki. Kontekst się różni, ale uczucia można porównać.

7. Jakie emocje kierowały panem pisząc tę książkę?

- Podczas pisania napada mnie pewna sprzeczność, niezgodność. Otóż zasiadanie do powieści to przeważnie wspaniała przygoda, możliwość przelania myśli, zagłębienie w inny świat i kreowanie losów bohaterów czyli same pozytywne odczucia. Jednakże tematyka, którą poruszam nie jest już tak kolorowa. Są to tematy społeczne, o wykluczeniu, samotności, mentalności przegranych, problemach szarych ludzi. Treść potrafi sprowadzić na ziemię, ale wiem, że to moja dziedzina i w niej chcę się realizować.


Anna Kózka

8. Skąd wziął się pomysł na karierę pisarską?

- Karierę trzeba potwierdzić znaczącymi sukcesami, więc swój epizod pisarski nazwałbym fajnym etapem życiowym. Zaczęło się od luźnych przemyśleń, nadmiaru myśli, które zacząłem spisywać. Wtedy w ogóle nie istniał plan napisania książki. Prędzej chodził mi po głowie zamysł stworzenia zespołu muzycznego. Zacząłem formować przemyślenia w teksty, lecz pomysł szybko upadł i trzeba było zająć się czymś innym, a że chciałem zostać przy tworzeniu, pomyślałem o książce. Sporo entuzjazmu pozwoliło mi dotrwać do końca i tak oto niedawno ukazała się moja druga książka. Myślę, że zakotwiczyłem w dobrym porcie.

9. Jak to jest czytać o sobie w mediach zarówno te pozytywne jak i negatywne opinie?

- Zawsze jest to coś wyjątkowego, tym bardziej gdy pojawi się opinia pozytywna. Na szczęście nie spotkałem się z jakąś rażąco negatywną oceną. Raczej od strony mediów, jeśli już piszą lub mówią, mogę liczyć na dobre zdanie. Oby tylko ich przybywało.


Erwin Borkowski

10. Jak autor ustosunkowuje się do sensu "Na marginesie", czyli jak przeszłość zdeterminowana jest z przyszłością człowieka, w kontekście realizacji planów i marzeń?

- Miejsce urodzenia, środowisko, status rodziny i wychowanie czyli pakiet startowy, jaki odbieramy na wstępie życia, ma niebagatelny wpływ na postrzeganie świata i mentalne ukierunkowanie, choć nie decydujący. Człowiek jako istota rozumna może zerwać pęta przeszłości i przy odrobinie asertywności powinien to uczynić, ale niektórym obawa przed nagłą zmianą, lęki i słabości, nie pozwalają wyjść poza zachowawczość. Tak naprawdę spowalniają nas wewnętrzne ograniczniki, a zapanowanie nad nimi odblokowuje całe mnóstwo możliwości. Walkę o marzenia zawsze cechuje jakaś zmiana, a tchórzostwo, bierność i niezdecydowanie to najgorsi podpowiadacze. Zmiana na dobre jest wyznacznikiem rozwoju.

11. Kontynuując, jak można się wyrwać z tego cyklu(w rozumieniu o usytuowaniu tzw. znajomości w tworzeniu ścieżki kariery w pracy), uderzając głową w ścianę, musiałem za każdym razem wstać i na nowo pędzić na ścianę?

- Nie do końca chyba rozumiem pytanie. Jak już wspomniałem, angażując odpowiednie siły, spryt i wiarę w pomyślne zakończenie, można odkręcić każdą sytuację, nawet tą najgorszą. Powodzenie lub jego brak jest zapisane w głowie, a zrzucanie winy na okoliczności służy wynajdowaniu wygodnego usprawiedliwienia.


Sylwia

12. Dzień doberek Panie jakże zacny Michale ! Moje pytanie uderza w bohaterów owej książki ''Odgrodzeni''. A więc, czy bohaterowie tej książki są realni? Czy Pan wykreował te postacie w wyobraźni? A może skopiował Pan niektóre ich cechy od znajomych sobie osób?    o taaaaaaaaaka jestem ciekawa

- „Odgrodzeni”, a więc przedszkolak Eryk i trzydziestokilkuletnia Sylwia to postacie zainspirowane konkretnymi osobami, a ich losy autentycznymi wydarzeniami. Podczas tworzenia bohaterów „Odgrodzonych” miałem sprecyzowane profile, wystarczyło odpowiednio je udekorować słowami. W pierwszej książce „Na marginesie” dużo czerpałem z obserwacji zachowania ludzi z mojego otoczenia, jednak żadna z postaci nie jest wierną kopią jednej osoby. Mieszają się pojedyncze cechy, zachowania i dziwactwa, w taki sposób, by nikogo nie urazić.


Iwona

13. Witam  Mam dla Pana jedno pytanie. Co najbardziej Pana frustruje podczas pisania książki?

- Zdecydowanie rozkojarzenie. Niejednokrotnie myślę o dziesięciu rzeczach naraz, a trzymanie w ryzach kolei opowieści wymaga jednak dużej koncentracji. Do tego dorzuciłbym brak czasu na pisanie. Chciałbym móc poświęcić więcej czasu, ale inne obowiązki umiejętnie wybijają mi to z głowy.


Werka

14. Czy utożsamia się Pan z którymś, z bohaterów książki: 'Odgrodzeni'?

- Bohaterowie moich książek to autsajderzy. Tak było w „Na marginesie”, tak też jest w „Odgrodzonych”. Nigdy nie czułem, że podążam w pierwszym obiegu. Każdy z głównych bohaterów jest mi bardzo bliski. Z jednymi utożsamiam się bardziej, z drugimi mniej. Z każdym jednak bym się dogadał i myślę, że byłaby to wartościowa znajomość.

15. Jak postrzega Pan samotność? Unika jej Pan, czy raczej jest jakąś częścią w Pana życiu?

- Wspomniałem we wcześniejszym pytaniu, że samotność jest niebezpieczna. Nikt nie dąży do bycia samemu na stałe. Samotność jest nabyta. Jesteśmy stworzeni do życia w grupie. Dla każdego istnieje środowisko do którego może przynależeć, funkcjonować i czuć się w nim dobrze. Relacje międzyludzkie cechują rozbieżności charakteru czy obawy o niespełnienie wymogów grupy, ale dla każdego, nawet najwybredniejszego charakteru znajdzie się ktoś podobny, co zrozumie i zaakceptuje. Lubię pobyć sam, ale tylko gdy tego chcę.

16. Skąd czerpie Pan inspiracje do swoich powieści?

- W każdym tkwi jakaś historia. Te dobre lubię i mnie cieszą, natomiast trudne i problematyczne, analizuję i opisuję. Życie codzienne jest wystarczającą inspiracją. Tyle w nim zagadkowości, intrygi i dramatu, że historie same się tworzą. Należy tylko uważnie im się przyjrzeć, dojrzeć szerszy kontekst i ująć w sensowną treść. Czasem wystarczy jedna sytuacja spotkana na ulicy czy w pracy. Ludzie są niebywale zasobni w inspiracje.


Wojtek Alibaba

17. Skąd u młodego człowieka zainteresowanie taką tematyką? Czy Pana poglądy, postrzeganie świata znacznie różni się od tych wyznawanych przez znajomych z Pana otoczenia?

- Po tematykę społeczną sięgam, zarówno jeśli chodzi o preferencje czytelnicze jak i przy doborze tematów swoich książek. Zdecydowanie to dominujący gatunek w mojej biblioteczce. Podział świata na czerń-biel nie jest dla mnie. Lubię przyjrzeć się temu, co przez wielu zostało już osądzone i uznane za oczywiste. Proste rozwiązania są tak gremialnie wyznawane bo niczego nie wymagają. Nie mówię, że wszystkie są złe, ale zdecydowana większość. Świetnym przykładem jest stary, ale bardzo trafny film „Dwunastu gniewnych ludzi”. Jeden z bohaterów poddał w wątpliwość, wydawałoby się, że oczywistość i nagle jednomyślność zaczęła mocno się chwiać. Kocham Ojczyznę, ale popieram idee wielu lewicowych środowisk. Dla niektórych jest to nie do pogodzenia.

18. Zagłębia się Pan w trudne tematy, historie ludzi, którzy noszą na barkach ogromny bagaż emocjonalny. Jak ważna w pana książkach jest psychologia? Czy przy tworzeniu sięga Pan po nią czy profile psychologiczne postaci tworzy jedynie na podstawie własnym domysłów i obserwacji?

- Czytuję gazety i książki psychologiczne. Może nie w takiej ilości jaką bym chciał, ale regularnie poszerzam wiedzę w tym zakresie. Oczywiście, profile psychologiczne przyprawiam o własne obserwacje. Myślę, że dobrze to wychodzi i w pełni oddaje realizm postaci. Mam tego potwierdzenie w recenzjach, które podkreślają dobrze skomponowane profile bohaterów.

19. Jak wygląda typowy "odgrodzony"?

- Odpowiem fragmentem z książki. „Może być każdym. Może mieszkać w sąsiedztwie z nieznośnym psem. Może przechodzić ulicą z papierosem w gębie. Może sprzedawać chleb w pobliskiej piekarni. Może nie wyróżniać się z tłumu albo wręcz odwrotnie, może swoją inność manifestować odmiennością ubioru i poglądu.


Robcio

Witam. Nie biorę udziału w konkursie, gdyż jestem już po lekturze "Odgrodzonych", jednak chciałbym zadać pytanie Autorowi.

21. Czy pracujesz nad kolejną książką? Jaka ona będzie? Czy dalej będziesz obracał się w tematyce społecznej?

- Owszem, książka będzie inna niż „Na marginesie” i „Odgrodzeni”. Problem społeczny pozostanie, jednak tym razem bardziej będzie stanowić tło niż centralny punkt. Podkręcę akcję. Nie chcę na tę chwilę za dużo zdradzać.

22. Jaką przyszłość widziałbyś dla "odgrodzonych" bohaterów, Eryka i Sylwii?

- Sylwia układa sobie życie z odpowiednim mężczyzną w spokojnym miasteczku średniej wielkości, a Eryk wyrasta na mądrego, ukształtowanego nastolatka.

23. Jakiego rodzaju książki nie podjąłbyś się napisać?

- Science-fiction, romans. Styl jaki prezentuję powoduje, że nie widzę siebie także w kryminale.


Zbinda

24. Interesuje się taką tematyką i uwielbiam w każdej formie książka czy film :-) i tez właśnie pierwsze pytanie czy marzeniem autora książki jest by na jej podstawie powstał film?

- Zekranizowanie książki byłoby niesamowitym wyróżnieniem. Widziałbym Marcina Dziędziela jako ojca Eryka. Nadawałby się idealnie do tej roli, he he.

25. Jakie Twoim zdaniem pozytywne cechy kształtują się u takich osób jak bohaterowie książki z czasem ich "odgradzania " i czy są takie w ogóle?

- Z pewnością ciężkie dzieciństwo pobudza determinację, zahartowuje, lecz dużo przypadków mówi o powielaniu błędów rodziców. Odporne jednostki będą potrafiły pokierować swoim życiem w taki sposób, by nigdy nie przełożyć podobnego zachowania na swój związek czy rodzinę. Niestety bilans ogólny musi być minusowy.


Anna Dobley

26. Czy według Pana pisanie jest wrodzonym talentem czy umiejętnością, którą można nabyć? Jak to było w Pana przypadku – od zawsze ciągnęło Pana do pisania czy był to żmudny proces uczenia się?

- Talent z pewnością ułatwia pisanie i uważam, że potrzeba go mieć chociaż troszeczkę. Nie skazywałbym jednak na niepowodzenie tych bez twórczej iskierki. Sam talent nie wystarczy, jest wyłącznie częścią szerszego procesu. Należy pracować nad umiejętnościami, doszlifowywać styl, bo bez tego łatwo o roztrwonienie wrodzonych zdolności. Od małego bawiłem się w redagowanie gazetki, w podstawówce moje wypracowania czytano w starszych klasach. W szkole średniej trochę się zatraciłem, ale w ostatniej klasie nowa polonistka wlała we mnie ogromną wiarę, twierdząc że dobrze piszę. Wcześniej były podobne przesłanki, lecz nie miały takiej mocy. Dostałem od niej solidne wsparcie, bez którego, jestem pewny, nie zacząłbym pisać.

27. W mojej wyobraźni często widzę pisarza jako osobę nad maszyną do pisania, ze stertami kubków po kawie i tworzącego przy lampce po nocach. Jak pracuje Pan nad tekstem? Ma Pan jakiś określony system pisania?

- Miałem podobne wyobrażenie, ale rzeczywistość je zweryfikowała. Do tego opisu dodałbym jeszcze ciemny pokój na poddaszu starej kamienicy, he he. Laptop na kolanach, dookoła pełno porozrzucanych papierów, rozczochrane włosy i obowiązkowo wygodne, luźne spodnie dresowe. W takim stanie tworzę. W chwilach zastanowienia często skubię paznokcie. Zazwyczaj nie jestem nawet tego świadom. Podczas pisania popadam w letarg, a jeśli wchłonie mnie jakaś myśl mogę nie usłyszeć jak ktoś do mnie mówi. Staram się pisać systematycznie, ale wiem że nie zawsze się to sprawdza. Są dni gdzie po prostu nie idzie, więc zamiast regularności, szarpię tak co jakiś czas.


Mariola

28. Witam. Domyślam się, iż pisanie książek to bardzo żmudna praca (mimo iż zapewne jest to swego rodzaju spędzanie wolnego czasu dla Pana), moje pytanie brzmi czy ma pan jakieś "dopalacze"? I nie chodzi mi tu w znaczeniu dosłownym :)

- Kiedyś myślałem, że alkohol jest motorem napędowym pisarzy, ale szybko oddaliłem podobne podejrzenia. Skrajne emocje, coś co wywarło na mnie wrażenie lub głęboko oburzyło, sprawiają, że mam potężną żądzę to opisać, przedstawić, wyrazić co czuje. Jedyna używka jaka mi dotrzymuje towarzystwa podczas pisania jest kawa. Pozostałe idą w ruch dopiero, gdy przychodzi sukces z wydaniem książki.





Dziękuję bardzo za wszystkie pytania. Dobrze bawiłem się przy odpowiadaniu i mam nadzieję, że efekt finalny również Państwu przypadnie do gustu. Chciałbym wyróżnić nagrodą Annę Dobley. Pozostałych, pomimo niepowodzenia w konkursie, chciałbym zaprosić do świata „Na marginesie” i „Odgrodzonych”. Dziękuję i pozdrawiam.




Panie Michale,
Dziękuję za poświęcony czas i ufundowanie nagrody :)
Anno- podeślij swoje dane adresowe :)



Konkurs z Krzysią wygrała Martucha. Serdecznie gratuluję :) 











Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawiane komentarze :)
Wszystkie czytam i staram się odpowiedzieć na każde pytanie.
Pozostawiam sobie możliwość usuwania Spamu i komentarzy wulgarnych czy obraźliwych...


Administrator strony Aleksandrowe myśli korzysta z systemu komentarzy Disqus. Adresy IP i adresy e-mailowe są przechowywane przez administratora Disqus'a. Zakładając stronę na platformie Disqus wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.
Aleksandrowe myśli © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka